Deadpool - wydanie DVD.
Sam film już opisywałem, ale tak w kilku zdaniach - kolejny, schematyczny film o superbohaterze? Nope... Deadpool to kupa śmiechu, ołowiu i łamania czwartej ściany. Wersję DVD można kupić w wydaniu kioskowym (książeczka) lub pudełkowym. To pierwsze sprzedają na Allegro za grosze. Oprócz klipów promujących film dodano coś, czego nigdy w życiu bym się nie spodziewał - poradnik badania piersi oraz jąder. Co prawda nie jest do końca poważny (Deadpool trzyma w rękach kule do bilardu), ale jak najbardziej prawdziwy, żadna ściema. Na grafikach pokazano krok po kroku jak badać piersi/jądra, co powinno być sygnałem ostrzegawczym itd. Ciekawe
Polecam. Ja zapłaciłem 20zł włącznie z wysyłką (wydanie książeczkowe w folii)
Galerianki
Nie liczyłem na wiele. Spodziewałem się czegoś na poziomie Sali Samobójców, ale dostałem Kac Wawę o małolatach. Galerianki to film o... niczym.. Autorzy chcieli pokazać zbyt wiele. Fabula - Alicja przeniosła się do większego miasta. Jako nowa w klasie (gimnazjum) nie ma znajomych. Żeby to zmienić próbuje zyskać względy Mileny, która "za dżinsy robi loda". Tematyka znakomita, ale realizacja...
Gdy Alicja zaczyna ubierać się jak na galeriankę przystało, rodzice nie reagują. Bo i po co, prawda? :/ Za co kupiła nowy telefon? Nikogo to nie interesuje. Pewnie wygrała w konkursie literackim. Czy nowy styl życia odbił się na ocenach? Odpowiedzi brak. Alicja czasami zachowuje się tak, jakby była lesbijką. Czy nią jest? Odpowiedzi brak. A może to Milena nią jest? W końcu ot tak zmieniła zdanie co do Alicji. Odpowiedź niby jest, ale powiedziana "między słowami". Bali się kościoła, czy co? Jedyne co im się udało, to ukazanie współczesnej szkoły, ale to żadna sztuka. Najbardziej żałosne jest to, że każdy facet, który ma więcej niż 20 lat jest tu pedofilem. Każdy bez wyjątku się zgodził. Jeden z nich początkowo odmawia, ale momentalnie zmienia zdanie. Do k#y nędzy... Najdroższa pani reżyser, nie każdy facet myśli tylko penisem. Tak ciężko było pokazać jednego - dwóch, którzy powiedzieli "nie"? Najwyraźniej tak.
Odradzam.