Skocz do zawartości

Dolar84

Administrator Wspierający
  • Zawartość

    3975
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    110

Wszystko napisane przez Dolar84

  1. Masz wyznaczone 3 tagi i ich należy się trzymać. Co do bohaterów/bohaterek to obowiązuje całkowita dowolność.
  2. Czekaliście, czekaliście i się doczekaliście. Przed Wami edycja specjalna Konkursu Literackiego, w której możesz pokazać nieco... barwniejsze opisy i sytuacje, niż jest to normalnie dopuszczalne. 1. Limit słów - 5000 2. Obowiązujące tagi: [Gore] i jeden lub dwa dowolnie wybrany. Żeby była jasność - NIE można napisać opowiadania wyłącznie z tagiem [Gore]. 3. Opowiadanie musi być w klimacie MLP 4. Limit oddawania prac: 28.07.2013 5. Przed przystąpieniem do konkursu, proszę zapoznać się z Regulaminem. 6. Każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno opowiadanie. 7. Po zamieszczeniu pracy nie można dokonywać w niej żadnych poprawek. Dla uniknięcia takich sytuacji, każda z nich jest kopiowana na moją prywatną listę i jest to jedyna wersja jaka będzie poddawana ocenie. 8. Ostatni i najważniejszy punkt. Jeżeli ktoś napisze opowiadanie, którego całym sensem będzie bezsensowna rzeź i opisy brytalnych mordów, bez śladu fabuły, to takie opowiadanie zostanie NATYCHMIASTOWO zdyskwalifikowane. Limit słów jest bardzo duży, więc możecie stworzyć naprawdę przyjemne dzieła, gdzie gore będzie elementem, a nie podstawą. Tym razem nagrodą nie będzie umieszczenie opowiadania w magazynie Brohoof, ponieważ nie zamieszcza się tam treści gore i clop (felietonów nie licząc), dlatego poprzestaniemy na stosownych oznaczeniach. Tagi możecie wybierać, czasu macie dużo, spodziewam się więc, że przemyślicie to co zechcecie napisać i podacie nam naprawdę porządnie napisane opowiadania. Powodzenia!
  3. Bester kilka postów wcześniej podałeś idealny temat na fanfika opisując poszczególne tagi. Ustaw go w futurystycznym Canterlot i jedziesz
  4. Na razie skupiam się na dwóch seriach bazowych czyli Winning i DeadDerpy. Niedługo dołączy do nich Lunar Rebellion Era. Na szczęście uzyskałem już stosowne pozwolenia od autorów. Co do innych opowiadań stowarzyszonych autorów, to nie wykluczam, ale nie w najbliższej przyszłości.
  5. Kolejne rozdziały, kolejne wydarzenia i kolejni bohaterowie (oraz bohaterki). Poziom zdecydowanie utrzymany na dodatek z tendencją zwyżkującą. Przyczepić się do czego właściwie nie ma, chwalić można dosłownie za wszystko i to niniejszym czynię. Chcemy więcej!
  6. Wszystko ładnie, pięknie, z jednym małym szczegółem. Obie serie tłumaczę sam Naturalnie, gdyby nie pomoc zgrai prereaderów i korektorów, których nie mogę się nachwalić (jakimś cudem udało mi się zebrać naprawdę pierwszorzędne grono ), interpunkcja i błędy (przyznaję bez bicia - zdarzają się pomimo najszczerszych chęci), odbierałyby większość przyjemności z zapoznawania się z tymi "wisienkami na torcie" jak słusznie nazwałeś obie serie. Każdemu piszącemu i tłumaczowi, życzę żeby zebrał sobie równie dobre grono poprawiających/poganiaczy niewolników/nadzorców (niepotrzebne skreślić).
