Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Mam już serdecznie dość piłki nożnej i siatkówki. Mam na kablówce komplet Polsatów Sport i Euro Sport. Mówiąc krótko brat i ojciec oglądają WSZYSTKO i komentują WSZYSTKO non stop. Chcesz posłuchać muzyki? O takiego... jest jeszcze Ipla na drugim laptopie. A tam archiwalne studio i komentarze. 

     

    Każdy facet powinien interesować się "gałą"? Widocznie nim nie jestem, bo po prostu jej nienawidzę. Telewizor ryczy (do tego stopnia, że po roku głośniki siadają), w domu jak na stadionie, a komentarze nie nadają się do cytowania. Poza meczami komentarze: "a ten zawodnik to... a tamten tamto, a tego przenieśli tam". LITOŚCI. W tym domu mieszkają inni ludzie, którzy pomiędzy plecami a nogami mają cały ten wasz sport. I mają głęboko w poważaniu Ligę Mistrzów, klimat na polskich boiskach (siatkówka) i inne takie.   :rapidash2:

    • +1 1
  2. Ciekawa sprawa. Reportaż TVNu pokazał matuli i bratu, że nie tylko ja "jestem zdrowy" i jako jedyny na świecie po 18 oglądam ten serial. Oczywiście moje podejście nie zmieniło się ani trochę. Nie wstydzę się MLP, ale w ogóle się z nimi nie afiszuję przez np wmawianie innym jakie jaka to cudowna kreskówka czy noszenie miliona przypinek (wszędzie gdzie się da). 

    • +1 1
  3. Symulator jest dziwny i jak się gra z kimś w pobliżu to można się nieźle pośmiać. :)

    Jakby na to popatrzeć od terefere strony... multi w trybie współpracy byłby nawet "ciekawy". (Siostro, wiertarkę proszę :rainderp: )

  4. "Symulator Chirurga" (celowo nie podaję nazwy) - w to nie da się grać. Sterowanie poryte, gra dla ludzi, którzy chcą połamać, pociąć i porzucać organami. Ewentualnie pokazać środkowy palec pacjentowi. Ale (niestety) będzie popularna, na tej samej zasadzie co Postal 2. Im głupsze i bardziej brutalne rzeczy można robić - tym lepiej :twilight6:  

  5. Ok, to mnie rozłożyło na łopatki - tuning chyba każdego pojazdu w grze. Nie ma to jak "pożyczyć" śmieciarkę, przemalować, dodać chromowane felgi, przyciemnić szyby etc... Właśnie takie absurdy zachęcają do gry. 

     

    PS. Do "czwórki" wyszło nowe DLC - GAT V. Ot zbieżność nazw  :lie:

  6. P.S. Moje ulubionym opowiadaniem z Shyem było "Wszystko dla Ciebie...". Nigdzie go nie mogłem dzisiaj znaleźć. Co się z nim stało?

     

    Wykasowałem wątek ponieważ chwilowo opowiadanie jest zawieszone. A nie chcę aby na forum było setki nieukończonych tekstów. Myślę, że do niego wrócę bo nie mam o czym pisać ;) 

     

    I dzięki za ocenę. 

  7. Nie będę odnosił się do wszystkich postów, bo nie widzę sensu. Chciałem tylko napisać tyle.

    MasterBezi - miałem Cię za porządnego użytkownika, który potrafi się zachować i ma poukładane w głowie. Kimś, kto kogo można wpisać na listę: "dla nich warto tu być". Nie wiem co jest przyczyną takiego, a nie innego zachowania, ale niestety przez swoje ostatnie wypowiedzi udowadniasz, że od jakiegoś czasu jesteś zwykłym frustratem.

    Powołujesz się na inne fora - nie wiem o jakich mówisz, ale jak dla mnie tutaj administracja jest dość łagodna. Na innym w ciągu 20 minut "plucia jadem" (nie mówię w tej chwili o Tobie) można wylecieć z hukiem.

