Skocz do zawartości

Dolar84

Administrator Wspierający
  • Zawartość

    3975
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    110

Wszystko napisane przez Dolar84

  1. Tym razem udało nam się wszystko ocenić zdecydowanie szybciej. Muszę powiedzieć, iż tym razem poziom nadesłanych opowiadań wprost wybijał dach - wydaje mi się, że jeszcze nigdy oceny nie były tak wysokie. Czytanie wszystkich tekstów było prawdziwą przyjemnością i mam nadzieję, że taka tendencja się utrzyma. Jednak koniec ględzenie - pora na wyniki: I miejsce - opowiadanie "Roztargnienie" autorstwa Mordecza II miejsce - opowiadanie "Jak wytresować smoka" autorstwa Triste Cordisa III miejsce - opowiadanie "The Unnamed Feeling" autorstwa The Lord High Protectora Zarówno zdobywcom nagród, jak i wszystkim pozostałym uczestnikom serdecznie gratulujemy. Tym razem, oprócz standardowych recenzji przedstawiamy tabelkę punktową Jak widać na załączonym obrazku walka była zażarta, a zdobywcy poszczególnych miejsc wymagały od nas dodatkowych ustaleń - czysta matematyka nie była łaskawa przyjść nam z pomocą. W każdym razie udało nam się dojść do porozumienia i ustalić finałową trójkę. A teraz czas na recenzje autorsta Hoffmana i Dolara. Raz jeszcze gratulujemy wszystkim uczestnikom. Kolejna edycja konkursu odbędzie się w bliżej nieokreślonej przyszłości i już teraz na nią zapraszamy.
  2. Album jest w dziale ogólnym i bezwzględnie go polecam. A przy okazji - na liście fanfików można wyszukiwać nie tylko po tytułach czy autorach, ale i po tagach - to naprawdę wiele ułatwia.
  3. No i zamykam konkurs. Jak widzę Hoffman prawdziwym rzutem na taśmę dostarczył coś od siebie - a już myślałem, że drugi raz w historii edycja specjalna będzie składać się z trzech opowiadań . Trochę żałuję iż przysłano tak mało prac, jednak mogę winić tylko siebie - nie trzeba było dawać trzech edycji na raz. Cóż mam nauczkę na przyszłość, a póki co dziękuję wszystkim za udział. Opowiadania postaram się przeczytać, ocenić i zrecenzować jak najszybciej, czyli przy dobrych wiatrach wyniki będą jutro-pojutrze
  4. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  5. Przeczytane. Jeszcze żadne opowiadanie nie zajęło mi tyle czasu ile Czas i Harmonia. Co do niego podchodziłem, to byłem odbijany i tak wyszło, że jego lektura zajęła mi około trzech... miesięcy. Było to trzeci spośród nominowanych tekstów autorstwa (lub współautorstwa) Nieznanego z którym musiałem się zetrzeć. Creation Isles nie wywarły na mnie zbyt pozytywnego wrażenia. Daedry bardzo mnie ubawiły. Zaś Czas i Harmonia... Beware the spoilers! ...zawiódł mnie srodze, straszliwie i okrutnie. Podchodziłem do niego pełen nadziei, wysłuchawszy wielu rekomendacji i pochwał. Na dodatek fanfik posiada teg [Epic], a to jednak o czymś świadczy (lub przynajmniej powinno). No i dostałem metaforycznym kopytem w łeb. Nie powiem, żeby tekst był zupełnie tragiczny, fatalny i w ogóle nie do przeczytania. Fakt - zdarzały się w nim momenty, gdzie można było się zaśmiać, lub z zapałem śledziło się splataną słowami autora historię, a nawet zachwycało klimatem. Niestety trafiło się wiele, naprawdę wiele rzeczy, które skutecznie niwelowały przyjemność płynącą z lektury i to niemal całkowicie. Teraz zgodnie ze swoim zwyczajem przystąpię do wypunktowania niektórych aspektów fanfika, które zwróciły na siebie pozytywną bądź negatywną uwagę: - Fabuła - przyznaję, iż dowiedziawszy się, że głównym bohaterem jest alicorn, podchodziłem do tekstu bardzo sceptycznie, spodziewając się kolejnego tekstu, w którym bohater będzie totalnie OP, nie do pokonania i ogólnie Gary Stu. Na szczęście nie było tak źle - owszem, Księciunio do słabiaków nie należy, i choć przy niektórych jego popisach marszczyłem z niezadowoleniem brwi gdyż jego popisy przekraczały zrozumienie, to jednak jego potęga została dobrze wytłumaczona. Historia, którą przedstawia nam autor jest wielowątkowa i przez to ciekawa, tym bardziej, że nie dopatrzyłem się w niej większych dziur. Co mnie jedynie drażniło to notki odautorskie, w których czytelnicy raczeni są bezczelnymi spoilerami. Zły autor! Zły! Jednak ogólnie jest na plus. - Bohater główny - o Tempusie już trochę napisałem wcześniej i w sumie jest to dla mnie postać neutralna. Częste zmiany w jego charakterze i pewna gwałtowność jest uzasadniona pragnieniem pomsty i ogólną historią. Cieszy również fakt, iż po wstaniu z grobu nie był od razu niepokonaną maszyną do robienia wszystkiego idealnie i zdarzało mu się popełniać jeden lub drugi głupi błąd. Mimo to, cały czas unosi się nad nim nieuchronne widmo bycia OP. Jak to się rozwinie? Zobaczymy. - Bohaterowie poboczni - Twilight - w porządku, całkiem dobrze oddana postać, zastrzeżeń nie mam. Silver Maggot - doskonale wykreowany przydupas głównego herosa - czytanie scen z jego udziałem było prawdziwą przyjemnością. W mojej ocenie najmocniejszy punkt opowiadania. DoCtor - a tego z kolei autorowi nie wybaczę, będę pluł jadem, tupał nogami, wygłaszał groźby karalne i ogólnie czynił zapowiedzi brutalnego i krwawego mordu. Po pierwsze - dlaczego, w imię miłosiernego Cthluhu piszesz go przez "C"??? To tak straszliwie drażniło, iż szlag mnie trafiał, ile razy się na to natykałem. Po drugie - postać była strasznie płytka. Niby Władca Czasu, niby ma TARDIS i śrubokręt, ale sprawia wrażenie wymądrzającego się idioty. Fakt - każdy Doktor jest inny, jednak to przedstawienie... bolało. Został obdarty z tego, co czyniło go tak wspaniałym bohaterem. No ale to Doktor i można go kreować jak autorowi się podoba. To, że mi akurat nie przypadł do smaku, jest wyłącznie kwestią innego