Applejuice
Brony-
Zawartość
1987 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Applejuice
-
Usiadłem naprzeciw Lyriel. Patrzyłem jej w oczy, przynajmniej starałem się. Obiecałem sobie, że ani na chwilę nie odwrócę wzroku. W milczeniu zastanawiałem się nad jej pytaniem, ale ostatecznie powiedziałem po prostu: - Nie.
-
Zwiadowcy to raczej nie fantasy, tylko powieść przygodowa W porządku, każdy ma swoje zdanie i gusta, ja to szanuję i tak dalej.
-
Zatrzymałem się i odwróciłem lekko głowę w jej kierunku. Zdobyłem się na smutny uśmiech. - Wiem. Wtedy poddałem się już całkowicie. Szybko odwróciłem się, żeby Lyriel niczego nie zauważyła po mojej twarzy i zacząłem iść do piwnicy.
-
Na początku wydawało mi się, że "Stricken" i "This Moment" są do siebie nieco podobne, ale później zaczęłam je odróżniać xP Kojarzę "Down with the sicknes"! Szczególnie to "U ŁA A A A" x3 Brat musiał już wcześniej tego słuchać. A "Inside The Fire" znam bardzo dobrze. Ech, lofciam swojego brata ^^ To milutkie uczucie słuchać sobie jakiejś piosenki i w następnej chwili zdać sobie sprawę, że już się ją słyszało. Spodobało mi się też "Another Way to Die". Piosenki o niszczeniu ziemi i dążeniu do jej zagłady przez zUych ludzi zawsze spoko. (wokalista jest uroczy z tymi swoimi kolczykami na brodzie) Aha, można mnie dodać na listę fanów.
-
"Perfect" ma świetny tekst, bardzo życiowy. A "Summer Paradise" jest z takim radosnym i fajnym klimatem. Tylko Sean Paul średnio mi tam pasuje Aha, skoro robisz listę fanów, to mnie dopisz
-
Jedne z najlepszych książek, jakie czytałam. Wciągają niesamowicie, a emocje są niezapomniane. ...choć i tak już połowy nie pamiętam Meh, muszę sobie wszystko przypomnieć... Ale pamiętam, że to było coś niesamowitego. Po prostu niektóre wątki wyleciały mi z głowy. Oglądałam film. O ile dobrze pamiętam pozmieniali niektóre sceny, jednak moment buntu w dystrykcie Rue był świetny i sprawił, że ryczałam jak bóbr ;p
-
Wolololo, odświeżamy! Piaszkowa Królewno, kiedy kontynuacja historii?
-
Niedawno wróciłam do cyklu "Dom Nocy". Przypominam sobie pierwszy tom, "Naznaczona". Milutkie wspomnienia. Ktoś może kojarzy ten cykl? ^^
-
Odświeżę wątek ;p Znam Disturbed, ale nie słucham ich za często. Od czasu do czasu puszczę sobie "Stricken" albo "This Moment" (bo tylko te dwie piosenki mam na Winampie xP). Podoba mi się ich muzyka i może się w nich bardziej wkręcę, bo ostatnio brat zaczął do mnie wzdychać, że ten zespół jest świetny i tak dalej. Więc... co mi polecacie? Skakanie po piosenkach na YT jest imo nieco bezsensu, dlatego fajniej by było, gdyby ktoś mnie pokierował
-
Znam Simple Plan i lubię ich słuchać, choć nie jestem ich zagorzałą fanką ^^ Mimo to ich muzyka mi się podoba i od czasu do czasu czegoś tam sobie posłucham, choć nie jest tego dużo. Moją ulubioną piosenką jest "I'm just a kid".
-
Świetny OC! Kolory futerka są po prostu cudowne ^^ Jak już ktoś wcześniej powiedział - bardzo ciekawy pomysł. Wygląd kucyka również jest świetny, wygląda uroczo. Wspaniale rysujesz.
-
Chwilę się wahałem, rozważając jeszcze możliwość bezszelestnej ucieczki w niebo. Ostatecznie jednak udało mi się podejść bliżej Lyriel i Tisy. - Pomóc wam...? - spytałem, nieco niepewnie.