    • +1 1
    • Nie lubię 1
  8. Chciałbym, aby jakaś gra nie ociekała "amerykańskością". Nie jestem znawcą serii, ale Fallout w Europie? Jestem na tak. I to bardzo. Mam dość flag z gwiazdkami, hymnu U eS i A (dobrze, że są gry takie jak Saints Row 3/4, które nabijają się z tego kiczu - nie dotyczy serii Fallout)

  9. mlfw3619-1331534185628.jpg

     

    Po pierwsze - moda na MLP. A nie ma chyba nic gorszego niż moda atakująca coś co wcześniej było zastrzeżone dla małej grupy, która o to dba. Spójrzcie na wszelakie rodzaje muzyki - jak bardzo się zmieniała, gdy dotykała ją moda. Sam słuchał rapu, jestem otwarty i widzę jak się zmienił, gdy zamiast jednej osoby na sto, jednej świadomej, szczerze interesującej się osoby zaczęły tego słuchać masy.

    Zgadzam się ze wszystkim, ale odniosę się tylko do muzyki. Początkowo mój ulubiony trance był faktycznie trancem (?), miał swoich fanów, ale z czasem DJe zauważyli, że otwierając się na szersze grono odbiorców można zarobić znacznie więcej. I tak oto Tiesto, Blank & Jones czy Armin van Buuren zaczęli tworzyć dance, a co gorsza miesza go z dubstepem :/ Na szczęście część nowych DJów wraca do korzeni.

    • +1 2
  10. Nie robcie z siebie downow w necie.

    Za sam ten tekst powinieneś dostać po mordzie ("w pysk" to zbyt łagodne określenie). I to od Adamka... Co najmniej. Co to znaczy "robić z siebie downa w internecie?" A tak w ogóle, to czy kiedykolwiek widziałeś osobę z zespołem Downa? Przebywałeś z nią dłużej niż 5 minut? Na praktykach spędziłem z nimi prawie cały dzień. To niesamowicie przyjaźni i ciepli ludzie. Oddają 10x tyle sympatii i uczucia ile im dasz.

    Nienawidzę ludzi, którzy wyzywają się od "downów". Bo co? To jakieś złe określenie? Tak jak "żyd" "upośledzony" czy "pedał"? Świadczy to tylko o ujemnym ilorazie inteligencji. Nie nazwę ani Ciebie ani nikogo "downem". Brzydzi mnie to określenie.

    Ale skoro używasz takich określeń to idiotą jak najbardziej. Obraziłem Cię? Chcesz, raportuj. Jeśli mam za to dostać ostrzeżenie to trudno. Jestem jaki jestem. Nie przejdę obojętnie obok osoby nazywającej kogoś lub grupę ludzi "downem" / "downami".

     

    Wiem jak jest... siedze na necie i widze co piszecie... przestancie... naprawde. Wchodzac na kwejka lub komixxy widze jak te kucykowe komixxy oraz komentarze ciagna sie tak ze mozna dostac ataku slepejfuri i te hasla "bronies sa wszedzie" "podbijemy internet"...

    Spróbuj wyjść poza fandom. Osobiście mam dość komentarzy na YT: "Polska k#!" I nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.

    Reszty komentować nie będę. Szkoda czasu i klawiatury dla kogoś, kto używa słowa "down" jako negatywnego określenia.

    • +1 7
  11. *zaśmiał się gorzko, bo nagle dowiedział się że nie ma przyjaciół*

    Przyjaźń w internecie istnieje, widać nie spędzasz wystarczająco dużo czasu lub sam nie traktujesz takich znajomości poważnie. Ja dzięki internetowi poznałem niesamowitych ludzi bez których nie wyobrażam sobie swojego życia; i nie, nie znamy się miesiąc, nie znamy się rok. Z niektórymi znam się od ponad pięciu lat a mimo to jesteśmy w stanie rozmawiać bez przerwy. Dlaczego więc uważasz, że przyjaźnie zawarte przez internet nie istnieją? 