wyobrażenia rzeczonej postaci. - Klimat - tutaj zaczynam lać jad. W niektórych scenach zapowiadało się wprost idealnie - napięcie rosło, czytało się przyjemnie, oczekiwało wręcz na rozwiązanie sytuacji i nagle co? Autor wrzucał jakieś określenie w stylu "facehoof", "trollowanie" lub inne wywodzące się z otchłani internetu. Chcecie wiedzieć co się działo z klimatem? Tak, macie rację! Trafiał go szlag. Całkowicie i nieodwracalnie. Rozumiem użycie tego rodzaju zabiegów od czasu do czasu, ale nie w takiej ilości! Dotychczas uważałem, że mistrzynią niszczenia klimatu w swoich tekstach jest Cahan, jednak przy tym co znajdowało się w Czasie i Harmonii, to ona dopiero kończy podstawówkę z tego przedmiotu. TRAGEDIA! To co mogło być jedną z najpotężniejszych zalet tego opowiadania stało się jedną z rzeczy, które go całkowicie pogrążają. Po prostu szlag trafia podczas lektury. - Użyty język - Tutaj również należą się baty, pas a nawet szpicruta. Takiego mieszania różnych stylów nie widziałem od dawna i zdecydowanie nie wyszło to fanfikowi na dobre. Kiedy widziałem, jak Tempus rzuca jednym czy drugim nowoczesnych słówkiem, które wydaje się znać praktycznie od zawsze, to krew się we mnie burzyła, a granaty w kieszeniach same się odbezpieczały. Kiedy w jednym akapicie widzi się rozmowę prowadzoną w stylu, nazwijmy to, klasycznym, by po chwili stawała się zdecydowanie nowoczesna, to naprawdę wrażenie jest fatalne. Odrobina konsekwencji naprawdę jest przydatna. TRAGEDIA! - Stylistyka - I po raz kolejny jestem zmuszony krzyczeć. Jest bardzo, ale to bardzo niedobrze. W wielu miejscach znajdowałem słowa, które, owszem, pasowały do zdania, jednak należałoby je najpierw poprawnie odmienić. To naprawdę uprzyjemnia lekturę i pozwala czytelnikom oszczędzić wielu nerwów. Niestety był to błąd, który występował naprawdę powszechnie. Przykre, ale prawdziwe. W niektórych miejscach można również zauważyć problemy z szykiem, będące kolejnym powodem do irytacji. - Styl i nawiązania - wydaje mi się, że (szczególnie przypisami) autor usiłował w pewien sposób naśladować styl, którym do niedawna radował nas sir Terry Pratchett. Samo w sobie jest to godne podziwu, jednak póki co nie bardzo to wyszło. A raczej - wychodzi momentami, ale przez większość czasu wymaga jeszcze solidnych nakładów pracy, by coś z tego się ulęgło. Zanim przejdę do kolejnego aspektu czyli nawiązań muszę jeszcze powarczeć na epickość - kiedy czytałem ostatni rozdział pierwszego tomu, to miałem nieodpartą chęć wyłączenia go w diabły, wycofania się z oskarów i rzucenia tego wszystkiego w kąt. Takiej ilości nadętego patosu nie widziałem nawet w opowiadaniach Verlaxa, a to już jest coś, zważywszy na to, że on potrafi powiedzieć "cześć" w sposób patetyczno-epicki. Zdecydowany minus. Przeskakuję jednak do wspomnianych wcześniej nawiązań. Powiedziałbym, że jest ich zdecydowanie za dużo. Przyznaję, iż przypominało mi to pod pewnym względem Creation Isles, z tym, że o ile tam mieliśmy zbytnie wysycenie absurdem, to tutaj jego rolę przejęły nawiązania. Jest ich po prostu za dużo, i choć w wielu momentach są wprost przezabawne (Hell rządzi!), to ogólnie tak naprawdę męczyły i to strasznie. Dodatkowo z przykrością muszę zauważyć, iż niektóre sceny lub bohaterowie były po prostu chamskimi zrzynkami. Most w podziemiach czy sponifikowany Rincewind to najbardziej rzucające się w oczy przykłady. Nie wiem czy w scenach portalowo-skyrimowych również to występuje, ponieważ nie jestem zupełnie oblatany w tych uniwersach, jednak mam nieprzyjemne uczucie, iż też trafiłyby się tam takie niechlubne przykłady. Na szczęście nie było ich za wiele, jednak i tak wyrażam swoją głęboką dezaprobatę i warczę gniewnie plując jadem. A wystarczyłoby dodać tag [Crossover]... - Steampunk - Tutaj też się zirytowałem. Kiedy dowiedziałem się, iż będzie coś takiego jak Instytut Steampunkowy to cieszyłem się jak głupi bateryjką. Wyobraźcie sobie mój straszliwy zawód, kiedy nie znalazłem steampunku w steampunku. No może wyłamuje się z tego Steam Clock, jednak cały Instytut... to bolało. Pani autorze! Gdzie tryby, trybiki i zębatki? Gdzież wszechobecna para? Gdzie steampunk? Srogi zawód... - Opisy - Tu było czasami dobrze, a czasami źle. A chociaż ta druga opcja występuje rzadziej (na całe szczęście) to jednak mocno rzuca się w oczy. O czym dokładnie mówię? O miejscami przesadnie dokładnych wyjaśnieniach dotyczących jakiegoś czaru czy inne pierdoły, które choć potrafiły wnieść wiele do fabuły, to były napisane w taki sposób, że człowiek odruchowo sięgał po "Nad Niemnem" by rozerwać się jakąś dobrą powieścią sensacyjną. To byłoby w sumie wszystko z takich pospiesznych przemyśleń. Usiłowałem ugryźć tego fanfika na poważnie. Próbowałem podejść do niego jak do lekkiej komedii. Wypróbowałem sposoby pośrednie - nic nie pomogło. Jest to w mojej opinii tekst, który ma potężny potencjał, jednak mnogość wad i błędów sprawia, iż zamiast oceny bardzo dobrej mogę przyznać co najwyżej dostateczną a miejscami wręcz mierną. Wymienione zalety nie są w stanie zrównoważyć tego, co w opowiadaniu jest zrobione kiepsko. Uważam, że nie zasługuje na tag [Epic]... jeszcze. Jak wspominałem jest w nim potężny potencjał, który autor może wykorzystać, tym bardziej, że fabuła naprawdę wyszła. Jednak póki co, nie mogę z czystym sumieniem polecać tego tekstu, jako jednego z fundamentów polskiej fanfikcji. Czego bardzo żałuję. Dolar84 Jadowity
  6. Przy tych tematach, które są tagami (2 i 5)są one siłą rzeczy narzucone. Przy pozostałych panuje pełna dowolność, naturalnie z zastrzeżeniem braku gore i clop.
  7. At the Refinery

