Skocz do zawartości

Applejuice

Brony
  • Zawartość

    1987
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Applejuice

  1. Applejuice

    [ogólna dyskusja] Applejack

    Od kiedy to rodzice Applejack nie żyją?
  2. Pisanie opowiadania na ściśle określony temat jest nieco trudne (przynajmniej w moim przypadku ;x), poza tym niewiele osób ma czas i chęci na stworzenie czegoś dobrego. Może wystarczy po prostu nieco zmienić formę tego konkursu, może coś w stylu pojedynków w dziale Twilight? Albo bitwa na rymy
  3. Cóż, nie dostałam odpowiedzi, więc w razie czego dodałam tag [+16]. Mam nadzieję, że ktoś doceni moje miszczowskie umiejętności w paincie TA DAAAA! Kliknijcie w to arcydzieło, aby przeczytać. Hehe, wreszcie udało mi się coś stworzyć na konkurs literacki MLPTrollska. Nie wiem, czy zabrałam się do tego w odpowiedni sposób i czy wzięłam sobie dobry temat, no ale chrzanić, i tak mi na tym nie zależy
  4. A czy mogą być nawiązania do narkotyków i innych buchów?
  5. Dopisz mnie do optymistów. Grunt to cieszyć się z dobrych rzeczy, olewać te złe, iść dalej z uśmiechem i marzeniami, woah, no i przede wszystkim jeść pierniki. Moje życie jest wręcz idealne na tę chwilę xP
  6. Applejuice

    Daj swoje foto :P

    Tak, piszcie w internetach, że jesteście brzydcy, niech wszyscy się dowiedzą! Brat łóżka nie pościelił
  7. Cynamonka dłużej nie mogła ukrywać podekscytowanej miny. Oczywiście, pozwoliła ci się prowadzić - za każdym razem, gdy dotknęła kopytami płatków róż, uśmiechała się jeszcze szerzej, a jej oddech lekko drżał z ekscytacji. Posłusznie nie otwierała oczu do czasu, aż jej na to pozwoliłeś, choć było widać, że powstrzymuje się z trudem. Gdy uniosła powieki i spojrzała na ciebie, przez chwilę zamarła, a potem... - TAAAK! - krzyknęła i rzuciła ci się na szyję. - Tak, tak, tak...
  8. - Nie w burzę - odparła klaczka. - Boję się burzy. Spojrzała w górę, na twoje skrzydło. Musiało ją zafascynować, bo po raz kolejny przyglądała się mu z lekko otwartą buzią, ale kolejny grzmot przywrócił ją do rzeczywistości. Tym razem po prostu się do ciebie przytuliła, drżąc na całym ciele. - Chcę do domu...
  9. Może tylko ci się wydawało, ale policzki Cynamonki na chwilę lekko poróżowiały. - Mhm - mruknęła zdawkowo i ponownie wzięła sobie talerz ze śniadaniem. Jedną z kostek sera podała ci do ust - chcąc nie chcąc, przełknąłeś. Smakowało całkiem znośnie. - Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia - oznajmiła wesoło. Westchnęła i przyjrzała się swojemu śniadaniu. - Ze świadomością, że na dole uszykowałeś dla mnie jakąś niespodziankę, raczej już nic nie przełknę - powiedziała, po raz kolejny odstawiając talerz na bok. Uśmiechnęła się i delikatnie pocałowała cię w policzek. - Prowadź.
  10. Applejuice

    Daj swoje foto :P

    Idźcie bawić się w fejsbuka i gimbusy gdzie indziej.
  11. Cynamonka nie spuszczała z ciebie czujnego wzroku, aż w końcu dała sobie spokój, gdy dostrzegła śniadanie. Przysiadła się obok ciebie i ugryzła kęs tartaletki. - To jest przepyszne! - zawołała z zachwytem i uśmiechnęła się szeroko. - Na pewno nie jesteś głodny? Sam to przyrządziłeś? Nie miałam pojęcia, że jesteś takim świetnym kucharzem... Następnym razem ty ugotujesz obiad... Przez jakiś czas po prostu jadła, nie odzywając się, wkrótce jednak odstawiła talerz z niedokończonym posiłkiem i spojrzała ci w oczy. - Co się dzieje? - spytała zatroskanym tonem i ujęła twoje kopyto w swoje. - Jesteś strasznie blady...
  12. Klaczka nic na to nie odpowiedziała. Dalej siedziała na ziemi i lekko dygotała, jednocześnie przesuwając się nieco bliżej twojego ogona. Na niebie zawisły szare i ciężkie chmury, z których wkrótce lunął rzęsisty deszcz. Flavi gdzieś zniknął, a klaczka nadal nie ruszała się z miejsca. Przez tę krótką chwilę obaj zdążyliście przemoknąć do suchej nitki. - Korona.
  13. "tródny" Chyba nigdy nie uda mi się wysłać żadnej pracy na ten konkurs A tym razem naprawdę mi się chciało.
  14. Targany różnymi uczuciami, wkrótce dotarłeś do sypialni, gdzie na krótką chwilę ogarnęła cię niepewność, a gula w gardle nieco się powiększyła - pomimo tego wszystkiego otworzyłeś drzwi i wszedłeś do środka. Cynamonka już nie spała. Opierając się o poduszki czytała książkę, choć nie zdążyłeś dostrzec jej tytułu, bo szybko odłożyła ją, gdy się pojawiłeś, przerywając lekturę. Patrzyła na ciebie z lekkim zaskoczeniem, a potem uśmiechnęła się promiennie. - Co to za okazja, Nogguś? - spytała wesołym tonem.
  15. Applejuice

