Mam FC4 i jest bardzo fajne. Nie wiem czy coś takiego było w "trójce", ale łażąc po tych wszystkich lasach trzeba uważać. Strażnicy to najmniejszy problem. Spotkanie z miśkiem, watahą wilków czy tygrysem może być tragiczne w skutkach jeśli nie ma się porządnej broni. I tu wychodzi na wierzch ogromna wada - balans broni. Żeby jakiś przerośnięty skunks przeżył postrzał z łuku? Niech już autorom będzie. Rozwiązanie? Karabin z tłumikiem. Nie ma. Graj "naście" godzin, żeby coś odblokować Rozumiem, że autorzy chcieli zwiększyć uczucie zagrożenia - zastrzelę wilka = strażnicy mnie usłyszą, włączą alarm, poziom trudności wzrasta. Spróbuję zabić wilka po cichu = zmarnuję połowę strzał i apteczek. Pomysł z "albo wilk, albo cisza" jest fajny, ale realizacja do bani. Grałem jakieś 10h, a nadal nie ma np. karabinu snajperskiego z tłumikiem. Na szczęście jest mnóstwo plusów. Otoczenie żyje. Wilki mogą zaatakować roślinożerców, patrol, wokół trwają walki etc. Autorzy zachęcają do polowań. Żeby zwiększyć pojemność plecaka potrzeba np trzech skór tapira. Po drugie z upolowanego zwierzaka można zabrać kawał mięsa - przynętę. Wystarczy wrzucić pomiędzy przeciwników, a zjawi się jakiś drapieżnik. Ech, gdyby nie ta broń...