    1. Kingofhills

      Kingofhills

      Dr. Dissonance. Dobry kompozytor. Szkoda że już nie tworzy, przynajmniej nie sam.

  8. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  9. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  10. I tym Niklasowym akcentem kończymy tę edycję Konkursu Literackiego. Pobieżne wyliczenia wskazują, że tym razem przyjdzie się zmierzyć z 15 opowiadaniami. Ładny wynik, szczerze mówiąc lepszy niż się spodziewałem. Bardzo się cieszę, iż ten, nieco nietypowy temat okazał się być całkiem popularny. Wyniki przedstawimy w najszybszym możliwym terminie - postaramy się, by nie zajęło to dłużej niż dwa tygodnie.
  11. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  12. Wyczuwam wakat wśród redaktorów....
  13. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  14. Jeszcze jedna poprawka. Skoro opowiadanie ma rozdziały to tag [oneshot] jest niepotrzebny. Wystarczy [Z].
  15. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  16. Brak prawidłowego zamieszczenie tagów (w nawiasach kwadratowych obok nazwy tematu). Zły tag obowiązkowy (skoro są rozdziały to Z, jeżeli jest ukończony lub NZ jeżeli jest nieukończony). Czas na poprawę - 2 dni. Instrukcja: Edytować pierwszy post - użyć pełnego edytora - zmienić co trzeba w nazwie tematu.
  17. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  18. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  19. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  20. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  21. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  22. Teoretycznie nie musisz, ale przekroczenie limitu choćby o jedno słowo kończy się niedowołalną dyskwalifikacją. Ta zasada obowiązuje od pierwszej edycji i nie mam zamiaru jej zmieniać.
×
×
  • Utwórz nowe...