  7. Czas najwyższy założyć temat z serią DeadDerpyverse. Jest to alternatywna linia czasowa do Winningverse i można zaobserwować podobieństwo osób i wypadków, zgodnie zresztą z założeniami autorów. Podkreślam jednocześnie, że wypadki opisane w tych historiach NIE są część Winningverse. Dzielą jedynie wspólny świat. Są tak dobre, że pozostawienie ich bez przetłumaczenie byłoby zbrodnią (naturalnie, jeżeli lubi się tego rozdzaju opowiadania). Przed rozpoczęciem lektury radzę zapoznać się z zamieszczoną na dole posta sugerowaną kolejnością czytania opowiadań. Będę je tłumaczył tak jak powinno się je chronologicznie czytać (według autorów) a zacznę od: Feeling Regrets by Chengar Qordath [PL][NZ][sad] Rozdział 1 Saying Goodbye by Chengar Qordath [Oneshot][PL][sad][Romans] Tłumaczenie Through Death and Life by Chengar Qordath [Oneshot][PL][sad] Tłumaczenie When Goodbye Comes to Soon by Comma-Kazie [Oneshot][PL][sad][Dark] Tłumaczenie Changes by Comma-Kazie [PL][NZ][sad][slice of Life] Rozdział 1 Rozdział 2 Chciałbym podziękować wszystkim prereaderom i korektorom, którzy pomagali mi w doprowadzeniu tego opowiadania do jak najlepszego stanu. Jednocześnie informuję, że jedno opowiadanie z tegoż uniwersum czyli "From the Mouths of the Fillies" zostało już wcześniej przetłumaczone. Polecam zapoznanie się z nim, ponieważ tłumaczenie stoi na bardzo wysokim poziomie i doskonale uchwyciło klimat oryginału. Popełnił je Delfinek Keola/Exai a zapozanć się z nim można tutaj. Życzę wszystkim... przyjemnej lektury, liczę na komentarze i konstruktywną krytykę. Kolejne rozdziały/opowiadania będą pojawiać się wymiennie z Winningverse. Sugerowana kolejność czytania (zgodna z linią czasową przedstawioną przez jednego z autorów): Feeling Regrets (Rozdział 1) - Through Death and Life - When Goodbye Comes to Soon/Saying Goodbye - From the Mouths of the Fillies - Changes (Rozdział 1,2)(dalsza część po przetłumaczeniu kolejnych opowiadań).
  8. Powracamy z kolejną, piątą już, edycją Konkursu Literackiego. 1. Limit słów - 1000 (maksymalnie - każde opowiadanie sprawdzam w wordzie, więc nie ufajcie żadnym licznikom słów i tym podobnym bzdetom) 2. Obowiązujące Tagi to: [sci-Fi], [Dark] i [Comedy]. Wszystkie trzy - nie ma możliwości wyboru tylko jednego z nich. 3. Opowiadanie musi być w klimacie MLP. 4. Limit oddawania prac: 21.07.2013 5. Każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno opowiadanie. 6. Po zamieszczeniu pracy nie można dokonywać w niej żadnych poprawek. Dla uniknięcia takich sytuacji, każda z nich jest kopiowana na moją prywatną listę i jest to jedyna wersja jaka będzie poddawana ocenie. 7. Przed przystąpieniem do pisania proszę zapoznać się z Regulaminem Nagrodą po raz kolejny będzie publikacja najlepszego opowiadania w Brohoofie. Liczę, że jak zwykle przyślecie do nas mnóstwo prac. Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim potencjalnym uczestnikom. Wyczekiwana z utęsknieniem edycja gore, ruszy jutro lub pojutrze.
  9. Nie chodzi o rozcinacie dialogów jako takich, a o robienie przerw między nimi, a opisami. Takich wysepek. O wiele estetyczniej wygląda i nie męczy oczu.