    Zapisy do Soczka

    Gdyby ktoś chciał, może się zapisać. Tylko kucykowe sesje, w innych światach nie będę prowadzić. Karta w pierwszym poście. Ędżoj.
  16. Skoro wiesz, że masz dys, to tym bardziej powinno ci zależeć na sprawdzeniu błędów, a jak nie przykładasz do tego żadnej wagi, nie bierz się za coś, o czym nie masz pojęcia.
  17. - No to... - zaczęła niepewnie klaczka, przekrzywiając przy tym nieco głowę i patrząc na ciebie z zaciekawieniem - nie posiadasz go czy nie pamiętasz? Chwilę milczała, nie spuszczając z ciebie wzroku, a na jej gładkim czole wpełzła delikatna zmarszczka od intensywnego myślenia. Musiało dziwić ją to, że ktoś może zapomnieć swojego imienia, ale ostatecznie nie zadała żadnego pytania. - Jak nie pamiętasz, to sobie przypomnisz - stwierdziła, uśmiechając się. Podeszła do ciebie nieco bliżej. - Ja mam na imię... Huk błyskawicy rozdarł leśną ciszę. Klaczka pisnęła ze strachem i schowała się za tobą, kuląc się na ziemi. - Jeju - zaszlochała cicho. - Znowu...
  18. Moim zdaniem to wcale nie nadaje przejrzystości, wręcz przeciwnie ;p Tak trochę myli oko, przynajmniej u mnie.
  19. Klaczka odwróciła się w twoją stronę i wybuchła śmiechem. - Ale to mój zamek! - oznajmiła radośnie i uśmiechnęła się promiennie. - Tylko trzeba go naprawić... bo deszcz prawie rozwalił ścianę. - Jej oczy zrobiły się duże i okrągłe; najwyraźniej była mocno przerażona tym faktem. - I chcę ci pokazać Mimi... Jak masz na imię? - spytała nagle.
  20. Tuż po wyjściu z sypialni natrafiłeś na widok, który dosłownie sprawił, że opadła ci szczęka. Białe róże w kryształowych wazonach, mniejszych i większych, o rubinowej i lawendowej barwie, zdobiły każdy cal przedpokoju. Obok nich na przeźroczystych talerzykach pływały maleńkie świece, które roznosiły delikatny aromat wanilii z niewielką mieszaniną spalonego już wosku. Podłogę wyścielał puszysty dywan z czerwonych płatków róż, który prowadził do salonu, zupełnie jak ścieżka. Kompletnie zapomniałeś o śniadaniu i ruszyłeś jej śladem. Salon wyglądał jeszcze bardziej zniewalająco. Stół zdobił lawendowy obrus z białymi koronkami. Oczywiście nie zabrakło róż i kolejnych świec, tym razem większych, w złotym świeczniku. Diamond Eye sam zadbał o przygotowanie wam śniadania, którego zawartość była przykryta srebrnymi pokrywkami. Obok nich stały kieliszki, butelka wytrawnego wina, jednego z najdroższych i pokrojony, świeży chleb. Odkryłeś jedną z pokrywek i twoim oczom ukazał się talerz z tartaletką, z nadzieniem w postaci kremu i malin. Obok, na nieco mniejszym talerzyku, znajdowały się kostki trzech rodzajów serów. A pośród tego wszystkiego, na kanapie (która również była wyścielona płatkami) leżał twój garnitur, sukienka Cynamonki i puzderko z naszyjnikiem zaręczynowym. Dołączony był również liścik, zawierający tylko jedno słowo: Szczęścia.
  21. - Mhm - mruknąłem i uśmiechnąłem się. Nic lepszego nie potrafiłem wymyślić. Czułem się nieco dziwnie z tym, że tak mało wiem o wszystkim, co mnie otacza. Wychodziłem na totalnego głupka. - Pamiętam, że w Manehattenie jest jezioro - powiedziałem, ale szybko przestałem o tym myśleć. - A tutaj w lesie jest rzeka.
  22. Klaczka pokiwała przecząco głową. - Niby czemu? - spytała zdziwiona, a potem bąknęła nieco obrażonym tonem: - Chyba że znowu będziesz mnie straszył. Flavi szczeknął cicho, co prawdopodobnie miało zabrzmieć jak ostrzeżenie. Klaczka odwróciła się i zawołała przez ramię: - To co, idziesz czy nie?
×
×
  • Utwórz nowe...