Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Niech mi ktoś łaskawie powie z jakiego powodu to OSTATNI numer? Nie słyszałam o żadnej wiadomości/ogłoszeniu/czycuś a tu to tak... Dlaczego mam małe podejrzenie, że to żart?  :grumpybloom:

     

    Powiem krótko i tylko o sobie. Pomijając to co napisała reszta byłej redakcji po powrocie zdziwiło mnie to co się tam wyrabia. Ok, mamy konkurencję. To nawet lepiej - zdrowa konkurencja zwiększa motywację, ale no właśnie... słowo klucz - zdrowa, a nie ferment, który przeszkadza w pracy.  Poza tym jak już zostało napisane - wypaliłem się. Pisanie nie sprawiało mi już takiej satysfakcji. Czym innym jest pisanie opowiadań, a czym innym pisanie tekstów pod wyznaczone terminy. Cóż za ironia... kto by pomyślał, że miałem zamiar przejść na emeryturę po tym numerze pisząc o mojej ulubionej grze, która i tak nie trafiła do numeru. I nigdy nie trafi... 

  2. Dzisiaj rano ukończyłem Uncharted: Złota Odchłań (Vita)

    Gra jest "zaledwie" bardzo dobra. Niestety choruje na syndrom "tytułu startowego". Innymi słowy autorzy starali się wcisnąć w rozgrywkę tyle bajerów konsoli ile się da. W zasadzie to dali tam wszystko. Większość rzeczy niepotrzebnie. Ale to tytuł startowy...

    Pomijając to, dostajemy świetną filmową historię, opowiedzianą tak, że trudno się oderwać. Postaci dają się polubić do tego stopnia, że na serio zależało mi na obronie niejakiej Chase. Może nie w takim stopniu jak poszukiwań córki w Bioshock 2 czy Alyx w H-L2, ale mimo wszystko... Z drugiej strony antagoniści potrafią zirytować. Na szczęście i na nich przyjdzie pora. 

     

    Grafika, a w szczególności muzyka są genialne. O strzelaninach można powiedzieć tyle, że jest ich w sam raz. Nie ma tu powtórki z pierwszej części czyli znudzenia nieustannymi walkami i pytaniem "no # ile jeszcze?" 

    O ile odzywki bohatera w trakcie walk są fatalne i irytujące to cała reszta dialogów jest genialna. Przykład:

    Podczas spływu rzeką w kajaku:

    -Szybciej Sully, szybciej. (chodzi o wiosłowanie pod prąd)
    -Heh, to samo mówiła mi pewna kobieta...
    -Tak tak, wiem...

    Nieco później

    -Czekaj, nie nadążam...
    -Sully. To też mówiła jedna z twoich kobiet?
    -Bardzo śmieszne  :burned:

  3. Wygląda na to, że też napiszę w tym "zacnym" temacie. Otóż od kilku dni powątpiewam w sens bycia bronym. Zaczęło się od tego, że ktoś mi powiedział, iż z Applebloom na telefonie wyglądam jak pedał. Wyżej wymieniona "ozdoba" została przeze mnie natychmiast usunięta... Od tego czasu czasu kolejny dzień mam wątpliwości nad sensownością bycia miłośnikiem kolorowych koników. Jako jeden z argumentów wymieniam sobie mój wiek. No bo czy 28 lat to nie jest zbyt dużo na takie coś?

     

    Jeżeli ktoś widząc kucyka na tapecie uznaje Cię za homoseksualistę to świadczy jedynie o jego / jej IQ, które jest równe lub mniejsze ilości dni w lutym. Bo co ma piernik do wiatraka? A co jeśli ktoś jest i odpowie "owszem jestem, mam chłopaka, dobrze nam razem". Jaki będzie następny argument? "Bo to nienormalne?" A jaka jest definicja normalności? A tak... wyróżniam się z tłumu oglądając "kolorowe osiołki". Faktycznie, tylko iść i się pochlastać...

     

    Wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Sam mam 28 lat i będę bronym dopóki nie znudzi mi się serial... albo dopóki Hasbro nie sprzeda marki Disney'owi. Ok, czasami sam się sobie dziwię, że zanim się obejrzę, a na liczniku będzie 30, ale to moje życie   :aj5:

    A jeśli jakiś znajomy mi powie, że oglądanie MLP jest takie i owakie to straci w moich oczach szacunek i trafi do szufladki z osobnikami żyjącymi tak jak przystało... "bo co ludzie powiedzą". 

    • +1 2
  4. Jak ja nie cierpię Flima i Flama... Kilka scen było całkiem niezłych np. Lyra i jej ocena 0I, ale całość wypadła bardzo słabo. AJ niby kłamała w imię dobra, ale tak czy inaczej kłamała (biorąc pod uwagę jej Element powinna od razu powiedzieć, że "eliksir" to ściema, "starzec" to aktor, a efekty lecznicze to wiara w siebie innymi słowy placebo). Niezły morał Hasbro...   