  10. Fanfik porzucony. Zamykam i archiwizuje.
  11. Dolar84

    Lista fanfików

    Przy niektórych rzeczywiście coś takiego jest. Będę musiał to sprawdzić, ale najprawdopodobniej skopałem sprawę przy wklepywaniu adresów, lub niektóre z opowiadań zostały usunięte/przeniesione... Dzięki za zwrócenie uwagi - poprawię to najszybciej jak zdołam. Edit: Czwarta nad ranem... lista została naprawiona. Wystarczyło "tylko" zmienić linki w każdym jednym opowiadaniu. Ostrzegam, że jeżeli ktoś zasugeruje jakąś zmianę wymagającą "ręcznego" przebudowywania listy, to mogę przestać się zachowywać jak przystało na człowieka cywilizowanego...
  12. Można powiedzieć, że wszystko jest w sferze ustaleń. Na razie nie jest przewidywany system turniejowy. Do tego może dojść, jeżeli będzie odpowiednie zainteresowanie, jednak zaczniemy od klasycznych pojedynków "jeden na jednego". Wszystko zależy od liczby zgłoszeń - jeżeli chętnych będzie dużo, to Ci którzy już pisali będą musieli poczekać na kolejną okazję. Jeżeli niewielu, nie widzę problemów, żeby piszący się powtarzali. Co do ocen - jeszcze nie zdecydowano czy oceniać będzie komisja, czy publiczność. Naturalnie jeżeli zapadnie decyzja o tym, że ocenia publiczność, będzie trzeba wprowadzić kilka obostrzeń, żeby nie dochodziło do tak zwanego "konkursu popularności" czyli głosowania na daną osobę, ponieważ lubi się ją bardziej od adwersarza.Jeżeli zaś będzie to komisja, to zapewne opowiadania będą oceniane pod względem fabularnym, technicznym i tak dalej. Naturalnie decyzja o wyniku pojawi się z odpowiednim uzasadnieniem.
  13. Proste, lekkie, przyjemne w odbiorze. I approve.
  14. Nie, nie ma potrzeby podawania próbek. To otwarty event, każdy może spróbować swoich sił. A jak będzie wyglądać zgłaszanie się? Jeżeli pomysł będzie cieszył się dużą popularnością i zostanie podjęta decyzja o jego wprowadzeniu, to zapisy będą miały miejsce w tym temacie.
  15. Zasadniczo sprawy techniczne muszą być brane pod uwagę przy ocenianiu i to niezależnie od tego kto będzie oceniał. Podałeś jednak stosowne wytłumaczenie, więc z pewnością będzie można jakoś to obejść. Kruczek - zdecydowanie nie zastąpi. Kolejna edycja Literackiego ruszy dzisiaj lub jutro.
  16. Jak zwykle świetna robota. Jeszcze tylko stronę techniczną bym poprawił i mielibyśmy do czynienia z ideałem. Chodzi o to, że wszystko jest... ścianą tesktu. Nie ma przerw, brak wyodrębnionych dialogów, no i prawie wszędzie brak wcięć, tudzież akapitów. Poprawić to i jest 10/10.