    Niestety nie wiem ile masz lat, ale spędziłem swoje na różnych stronach / forach / chatach (ponad 11 lat). Poznałem masę ludzi (część osób znam jakieś 6-7 lat). Ale to nie przyjaźń. Przyjaźń to coś więcej niż rozmowa online. Jeśli zaczniesz znajomość online i będziesz kontynuował ją poza światem zer i jedynek, a ta przerodzi się w przyjaźń to OK. Punkt dla Ciebie. Ale z doświadczenia wiem, że przyjaźnie internetowe nie istnieją. Można gadać o wszystkim, czuć że zrobiłbyś dla tej osoby wszystko, ale czy jesteś pewien, że ten ktoś zrobi wszystko dla ciebie? Pewnie pomyślisz, że tak - w końcu przyjaciel, ale czasami można się nieźle przejechać. Wiem coś o tym.

    Nie wiem, może mam niesamowicie dużego pecha i trafiam na samych "ze złej matki synów?" Dla mnie prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto nie opuści cię nigdy. I nie mam na myśli tekstów w stylu "wiem co czujesz" + emotka :hug: Miałem takich kupę i zawsze stosuję zasadę ograniczonego zaufania.

    • +1 1
  12. Próbowałem rysować kucyki na konsoli 3DS (prawdziwe 3D!), ale po kilku miesiącach "kalkowania", próbowania naśladowania innych prac, oglądania poradników etc dałem sobie spokój. Moje umiejętności rysownicze zatrzymały się w okolicy 2 klasy szkoły podstawowej. Pozostaję przy moich ulubionych wyścigach. Ferrari FXX z Fluttershy - to jest to  :yay:

  13. Jeszcze w tym tygodniu wprowadzę mini regulamin działu. Najważniejsze punkty to:
     
    - Zakaz pisania krótkich (jednowyrazowych) postów.
     
    - Powyższy punkt nie dotyczy zabaw. Chyba że zostało napisane inaczej. 
     
    - Zakaz pisania nic nie wnoszących do tematu postów (offtop). Jeśli zamieni się w merytoryczną dyskusję nie mam nic przeciwko założeniu odpowiedniego tematu i kontynuowania dyskusji. 
     
    Wszelkie naruszenia będę je zgłaszał gdzie trzeba. "Nagrody" zgodnie z taryfikatorem.

     

  14. Grr... dlaczego od premiery filmu wszyscy upierają się przy tandetnej filmowej wersji "Piramidogłowego". Ten z gry był pod każdym względem lepszy. Ale i tak nic nie przebije Obcego. No chyba, że porządnie wykonany Big Daddy. 

  15. Siedziałem 4 miesiące w Holandii, kraj fajny ludzie fajni ale jednak Polacy za granicą to skończone kur** i musiałem przez to wracać do kraju. Cóż wolę krajan w kraju niż za granicą. Aktualnie pozałatwiałem sobie w kraju wszystko więc mogę tutaj zostać i się rozwijać, bo są ku temu możliwości.

    Tyle ode mnie.

    100% racji. Sam nie doświadczyłem, ale co usłyszałem od brata to moje. W takim USA Polacy "robią we własne gniazdo" przez co mają fatalną opinię. Oczywiście nie wszyscy, ale większości dolary uderzają do głowy i ledwie wiążący koniec z końcem Kowalsky myśli, że jest lordem. I tak traktuje resztę świata. Daruję sobie porównania i przykłady. 

  16. Powiem tak. Mam dwóch braci. Jeden od prawie 10 lat mieszka w USA (bilet w jedną stronę), drugi kilka lat pracował w Islandii. W obu przypadkach - owszem płace są wyższe, ale trzeba zapierniczać do upadłego. I nie jest to praca lekka, łatwa ani przyjemna. 

     

    Mimo to, ten mieszkający u "wujka Sama" nie chce powrotu do Polski. Dla niego Polska to chory kraj. I wiecie co? Rozmawiając z nim zgadzam się w 99%. Mieszkamy w chorym kraju. Gdybym mógł, sam bym pojechał. Nie tam, ale do Kanady gdzie jest bezpieczniej. Może i USA nie jest idealna, ale cieszą mnie niektóre rozwiązania prawne (wobec "damskich bokserów") czy  przywileje policji (w zależności od stanu). Inne rzeczy już nie, ale nie róbmy ściany tekstu...

×
×
  • Utwórz nowe...