  5. Znam to aż za dobrze. Wszystko zależy od wykładowcy. Jeśli ktoś jest ostry i konsekwentny to szybko poustawia wszelkich wesołków. Przykład z życia: mieliśmy 10 godzin zajęć. Zajęcia podzielono: 4+4+2(egzamin). W pewnym momencie wykładowca po czterech czy pięciu ostrzeżeniach mówi porządnie wkurzony do grupki osób: "panowie mogą już iść do domu". Zero reakcji. W końcu ktoś dał im znać, że to o nich chodzi. "Panów tu nie ma, macie nieobecność"

    Reakcja :wat:

    "Znają panowie warunki przystąpienia do egzaminu, prawda? Trzeba być na przynajmniej połowie zajęć. Panowie byli na czterech z dziesięciu. Egzamin się nie liczy. Widzimy się we wrześniu".

    Szczyt chamstwa? Nie. Na pierwszym wykładzie powiedział wprost, że nie sprawdza obecności. Woli dziesięć osób zainteresowanych tematem niż 90 siedzących aby siedzieć. Każdy ma prawo wyjść w dowolnym momencie, a nawet w ogóle nie przyjść. Jednak jednego nie toleruje: przeszkadzania. Za takie coś wyrzuca i wlepia nieobecność. To samo tyczy się nie wyłączania / nie wyciszenia telefonu.

    A propo kształcenia na studiach... pedagogika wczesnoszkolna i logika?  :crazytwi3:

    • +1 1
  6. Tak patrzę na moją Pinkie, Twi i Applejack, oraz na kucyki z tych torebek... słowa uciekają x: to one są o połowę głowy wyższe . 

    Znaczek niestety jest tylko po jednej stronie, a ja Twilight prawie przypadkiem oderwałam ogon x:

    Poxipol załatwia sprawę w tego typu przypadkach (plastik łapie po minucie) Wiem, z własnego doświadczenia, bo przerabiałem Lyrę na breloczek. Prędzej ukręcisz głowę kucykowi niż odkręcisz śrubę.

  7. Opowiadanie cały czas jest rozbudowywane. Obecnie ma prawie 40 stron. Miało być nieco dłużej, ale będzie... długo. Oby nie zbyt długo.

    Dominujący tag to Slice of Life, choć mam nadzieję, że uda mi się potraktować z przymrużeniem oka typowe motywy z opowiadań. Mam tylko nadzieję, że sam ich uniknę.

    Jak już wspominałem opowiadanie będzie serią. Pierwsza część: "Jak to kucyk zrobił mnie w konia". Umieszczę je ASAP.

  8. Ciężko Cię upolować, ale w końcu:

    N Nie uznaję słowa "Wilczyca". Cassidy to Cassidy. O!

    A PARTY?

    S "Kochanie, ten mecz to jutro czy dziś bo nie opłaciłam kablówki..."  

    U Początkowo odrobinkę nieogarnięta, ale odnalazła się w tym domu wariatów. :crazytwi: I ciągle coś zmienia w nickach, sygnaturach...

  9. Mantę? Wybacz, ale mam ogromne uprzedzenia do tego typu firm. Wychodzę z (być może błędnego) założenia, że co marka to marka. Przejechałem się na słuchawkach, "sprzęcie dla DJa all in one", tablecie... wystarczy wyrzucania kasy w błoto. Dla odmiany kilka lat temu padła mi karta graficzna firmy Gainward. Napisali mi maila, że nie da się jej naprawić, nie mamą takiej na stanie więc wysyłają nieco lepszy model. Otrzymałem wersję "de luxe, pro, jakośtam" Tak czy inaczej zamiast 512MB pamięci miała 1GB, co na ówczesne czasy zwalało z nóg.  

  10. Pobrałem grę. Sporo zmian. Odniosłem wrażenie, że pierwsza wersja była jedynie beta testem. Poprawiono grę w piłkę, gwiazdy, dodano taniec... tylko po co mam kogoś zapraszać? Nie można zrobić klasycznej listy najlepszych graczy? Niestety na moim badziewnym tablecie pojawiają się opóźnienia (wina ekranu).

    Czego brakuje? W trakcie latania Twilight nadal ma dorobione skrzydła... serio?  :burned:

    Wrzucono więcej dźwięków, ale pozostało to ściskanie gumy podczas podskakiwania kucyka. Podmiana jednego pliku dźwiękowego jest aż taka trudna? 

     

    Dają też chyba więcej diamentów. 

     

    Nie zmienia to faktu, że gra jest średnia. Mogli ją zrobić lepiej. 

     

    Gdy nie będę miał na co wydawać kasy poszukam porządnego tabletu bo kupno chińczyka było błędem.  :ajsleepy:

×
×
  • Utwórz nowe...