  17. Na razie jest plan, żeby oceniała złowroga komisja, co nie znaczy, że utrzyma się taka opcja w wersji finałowej.
  18. Zgodnie z najlepszymi regułami niezdecydowania wytrawnych polityków, tudzież innej hołoty, która przed podjęciem naprawdę ważnych i wiekopomnych decyzji (jak przemalowanie ścian gabinetów na inny kolor), wprowadzam szeroko zakrojone badania opinii publicznej na temat nowego wydarzenia w dziale Opowiadań. Pomysł został mi sprzedany przez Foley'a, a że okazał sie wiele sensowny, to po uzyskaniu stosownego pozwolenia od osoby pierwszej wprowadzającej podobną zabawę (ukłony i podziękowania dla Trica/Alexsuza) zachęcam do dyskusji na temat wydarzenia o nazwie "Wśród szczęku piór". Jak to ma wyglądać? Teoretycznie sprawa jest prosta - w każdej walce startują dwie osoby (logiczne, czyż nie?). Dostają temat i założenia ogólne, limit słów (będą większe, niż w Konkursie Literackim) i co najważniejsze - czas. I tu tkwi haczyk, ponieważ na początku planujemy wprowadzić pojedynki wyjątkowo krótkie i zajadłe - 48 do 72 godzin czasu na napisanie rzeczonego opowiadania. Dobór konkurentów można przeprowadzić dwojako. Jeżeli zgłoszę się dwie osoby chętne do zmierzenia się ze sobą, to z całą pewnością nie będziemy stać im na zawadzie. Ci którzy zgłoszą się sami, zostaną sparowani przez złowrogą komisję. Naturalnie postaramy się tak dobierać adwersarzy, żeby walki były interesujące i wyrównane. Jednak chociaż pomysł wydaje się wielce interesujący, chcielibyśmy najpierw dowiedzieć się, co myślą o nim potencjalni uczestnicy. No i czy w ogóle trafią się jacyś chętni do... sprawdzenia swych sił w pojedynkach na pióra, kałamarze, ołówki tudzież klawiatury. Stąd temat i ankieta. Dyskutujcie, pytajcie i komentujcie. W zależności od zainteresowania dyskusją przewiduję istnienie tego tematu przez tydzień-dwa. EDIT: "Wśród Szczęku Piór" ruszyło. Przed Wami lista aktualnych uczestników: - Polusen - Alexsuz (Pojedynek 1) - Alder - Cahan - Koschei O'Clock - Generalek (Pojedynek 1) - Araszel - Myhell - S443556 - Moe Warmen -Qebor - Kretyński Sześcian Zapisy są cały czas otwarte. Jeżeli chcecie zmierzyć się z kimś wybranym proszę o zaznaczenie tego w poście (i wcześniejsze omówienie z przeciwnikiem).
  19. Dolar84

    Poszukuje pre readera

    Masz rację - za samo wspomnienie, nikt Cię nie przeczołga. Tak samo jak za zamieszczenie rzeczonego opowiadania pod warunkiem braku w nim scen o których wspomniałeś. A tak z ciekawości - można poznać tytuł?
  20. Owszem, ale tagi zostały umieszczone już wcześniej, dlatego żadne kroki nie zostały podjęte.
  21. Szlag! Było rozciągnać pociski nie tylko w poziomie, ale i w pionie. Tyle zdążyłem pomyśleć, zanim Arena zaczęła zmieniać się w bączka czy inny żyroskop i fruwać na wszystkie strony. Było to na tyle niespodziewana, że moja twarz zawarła bliską znajomość z piaskiem. Na dodatek unosząc wzork, zobaczyłem, że coś na mnie leci. Duże, okrągłe, kręcące się i chyba zbudowane z kamie... Kilka sekund później już wiedziałem jak czują się ziarnka pieprzu w moździerzu... Na szczęście kolejny przechył Areny oddalił ode mnie kamienne koło, które jednak zdążyło mnie srodze poturbować. Należało przeciwdziałać. Natychmiast. Jedyną dobrą stroną solidnego lania, był fakt, że ustaliłem jaki czar nimi kieruje i jak go wykorzystać do swoich celów. Przynajmniej częściowo. - Volatus minima! - Turbare circulos tuus! Congregatio et acceleratio maxima! Pierwsze zaklęcie uniosło mnie nad ziemię. Leciutko, ale