-
Czytając list usiadłem na podłodze, a gdy skończyłem, przez chwilę wpatrywałem się w kartkę pustym wzrokiem. Później przeczytałem ją jeszcze kilka razy, aż mogłem wyrecytować jej treść z pamięci. Dave dał mi do myślenia. Jak zwykle. - Nie zawiodę. Wstałem i wyszedłem z pokoju. Kierowałem się do ogródka.
-
Teraz nie zamierzałem ruszać się z pokoju, nie kiedy przy Lyriel była Tisa. Przyznałem przed samym sobą, że nawet gdyby jej nie było i tak nie poszedłbym do ogródka. Faktycznie byłem tchórzem, ale to już nie miało dla mnie żadnego znaczenia. Zarzuciłem kołdrę na głowę i zwinąłem się w ciasny kłębek. Czułem się tak, jakby nie powinno mnie tu być. Rozważałem nawet wyjazd, ale jaki to miałoby sens? Musiałem porozmawiać z Lyriel. Ale nie teraz. Pod kołdrą zaczynało robić mi się gorąco, więc zrzuciłem ją z siebie i usiadłem na krawędzi łóżka. Spojrzałem na swój pokrowiec od gitary i podszedłem do niego. Zacząłem przeszukiwać jego kieszenie. Może znajdę coś fajnego.
-
- Nie powiem, Cloud, to było bardzo sprytblueablahbefuuu! Ziemia dostaje mi się do ust, więc szybko wytwarzam wokół swojego ciała barierę, w której mam także powietrze. Wypluwam ziemię. Biorę głęboki wdech i powtarzam: - Bardzo sprytne zaklęcie Ale ja także mam coś w zanadrzu! Magia Ognistego Golema: WULKAN! Następuje gigantyczna eksplozja lawy, która wyrzuca mnie na powierzchnię. Ze względu na to, iż jestem Ognistym Golemem, nie czyni mi ona żadnej krzywdy. Po chwili jednak czar Transmutacji zanika, a wraz z nim resztki lawy, która wyparowuje. Znów jestem w swojej normalnej postaci - Cloud, może teraz zaczniemy walczyć tak epicko, wiesz, czarami? Co ty na to?
-
- Ty brutalu. Całe szczęście, że się rozciągam i potrafię robić szpagat... Przynajmniej nie boli aż tak bardzo. Leżąc tak i obserwując tyłek Cloud wpadam na pewien pomysł. To zaklęcie wymaga ode mnie dużo energii magicznej, jednak wiem, że szybko ją zregeneruję. Muszę to zrobić. Tylko tak odpłacę się Cloud za ten brutalny czyn D: Transmutacja: OGNISTY GOLEM! Moje ciało pokrywa się rozżarzonymi do czerwoności węglami, z pomiędzy których wypływają strużki lawy. Obniżam jednak poziom swojej magii tak, by nie sprawić swojej przeciwniczce zbyt wielkiego bólu. Czuje ona jedynie nieprzyjemne ukłucia. - Nie powinno aż tak bardzo boleć. Ale i tak radzę ci zejść >:3
-
Cicho wszedłem do kuchni. Byłem głodny, a zapach gulaszu był naprawdę kuszący. Może udałoby mi się znaleźć coś do przekąszenia... ____________________
-
Wchodzę na arenę pewnym krokiem i uśmiecham się lekko sama do siebie. Już od dawna czekałam na tę chwilę! Magiczne księgi, zwoje i runy są zbyt nudne. Właśnie tego było mi trzeba - epickiego, wielkiego pojedynku... ...z Cloud D: Gdy widzę swoją przeciwniczkę uśmiech znika z mojej twarzy. Po chwili jednak śmieję się głośno. - Haha, Cloud! Pojedynkowanie się z tobą na pewno będzie świetną zabawą. Wolę jednak od razu cię ostrzec, że będę to brać jak najbardziej na poważnie >:3 W szczególności, że znam twoją słabość, którą zamierzam wykorzystać... Cofam się o krok i lekko kłaniam się w kierunku swojej przeciwniczki. Przy okazji przybijam z nią żółwika na odległość. - A więc zaczynajmy! Na początek sprawdzę, na co ją stać. To zaklęcie powinno być idealne... Magia Tworzenia: BECZKI! Pomiędzy mną a Cloud wyrasta ogromna ściana z twardych, drewnianych beczek, wysoka na jakieś osiem metrów. Nie sposób jej ominąć... Beczki sięgają aż do trybun. Zajmują one całą szerokość areny. - Jestem ciekawa, co z tym zrobisz, kochana Cloud >:3
-
Spojrzałem w niebo. Słońce niedługo miało zajść. Może by tak uciec przed całym światem na jeszcze parę godzin, aż do nocy? Myśl była naprawdę kusząca, ale później znów nastałby dzień. To nie miało sensu. Błądziłbym tak przez cały czas. Idąc do chatki Lyriel postanowiłem, że będę udawać, iż nic się nie stało. To było najlepsze rozwiązanie. Wkrótce na pewno oboje byśmy o tym zapomnieli i może znów wszystko byłoby w porządku. Może... A może już teraz nie było co ratować. Przed drzwiami zawahałem się na chwilę. Tylko na chwilę. Wziąłem głęboki oddech i wszedłem do środka.
