Bezwstydny dziadek
Komedia twórców Jackass. To pierwszy pełnometrażowy film, który nie jest zlepkiem "wygłupów". Irving Zisman (Johnny Knoxville) stał się wdowcem, co go bardzo ucieszyło. Radość nie trwała długo. Okazało się, że jego córka idzie do więzienia za narkotyki. Ktoś musi zawieźć "młodego" do jego ojca. I tak oto zaczyna się ten delikatnie rzecz ujmując "dziwny" film drogi.
Co ciekawe, większość "aktorów" to przypadkowi ludzie, a kamery umieszczono w najróżniejszych miejscach (jeden z operatorów ukrywał się w podstawionym śmietniku) Oczywiście większość rzeczy jest "podstawiona" (scena na weselu została uzgodniona z nowożeńcami, ich rodziny nic nie wiedziały), ale reakcje przypadkowych ludzi są prawdziwe i bezcenne. Humor nie każdemu przypadnie do gustu. Jeżeli podobają się wam ich numery z "dziadkiem", bawią was kontrowersyjne sceny (pogrzeb) - polecam.
Ocena: 9/10
Scena, którą mogę tutaj zamieścić (taka sobie). Za inne dostałbym po głowie
PS. NIE oglądajcie trailera. Zdradza zbyt wiele fajnych numerów.
Sekretne życie zwierzaków domowych - wydanie DVD.
To drugi po Minionkach film, który miał swoją premierę w Lidlu oraz kilku kobiecych magazynach (nadal dostępne w kioskach). Pisałem o nim tuż po powrocie z kina. Zaskoczyło mnie to, jak wersja językowa wpływa na odbiór całości. Dziś podniósłbym ocenę o 1pkt. "Sekretne życie..." odbiega jakością od "Zwierzogrodu" czy "Meridy walecznej" (uwielbiam ), ale nie oznacza to, że jest złym filmem. Co to, to nie. Spodobała mi się muzyka, szczególnie tytułowy utwór. Jeśli macie Lidl'a pod nosem lub dobrze zaopatrzony kiosk, polecam. Tym bardziej, że na DVD nie brakuje dodatków (raptem +/- 10 min niż na blu-ray). Dziś dałbym:
Ocena 8/10
"Welcome to NY" (w filmie jest nieco inna wersja, nie mogłem jej znaleźć)