-
Zawartość
1079 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Ohmowe Ciastko
-
-
"dbając by źrebaki się nie uwolniły."
-Mam nadzieję, że nie zamierzacie mi wbić noża w plecy. Jestem Black Mercy, a klacz, w której uratowaniu próbowałyście mi przeszkodzić, ma na imię Kate.
-
Raczej zrobiono z niego robota. A przynajmniej tak zrozumiałem opis substancji w jakiejś gazecie.
-
Stanąłem przy niej i wyłączyłem ją, dbając by źrebaki się nie uwolniły.
- Nie wiem czy o tym wiecie, ale ja też byłem kiedyś uczniem Sitha. Tylko, że ja byłem wiele starszy niż wy, gdy się nawróciłem. Dla mnie impulsem był widok cierpienia niewolników spowodowany przez Sithów, lecz wy już teraz zobaczyliście jacy są Sithowie dla wszystkich. Dla nich życie nie ma żadnej wartości. I ona chce zaszczepić wam ten punkt widzenia. Przy okazji robiąc z was swych niewolników, którzy jej się nie sprzeciwią. Ale na razie jesteście w lepszej sytuacji jak niewolnicy. Bo wy macie szansę walczyć z nią jak równy z równym. Co wolicie? Wolną wolę czy ślepe posłuszeństwo do końca waszego życia? Bo Chrysalis żyła już tysiące lat temu i nie sądzę, że zbiera jej się na śmierć. Macie wybór i to od was zależy, co zrobicie.
-
Zacząłem cicho przeszukiwać pomieszczenie na obecność strażników, kamer i mikrofonów. Chciałem być pewien, że mogę rozpocząć moralizatorką pogadankę z źrebakami. Szukałem też sterowania maszyn do tortur.
-
Niewiele widząc udałem się za odgłosami dzieciarni.
-
Wskoczyłem za nią.
-
-Idziemy.
Zacząłem się skradać do dziury.
-
-Dobra nasza-powiedziałem do Kate- Widocznie nie lubią tego miejsce. Poczekajmy aż się oddalą i wchodzimy.
-
Rozejrzałem się dookoła szukając jakiś strażników.
-
-A teraz tylko poczekać aż stamtąd wyjdzie-rzekłem do Kate.
-
-Masz jakiś pomysł jak dostać się do tej dzieciarni?-szeptałem do Kate- Bo przeczuwam, że śledzenie ich nic nie da.
-
-Musimy dotrzeć do fortecy przed wschodem słońca. Lepiej obejrzeć sobie co w niej jest-powiedziałem do Kate.
-
-Poczekaj-teleportowałem się na drzewo przed Kate- Będę cię podnosił magią. Lepiej, żebyś nie ryzykowała kolejnego upadku.
-
-Te drzewa stoją tutaj nie wiem ile czasu a ty je tak łatwo ścinasz? I to mieczem świetlnym? Chcesz pożaru? Niech cięcie drzew będzie ostatecznością. Lepiej je omijajmy. No i lepiej żeby nie widzieli nas z fortecy.
-
-Czyli jaką? Przez co chcesz się przebić.
-
Zastrzezenie mam tylko do jednego, ze Zdzisek dal sie tak latwo ponifikowac. brakowalo chociaz jakiejs szarpaniny ucieczki czy cos w ten desen...
W sumie odemnie tyle, czekam na kolejne rozdzialy
Na kartce było napisane SKOPOLAMINA. Jest to taka fajna substancja, która wyłącza wolną wole osoby, która ją zażyła. Czyli robi z jej niewolnika. O to chodziło.
-
Pobiegłem za nią.
-Uspokój się. Nie możesz teraz biegać. No, chyba , że nie chcesz w ogóle biegać do końca życia. Nie zapominaj że masz złamane nogi.
-
Skierowałem się w stronę fortecy.
-Lepiej się pośpieszmy. Nie wiemy czy coś tutaj nie będzie chciało nas zjeść.
-
-Och, jaka ty słodko teraz wyglądasz. Gdybym tylko mógł zrobić zdjęcie. Też wyszedłem z wody. Cieszyłem się, bo wszystkie włosy na moim ciele nigdy się nie puszyły.
-
-Zabili osobę, którą znałaś. Poważnie cię zranili. A ty tylko myślisz o zabawie. Możemy się pobawić jak ich załatwimy. Jeśli chcesz, to mogę ci obiecać, że przyjadę tutaj i będziesz mogła mnie chlapać ile będziesz chciała. Ale dopiero jak załatwimy Chrysalis i te bachory. A co mnie tam-ochlapałem Kate.
-
-No to w drogę-powiedziałem. Ale przedtem zamierzałem ugasić pragnienie w strumieniu.
-
Wyjrzałem na ziemię i teleportowałem się obok Kate.
-
Myślałem, że zaraz zacznę krwawić. -Chciałem coś ostrego, a nie czystą kapsaicynę. Ale wiesz co? To jest świetne. Ale kończmy szybko ten piknik i ruszajmy na fortecę.
-
Szybko je pokawałkowałem i zjadłem.
Horse_Wars: Niewolnicy (by PiekielneCiastko)
w Nightmare
Napisano
-Długie dali wam te łańcuchy-spojrzałem na Kate-Czy mogłabyś?