Widziałem kiedyś te "coś" zwane AvP2. Można zepsuć aż dwie marki w jednym filmem? Można. I to w wielkim stylu. Wiem, że jest taki komiks, ale to co zrobili w filmie... w sumie mogliby dodać jeszcze korporację z Resident Evil, a za bohaterów dać czwórkę z Left4Dead. To by było coś! Obcy4 był fatalny (ze względu na rozwój fabuły, sam mówię o "trylogii"), ale TO? Za Predatorem nigdy nie przepadałem, ale pod względem kiczu, dziadostwa i wszystkiego co najgorsze przebito żałosną "czwórkę", a nawet słynnego Uwe Bolla.
Sam oglądałem "Moje, twoje, nasze". Zapowiadało się dobrze. Facet - wojskowy który ma 8 dzieci żeni się z wyzwoloną kobietą, która ma 10 dzieci. Nie muszę chyba mówić co się stanie gdy wojskowa musztra ósemki spotka się z bezstresowym wychowaniem dziesiątki? Mogło być ciekawie. Niestety wyszedł standardowy kicz i do bólu przewidywalne "żarty". Coś się zniszczy, coś zrujnuje, ktoś się zdenerwuje. Tylko czekać aż dojdzie do kłótni, rozstania i powrotu. Tak było chyba w 93898439 komediach. No i te momenty w których użyto przyspieszenia. Co to? Benny Hill? Koniec końców - dobry film na reset mózgu. Nic więcej. Ale czy da się zrobić dobry film tego typu? Tak. Polecam "Czy to ty, czy to ja?" Żadne arcydzieło, ale ogląda się to z o wiele większą przyjemnością. Ocena 5/10