Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Wszystko zależy od tego kto w co wierzy. Udowodniono, że człowiek NIE pochodzi od małpy, a ma wspólnego członka. Gdzieś na drabinie ewolucji znajduje się to brakujące ogniwo. Swego rodzaju "skrzyżowanie" (takie drogowe) - małpy poszły w swoją stronę, ludzie w swoją. Oba gatunki ewoluowały na oddzielnych drogach ponieważ się rozeszły. Do dziś nie wiadomo czym jest to wspólne ogniwo, wspólna istota.

     

    Także ludzie to zwierzęta. A gdy usłyszałem na wykładzie prowadzonym przez księdza, że pies to bezduszna istota, która nie ma prawa odczówać emocji, ponieważ wedle woli Boga, te są zarezerwowane dla istot wyższych jakimi są ludzie... wyszedłem z sal. To były 7 zajęcia z 10. Otrzymałem nieobecność czyli teoretycznie miałem połowę zajęć za sobą i prawo podejścia do egzaminu. 

  2. Nigdy w życiu nie usłyszałbym, że istnieje coś takiego jak MLP.

    Co byś zrobił gdybyś za skok ze spadochronem (z samolotu, z dużej wysokości, żeby nie było) dostał milion dolarów, ale wiedział, że istnieje 50% szansą że spadochron się nie otworzy? Zapasowego brak.

  3. N Brzmi jak jeden z Wieków (światów) z gry Myst / URU (nazwa Ih'ara z akcentem na "h" brzmiałaby idealnie... za dużo gram w MYSTa)  :squee:

    A "I like her... mane"? 

    S Bardzo fajna, nie wiem co to za postać, ale podoba mi się ta prostota (jakiś duch?)

    U Na pewno lubi szeroko pojętą - nie bić :fluttercry: - japońszczyznę. Niestety nie znam. 

  4. Pani polonistka; "sprawdzanie twoich wypracowań to dla nie tortura"

    Jak dla mnie gimbaza, ale tu nie chodzi o treść tylko pismo... niezbyt pięknie piszę ale to nic.

    Po za tym naprawdę nie miałem jak tego napisać, chociaż może? z resztą nieważne.

     

    1 mówicie że to media robią z was tych złych? ja myślałem że to Celestia.

    Obgadaliśmy sprawę z Triste. Lepiej weź się chłopie za ten polski, bo w liceum nie ma żartów. Miałem tego nie mówić, ale tak między nami - oblał LO i zdawał maturę w liceum dla dorosłych :lol:

    Ekhm... wiecie, że to forum, a na forum wszystko widać? Żeby mi to było ostatni raz!

    1. Celestia ma prawo się gniewać. No dobra, zrujnowaliśmy to i owo, ale ci którzy nas znają wiedzą dlaczego zaatakowaliśmy właśnie w tym momencie. Mogła by nam darować, a nie strzela focha. Ale to głównie zasługa mediów. Pokazują nas jako tych najgorszych... a wcale tacy nie jesteśmy  :fluttercry:

  5. Ale próbowałeś chociaż?

    Ba, nie jeden próbował. Szkoda czasu, a skoro w całym miasteczku przyjmują lekarze po znajomości to lepiej im nie podpaść. Dla przykładu z rodzinną czy neurologiem mam bardzo dobrze. Ale jakbym zaczął "wojenkę"... wiadomo.

    Kto by się spodziewał, że tu kiedyś napiszę...

    To co napiszę będzie tendencyjne, ale po prostu pamiętaj o tym co było najlepsze. Tym, że byłeś przyjacielem na tak dużą odległość, kimś tak istotnym, wsparciem i pomocą w walce. Bądź z tego dumny i pamiętaj o tej przyjaźni. Przestanie boleć, a pozostaną najpiękniejsze wspomnienia. Wiem coś o tym.

    Sam przeżyłem coś podobnego. Swego czasu pisałem recenzje dla pewnego serwisu. Raz było lepiej, raz gorzej, ale jakoś nam szło. Ot n-ty serwis "od graczy dla graczy". Pewnego dnia na zamkniętym forum, żona redaktora naczelnego napisała, że nagle w nocy zmarł. Wkleiła też jego zdjęcie, pożegnalna wiadomość. Była to jakaś karłowatość. Szok. Po sześciu latach rozmów z kimś kto traktuje Ciebie jak "drugą prawą rękę", kandydata na zastępcę... cholera, bolało. I to długo. Nie potrafiłem i już nigdy nie będę potrafił dla nich pisać. Nie bez niego, to nie to samo.

    W ciągu ostatnich lat musiałem się pogodzić się ze stratą dwóch osób z mojego miasteczka w tym dziewczyny, która bardzo mi się podobała. Uczyłem się w LO dla dorosłych z jej matką i każdego dnia obiecałem sobie, że "jutro o niej pogadam", ale wygrała nieśmiałość. Druga to młodszy brat kolegi. Pamiętam jak denerwowałem kumpla że będzie miał drugą siostrzyczkę...