-
Wzruszyłem ramionami. - Jak chcesz - odparłem. - Jednak, w razie czego, cały czas będę obok - dodałem i uśmiechnąłem się lekko. Skierowałem się do wyjścia. - Do zobaczenia - rzuciłem przez ramię.
-
Uśmiechnąłem się niewesoło. - Naprawdę, chciałbym... ale nie mogę. - Odwróciłem wzrok i spojrzałem gdzieś w bok. - Muszę wreszcie przestać uciekać przed swoimi problemami. Powoli, razem z nią, wstałem. Puściłem ją i odsunąłem się o krok. Zaczynało się robić nieco dziwnie. I nie za bardzo mi się to podobało. Spojrzałem w kierunku drzwi. - Pomóc ci z tą harfą? - spytałem, ruchem głowy wskazując na instrument.
-
Ciemna Łza jest wyjątkowo nieprzyjemną rośliną o różnych właściwościach, w zależności od charakteru kucyka, któremu ją podamy. U jednych może wywołać "najczarniejsze" wspomnienie, tworząc jednocześnie w jego umyśle iluzję. Słabsze kucyki są o wiele bardziej podatne na takie działanie rośliny niż te o silniejszej psychice. U nich Ciemna Łza może wprowadzić w serca smutek tylko na jakiś czas. Powoduje to u nich silny płacz. Można to wykorzystać jako odwrócenie uwagi od wrogiego przeciwnika - dzięki temu zyskamy czas na ewentualne działanie. Ciemna Łza jest niebezpieczną rośliną, dlatego jej posiadanie jest surowo zabronione. Uzdrowiciele jednak mogą wykorzystać jej liście, które po zmieszaniu z odpowiednimi składnikami pomagają polepszać wzrok.
-
Opuściłem kopyta, przejeżdżając nimi jednocześnie po bokach klaczy. Nie planowałem tego. A może planowałem. W każdym razie nie zrobiłem tego świadomie. Przez chwilę patrzyłem w jej piękne oczy... i coraz bardziej czułem, że nie chcę nigdzie iść. Zamknąłem oczy na parę sekund i podjąłem decyzję. Gdy je otworzyłem, jednocześnie uniosłem się nieco bardziej do pozycji siedzącej. - Powinienem już się zbierać - powiedziałem.
-
Z lekkim wahaniem objąłem Suzanne i również jeszcze bardziej przygarnąłem ją do siebie. Chciałem być przy niej jak najbliżej. Jedno kopyto delikatnie zanurzyłem w jej słodko pachnące włosy, drugim ją głaskałem. Starałem się robić to jak najłagodniej, żeby jej nie obudzić. Pozwalałem, by czas płynął swoim tempem. Nie wiem, która była godzina, ale nie za bardzo mnie to obchodziło. Właściwie w tamtych chwilach nie liczyło się nic. W pewnym momencie dotarło jednak do mnie, że nie powinienem tego robić. Lyriel... Przestałem głaskać Suzanne. Mimo wszystko nie potrafiłem jej puścić. Emanowało od niej takie ciepło... Bałem się chwili, w której będę musiał ją zostawić. Musiałem jednak to zrobić. - Suzie...? - szepnąłem jej do ucha.