Powiedziała, że nie przeszkadza jej to. Lecicie sobie... W końcu zauważyliście skalistą wyspę. A na niej kilka drzewek i małe miejsca z piaskiem. Powoli robi się wieczór. Instynkt wrócił i nie daje myśleć.
Wzięła go twoja mama. Mały chyba śpi. Twilight leci tobie na grzbiecie. No to za jakieś półtorej dnia będziecie na miejscu. Niedługo instynkt się odezwie... O wilku mowa!
Po jakimś czasie znaleśliście ładną osłoniętą polankę. Lub raczej na prawdę skrawek trawy na zboczu góry osłonięty skałami. Night jest dalej zawstydzona. Instyyyyyyyyyyyynktyyyyyyyy móóówiąąąą bieeeeer jooooooooom.