wystarczająco, żeby zniwelować skutki żyroskopowej Areny. Drugie było nieco wredniejsze. Wszystkie koła zostały przyciągnięte pomiędzy mnie i Edwina. Na dodatek ich szybkość wzrosła, zamieniły się więc w rozmazane smugi. A że dotkały się nawzajem, to w powietrze wzniosła się bariera kamiennego pyłu, kiedy tarcie robiło swoją robotę. Po prostu zniknęły w oczach zostawiając po sobie blokującą widok chmurę. Znaczy blokującą zapewne Edwinowi. Mój lorgon spisywał się nadspodziewanie dobrze. Już ucieszyłem mordę, kiedy od strony mojego przeciwnika wyleciały linki. Bardzo dużo linek. Nie byłem pewny do czego służą, kiedy jedna z nich przemknęła po moim dysku lewitacyjnym, niwelując go błyskawicznie. Tak oto drugi raz w ciągu kilkunastu sekund przygrzałem o piasek Areny. Antymagia! Mocna antymagia. Niedobrze! - pomyślałem, z goryczą myśląc o ujawnieniu kolejnego ze swoich atutów. Jednak kiedy kolejna z nich chlasnęła mnie po ramieniu, zrozumiałem, że przeciwdziałać należy i to natychmiast. Może nie usunęła dużej części mojej magii, ale jeżeli to będzie się powtarzać... Nie tracać czasu wstałem i balansując do wtóru dzikich ruchów Areny (chwalmy wszelkie Bóstwa za narciarstwo!), uruchomiłem swój puklerz. - Scutum maleficium adnihilo! Z przodu odskoczyły trzy klapki, i ujawniły się trzy piękne bursztyny, grawerowane w srebrze. Pierwszy wysłał falę antymagii, która zniwelował najbliższe linki. Niestety połączenie dwóch fal było... widowiskowo wybuchowe, a na dodatek cała siła poszła we mnie. Przetrwałem, chociaż zabolało. Znowu. Chwilowo byłem bezpieczny - dwa pozostałe bursztyny generowały półkoliste pole antymagii, które ochroni mnie przed jego linkami. Na wszelki wypadek cofnąłem się na skraj areny, uważając, żeby nie tknąć samej bariery, gdyż to zniwelowałoby moją magię natychmiast. Teraz należało coś poradzić na ciągłe rzuty i obroty, ponieważ znacząco osłabiało to moją koncetrację. Sięgnąłem do kieszeni i wyjąłem stamtąd małą metalową płytkę, która na szczęście przetrwała działanie wcześniejszej fali antymagicznej. Rzuciłem ją pod nogi, dostosowałem algorytm do mojej tarczy antymagicznej i powiedziałem: - Hummus stabilitas! Na sporej powierzchni Areny zapanował cudowny spokój - nic się nie ruszało. Widziałem, że mój przeciwnik stoi i z pewnością dzierga kolejną makiaweliczną przewalankę, więc należało mu nieco utruć życie. Z ziemi podniosłem kolejny przedmiot. Ten należał akurat do słabszych. Ot pewnego rodzaju niedogodność dla przeciwnika. Wplotłem w niego potrzebę szukania celu (tak, tak - ma szukać Edwina), po czym.... Nagle się zatrzymałem. Wpadł mi do głowy zaiste genialny pomysł, i niemal sam się walnąłem młotem, żeby uzewnętrznić całość mojej głupoty. Wiedziałem! Wiedziałem jak z powrotem przywołać mój niezastąpiony plecak i pokonać nieuniknione skutki wyczerpania tą czynnością! Natychmiast ponownie otoczyłem się ciemonością - tak na wszelki wypadek. Zza pasa wyjąłem dwa sztylety, które złączyłem nad swoją głową. Utrzymywałem je banalną telekinezą, po czym dodałem do nich kilka mikstur regeneracyjnych i budzących, jak również stosowne czary. Całości nakazałem zadziałać, kiedy tylko wykryją moją utratę przytomności. Magia strukturalna - to był odpowiedź na moje probemy. Ryzykowałem straszliwie, ale musiałem spróbować uzyskać przewagę. Naturalnie należało odwrócić uwagę mojego przeciwnika. - Maleficium saggita multum! - Grando magnus! Te dwa zaklęcia z pewnością zajmą go chociaż na chwilę. Z uprzednio przygotowanego przedmiotu