    Nie spodziewałem się, że się tak rozpiszę...

    • +1 2
  6. Skoro nalegasz :rainderp:

     

    -Co sądzisz o tym co się dzieję teraz na Krymie ?

    -Też nie lubisz Ruskich ? >.>

    - Dlaczego, za każdym razem, gdy chowam się daleko za klasą to i tak nauczyciel mnie znajdzie i weźmie do tablicy ? Masz podobnie ? /)_(\ 

    -Jaki telefon ulubiony ? :D

     

    1. Nie chce mi się gadać o polityce...

    2. Pierogów? Uwielbiam je. 

    3. Ponieważ: a) pamięta w dzienniku ma oceny za pytanie b) widzi jak się chowasz?

    4. Komórkowy, działający, tradycyjny. "Smarkfony" są niepraktyczne. Sama miałam taki. Nie ma to jak odbierać rozmowę przy -30 stopniach. Minuta rozmowy i zgrabiałe łapy. Pewnie, sprzedają specjalne rękawiczki, ale są przeznaczone chyba dla mieszkańców Ibizy.  :burned:

    Bry. Ojciec Dyktator przybył ponownie.

     

    Ekchem.

    1. O co chodzi z tym całym Drop the bass? 

    U mnie skończyło się tak. 

    drop_the_bass.jpg

    2. Gdybyś mogła mieć jedną super moc co byś wybrała? 

    3. Ulubiony mem?

     

    Bry... :)

     

    1. To zależy. Ja tam słyszałam, że chodzi o mocne PIER:yay: CIE! w muzyce. Ale są tacy, którzy twierdzą, że chodzi o amerykańską tradycję rzucania zgniłą rybą. 

    2. Podróże w czasie. Lotto... sam rozumiesz  :aj5: 

    3. Futurama. To nie mem, ale

     

     

  7. Internet? Z tego, co czytałem to tworzono to w ramach wojska.

     

     

    Nie chce mi się wygrzebywać pracy dyplomowej, ale stworzono by połączyć komputery wojskowe w celu koordynowania ataków rakietowych czy jakoś tak. Nie pamiętam dokładnie bo pisałem ją ładnych parę lat temu. Faktycznie tak było. Dopiero później udostępniono go publicznie. A pierwszą grą "komputerową" był Tenis dla Dwojga działający na oscyloskopie :P Dobra pewnie wszystko pokręciłem i pomieszałem...

    • +1 1
  8. Mam ochotę użyć słów bardzo niecenzuralnych, ale nie potrzebuję procentów.

     

    Wczorajsza noc dała mi nieźle w kość. W pogotowiu potrafią pracować prawdziwe "ze złej matki syny". Brat dostał trzech ataków padaczki (nie pierwszy raz). OK, może to i padaczka alkoholowa, czyli w pewnym sensie "choroba na życzenie" ale, mimo wszystko zakichanym obowiązkiem wezwanego pogotowia jest udzielenie pomocy.  

     

    1. Po 21:00 - pierwszy bardzo słaby atak - nie reagujemy. Często kończy się na nim.

     

    2. Nieco po 22:00 - drugi silny atak - według wszelkich książeczek typu "co robić", jeśli atak nie ustąpi do 5 min należy wezwać pogotowie. Ten trwał ponad 15 (zanim brat zaczął odzyskiwać przytomność, ale nie świadomość) - wzywamy pogotowie. I tu zaczyna się jazda.

     

    Przyjeżdża ekipa z wielkimi pretensjami. Lekarz (pielęgniarz?) Wiesław Kulikowski odmówił podania relanium. Powód?

     

    a) Brat jest pełnoletni

    b)Świadomy (a Tom to diament :cadanceangry:  )

    c)Brat prawidłowo odpowiadał na "pytania kontrolne": czy chce zastrzyk, ten wybełkotał, że nie. Zapytał czy chce jechać do szpitala? Ta sama odpowiedź. Wiek, imię, data urodzenia... "Prawidłowo. Hurra, wygrałeś nie udzielenie pomocy"

     

    Ta menda doskonale wiedziała, że brat nie jest świadomy tego co mówi. Sam choruję. Po silnym ataku pamiętam jedno: położyłem się spać u siebie, "śniły mi się" jakieś rozmazane plamy, głosy, obudziłem się zdziwiony w szpitalnym łóżku pod kroplówką. Dopiero od rodziny dowiedziałem się, że miałem atak, w domu było pogotowie (to te plamy), rozmawiałem z nimi, odpowiedziałem na wszystkie pytania i o własnych siłach dolazłem z czwartego piętra do karetki. To tyle jeśli chodzi o "świadomość"  :burned:

     

    Pan Wiesław, mimo próśb nie chciał podać relanium... "bo jeszcze igła pęknie, i co? Prokuraturę naślecie"  :sab:  Problem w tym, że bez relanium nie dość, że ataki będą się powtarzać, to będą coraz silniejsze. A n-ty może być ostatnim. Ale to nie koniec. 

