I kolejny psychotest potwierdził, że mam mentalnie 54 lata, że osiągnąłem już wszystko i mogę się dzielić swoim doświadczeniem z innymi. Piękno bycia mentalnym dziadygą...
W każdym kłamstwie jest ziarenko prawdy, więc czemu nie? Owym ziarenkiem jest z pewnością popęd do udzielania porad nt. fanfików. Poza tym, gdybym polegał na otrzymanym wyniku i uznał wyrzucenie ze studiów największym osiągnięciem życiowym, wolałbym zakopać się pod ziemią ze wstydu