wyleciało kilkadziesiąt niezbyt silnych magicznych pocisków kierując się ku Edwinowi. Z pewnością jego linki powstrzymają wiele z nich, ale może choć kilku uda się dotrzeć do celu. Natomiast drugi czar... Wysoko nad Areną nadal znajdowały się trzy wcześniej spreparowane chmury. Naturalnie zabezpieczone, przed próbami manipulacji, o które się mój przeciwnik jednak nie pokusił. A szkoda - niespodzianki w nich ukryte były... widowiskowe. Przyszedł jednak czas na użycie jednej z nich. Tej największej. W samego Edwina i w promieniu kilku metrów od niego zaczął padać grad. Grad był potężny, wielkości kulek golfowych i całkowicie pozbawiony magii, od chwili opuszczenia chmury. Żeby było zabawniej, cały ładunek został uwolniony w pięć sekund, po czym zaklęcie wygasło, a chmura przesuwała się nadal, nie do odróżnienia wzrokowo od tych jeszcze zawierających niespodzianki. Byłem teraz tak wyczerpany, że jedynie mój plan z magią strukturalną mógł mnie uratować. No nic należało działać. Wyszeptałem odpowiednią kombinację nic nie znaczących słów i nagle poczułem, jak kolana się pode mną uginają, a przed oczami zapada ciemność... Na szczęście stworzone zaklęcie zadziałało tak jak się spodziewałem i miałem nadzieję. Zanim zdążyłem upaść, poczułem nagły przypływ sił i powrót przytomoności. Nie odzyskałem całej potęgi - co to to nie, nadal czułem się jakby stratowały mnie wściekłe króliki goniące za mamutami. Mogłem jednak dalej walczyć. A najlepsze było to, że znowu miało dostęp do swojego plecaka. Na dodatek skryty za pyłem i ciemonością byłem osłonięty przed wzrokiem Edwina, który nie powienien wiedzieć, co się właśnie przydarzyło. Szybki skan uświadomił mi, że nie wszystko poszło jak trzeba, i niektóre części "kieszonkowego wszechświata" nadal były niedostępne, ale na szybko wyciągnąłem kolejne kilkanaście składników i przedmiotów, wypełniając nimi kieszenie i zaczepy na zbroi - ot tak na wszelki wypadek, jakby mój przeciwnik miał pomysł na jego ponowne zamknięcie. Wyciągnąłem między innymi dziesięć metalowych walców, które natychmiast uruchomiłem: - Talpae homicidae! Metalowe, zabójcze krety, błyskawicznie wryły się pod ziemię i błyskawicznie zaczęły przemieszczać się w stronę Edwina, przynajmniej teoretycznie chronione przed jego linkami, grubą warstwą piachu. Szły na tyle głębokie, że na ziemi nie pozostawał niemal żaden ślad. A kiedy dotrą, to zaczna diablo boleśnie kąsać. Na ukoronowanie swojego ruchu, wyjąłem dwa klasyczne i absolutnie niemagiczne granaty, odbezpieczyłem je i cisnąłem w mojego przeciwnika. Zabić, bo nie zabiją, ale przy odrobinie szczęścia, fala uderzeniowa wysadzi go z jego bezpiecznego zakątka... To jest o ile zdołał przetrwać magiczne pociski i gradobicie...
  22. W regulaminie jest jasno napisane, jak powinny wyglądać tagi. Jeżeli ktoś nie wie jak je wpisać w temacie, wystarczy, że zapyta. Tym razem podpowiem - uruchamiasz edycję pierwszego posta, opcja - "Użyj pełnego edytora" i wtedy można dodawać tagi do tematu tam gdzie być powinny.
  23. Tagi. Tagi. TAGI!!! Czy nikt nie czyta regulaminu wewnętrznego działu i reguł zamieszczania opowiadań? Czas na poprawę - 2 dni.
  24. Po pierwsze - proszę umieścić opowiadanie w google docs i zamieścić stosowny link w pierwszym poście. Po drugie - proszę przyporządkować odpowiednie tagi do opowiadania. Czas na wprowadzenie zmian - 2 dni.
  25. Linds - dla Ciebie jest to oczywiste, ale może dla kogoś nie jest. Rozważyłeś sprawę pod takim kątem?
×
×
  • Utwórz nowe...