     

    3. Po 02:00 nastąpił BARDZO silny atak. Pan Wiesław przyjechał z miną, jakby wezwali go do chomika, który ma zatwardzenie. Co zrobił? Podał wreszcie to zakichane relanium? Odwiózł na detoks? Nie. Wezwał POLICJĘ do zupełnie trzeźwej osoby, aby ta wzięła go na "izdebkę". :lunaderp:  Rzecz jasna to nie sprawa policji, trudno ich o to winić. Równie dobrze "Wiesiek" mógł wezwać straż pożarną, albo TOPR.  Policja zawiozła go do miejskiej izby wytrzeźwień, a tamci przekierowali go... "przykro nam nie udzielamy takich informacji". Jak widać według Wieśka chory na padaczkę alkoholową, to awanturujący się pijak, którego trzeba przywiązać pasami na "izbie"  :derp:

     

    Morał tej historii? Wystarczyło podać jeden zastrzyk przy pierwszym wezwaniu... 

     

    I jeszcze jedno. Odnośnie prokuratury. Ciekawe kim zainteresowałaby się prokuratura: rodziną, która "bezpodstawnie" wezwała pogotowie dwa razy, czy mającym pretensje lekarzem, który odmówił udzielenia pomocy choremu, powołując się na złamanie igły czy prawidłowe odpowiedzi półprzytomnej osoby. Nie wspominając o  wezwaniu policji, aby ta odwiozła trzeźwą osobę na izbę wytrzeźwień...     

  9. Potwierdzam, na stylu Twilight przycisk jest albo niewidoczny, albo coś jest nie tak. Kliknięcie w jego miejsce nie daje żadnego rezultatu. Na pozostałych stylach wszystko jest OK.

     

    Przeglądarka: Chrome, styl "Black" (zero problemów)

  10. I tak lepsze to niż Silent Hill 4 gdzie było, o ile dobrze pamiętam 10 slotów i każdy przedmiot zajmował jeden slot. Pięć apteczek = pięć slotów. Dodaj do tego amunicję, świece do odstraszania duchów, broń... Ta, fani chcieli innego "sajlenta" to go dostali. Bez trainera na nielimitowane przedmioty nie szło w to grać.  :burned:

  11. Jako, że jestem na forum sporo czasu, to mogę również Wam powiedzieć o czymś osobistym, meh. Mój ''ojciec'' jest alkoholikiem, który zniszczył mi dzieciństwo praktycznie. 

     

    OK, trochę zakurzone, ale nie mogę przejść obojętnie. Mam to samo. Ba, po jakimś czasie doszedł do tego drugi alkoholik. W 2008 matka przeszła ciężki zawał. Następny będzie ostatnim. Podstawa - zero stresu. Próbowałem wszystkiego. Każda instytucja mówiła to samo: dopóki sam nie zechce to my nic nie zrobimy.

     

    A ojciec? Przyjedzie policja i jeszcze mają pretensje, że do tak "błahych" spraw wzywają. No jakby wbił jej nóż między żebra to by było coś! A to? Kłótnia? Pfff... A tak na serio to powiem krótko - walcz, walcz i jeszcze raz walcz. Nie dosłownie. Zacznie szaleć? Dzwoń na policję. Może i nie mogą nic zrobić, ale po X telefonach coś się zacznie dziać. Masz do tego prawo. Niech przyjadą i 100 razy - to ich obowiązek. Prawda jest taka, że dla wielu alkoholików od rodziny ważniejsza jest reputacja na osiedlu. "Toż to taki porządny chłop, na rodzinę zarabia..." Ja popełniłem ten błąd, nie robiłem nic. I mam co mam. Dwóch alkoholików... Aha, jeden właśnie śpi w swoim pokoiku. 

     

    Na dzień dzisiejszy wiele osób pyta dlaczego jestem taki wyciszony, wycofany, zamknięty w sobie... co mam im powiedzieć? A neurolog podejrzewa, że uzależniłem się od jednego z leków... Życie jest piękne. :burned:  

     

     

    Nie masz możliwości z mamą odciąć się od ojca? Z Twojego opisu wynika, iż beznadziejny z niego zarówno ojciec jak i mąż, także po prostu zastanawia mnie czy próbowaliście takiej opcji. 

     

     

    Polska to kraj w którym alkoholik ma większe prawa niż osoba współuzależniona. Wiem coś o tym.  :ajsleepy:

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...