Które i tak zdasz. Gimnazjum to śmiech na sali. Cały system edukacji jest do bani. Uczą całek, o artystach średniowiecza, a gdy przychodzi co do czego, absolwent nie wie jak obliczyć wielkość pola (na roli). Aha, kto wie - BEZ szukania w necie ile waży zgrzewka wody mineralnej? 6 butelek, po 1.5l każda. Nie trzeba kończyć pedagogiki, żeby wiedzieć jak jest. Człowiek ma obowiązek nauki do 18 roku życia. Nauczyciele nie chcą mieć kogoś, kto oblał rok. Robią wszystko aby się takich pozbyć. Co innego studia. Tam jest wręcz przeciwnie. Oblał rok? Super! Dodatkowy rok czesnego!
@Celly Ja też mam ok. godzinę drogi. Nie musisz jechać sama. Doskonale rozumiem troskę rodziny - dobrze to o nich świadczy. Zawsze możesz zabrać kogoś starszego, tak dla bezpieczeństwa. To w końcu nie "e-randka" pokroju "cześć, jestem Adam i też mam 12 lat" Ale to oczywiście twoja decyzja. Z mojej strony - im więcej "normalnych" uczestników, tym lepiej. Po prostu fajnie by było. Aha. Co do wieku - będziesz raczej w swojej "grupie wiekowej" jeśli nie starsza. To ja będę (ewentualnie) starym prykiem.
"normalnych" = takich, dla których meet nie będzie po prostu okazją do napicia się browara w krzakach. Jeśli ten meet ma się odbyć - ZERO alkoholu
Co do BHP - to oczywiście żart, sam "instruktor" się z tego śmiał. Powiedział jedynie, żeby sprawdzić stan. Żeby nie było tak, że jak ktoś wyjdzie na balkon to poleci razem z nim na parter
Atrakcje - jak już napisałem - warto zacząć od kina. Zawsze to jakiś temat do rozmów. Jest na sali ekstrawertyk? Ja, jako introwertyk zacząłbym pewnie od wymieniania samogłosek: eee... yyy Znam pewną zabawę, która może wydać się aż za bardzo dziecinna, ale na serio - wiek nie gra roli o czym przekonałem się na "metodyce nauczania..." oraz praktykach. Rozrzut wiekowy - gigantyczny. Tak studenci jak i uczniowie klas 1-3 mieli niezły ubaw. Zapewniam. Wystarczy kartka i długopis. Skoro bylibyśmy w kinie - najlepiej galeria Alpha (? - ta w której jest Smyk) można coś sobie kupić. Mam też pewien pomysł, ale musiałaby być pewna liczba uczestników. Takich na 10000000000%, żeby nie skończyło się tak, jak na "wojnie o pizzę" (dwa dni przed - "a ja nie zagram, bo mi gra nie pasuje" - trzeba było kurna wcześniej pisać). O co chodzi? Przed meetem każdy kupuje coś do np. 10zł. I nie, nie musi to być związane z MLP. Oczywiście nie każdy dla każdego, bo to trochę kosztowne. Mając pewną liczbę uczestników można zrobić losowanie (jedna osoba je robi -kto, komu ma dać prezent). Taka inspiracja ponypocztą. Ewentualnie coś, co już posiada i miał wyrzu... może podarować. Inny pomysł - nagranie "składanki" swoich ulubionych utworów: 2CD. Jeden z utworami MLP, drugi swój ulubiony gatunek. Płyty CD są obecnie tanie, także koszt byłby niewielki (w przypadku większej ilości uczestników - 1CD). Można też zamówić na Allegro np. smycz z napisem "Ponymeet Białystok 2016". Podsumowując, każdy dostanie jakąś "suwenirę", a pomysłów setki Można też zabrać swoją ulubioną płytę CD, książkę, grę - każdy da swój autograf. Wersja druga pomysłu - przy małej liczbie uczestników kupujemy już na miejscu po jednym BB i wymieniamy się (bez otwierania i sprawdzania kodów - niech to będzie niespodzianka) Koniecznie jakieś fotki i takie tam (mogę zabrać aparat, a jeśli ktoś ma "smarkfona" - jakąś "mordojebkę"... selfie znaczy się. Ja kucnę, będę wyglądał na młodszego). Jeśli mnie pobijecie i okradniecie - weźcie aparat i forsę. Zostawcie dokumenty. Wyrobienie legitymacji osoby niepełnosprawnej jest darmowe, ale sporo przy tym papierkowej roboty
Terminy - dla mnie odpada niedziela. Sobota... cóż. Mniej dojazdów, ale dałbym radę. Najlepiej PN-PT. Nie musimy spędzać całego dnia. Jak na pierwszą edycję wystarczą 2-3h. Dla mnie najlepszy dzień to PT.
Jak się spotkać? Mnie poznacie na bank. Przystojny niczym Deadpool bez maski Detale podałbym na PW -konferencja.
Może jeszcze coś wymyślę. Wiem, że to co wymyśliłem brzmi jak wycieczka dla uczniów edukacji wczesnoszkolnej (1-3 podstawówki), ale wolę to niż jakiś alkomeet. A mam powody do znienawidzenia alkoholu. A nawet jakbym chciał wypić "browca" to i tak nie mogę.
EDIT. Tak sobie pomyślałem. We wrześniu szybko robi się ciemno. Co powiecie na n-tą sobotę we wrześniu? Trzeci września odpada - wesele siostry ciotecznej.