Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - Udowodnić ci? - usłyszałeś. Na tronie pojawiła się Arachnia. Obok niej pojawił się Pan Skits. Pstryknęła i zniknął. - Pamiętaj, że nie odnajdziesz sposobu na ocalenie Delicate... Beze mnie... - powiedziała i zmieniła się w czarny dym. "Ciemność... Wszędzie..." - odpowiedź Lucy.
  2. - Hmmm... Tworzenie klątw to ciekawe zajęcie... Nauka zajmuje stulecia... Ale potem można wybrać sposób na jej zdjęcie... - mówiła Arachnia. Ona zna sposób na powrót Deli do jej poprzedniego stanu. Powoli zaczynałeś widzieć wyraźniej. Naparł na ciebie i przewrócił na plecy Beardlord.
  3. - Ale... Ciemność... - usłyszałeś Lucy. - Wiesz, że Pan Skits nigdy nie atakuje? Kłamstwo. Atakuje... W wyjątkowe okazje - powiedziała Arachnia. Każde zdanie pochodziło z innego kąta pomieszczenia. Przytłaczał cię mrok połączony z mocą Arachnii.
  4. Poczułeś jak włócznia drży. Poczułeś jak w ramię gryzie cię Koszmarna małpka. Poczułeś jak Dziób Terroru gryzie twoją nogę. Nie powiem, ciężka walka z WKURZONĄ Arachnią.
  5. Wydawało ci się, że widzisz Pełzacze... Nie, to Beardlordy... Twoja tarcza światła słabnie. - Moja gra, moje reguły - usłyszałeś.
  6. - Sprowadzić iskierkę światła w mrok... Nie sądzisz, że szybko by zgasła? - zapytała. Usłyszałeś ją z tyłu. Obróciłeś się i... Arachnia wybuchła mrokiem, który oślepił na moment i zamglił wzrok. Tak, to możliwe. Zauważyłeś trzy małpki koszmarne szykujące się do skoku.
  7. - Mam tu przynieść kolejną nogę twojej córki? A może całe ciało? - usłyszałeś w mroku. Problem, że nie da się namierzyć, skąd jej głos pochodzi. Echo i te sprawy. Poza tym, jesteście na jej terenie.
  8. Niechętnie, ale zmieniła się w Patyczek. Nagle rzuciły się na ciebie cztery pełzacze. Pełzacze nie są właściwie mroczne, tylko mieszkają w ruinach, więc nie zrobiły sobie nic z twojej tarczy.
  9. Zanim pociski ją dosięgnęły, rozpłynęła się w mrok. No to wyzwałeś na pojedynek Boginię... Brawo...
  10. Zachichotała i rzuciła ci pod nogi pajęcze odnóże. Długie i cienkie. Zupełnie jak... Zachichotała i rzuciła ci pod nogi pajęcze odnóże. Długie i cienkie. Zupełnie jak...
  11. Postawiła. I wszystko się uspokoiła. Po paru minutach dotarliście do zamku. Przy wejściu czekały dwa Beardlordy, ale odsunęły się. Otworzyliście drzwi. Na swoim ogromnym tronie siedziała psychiczna dziewczyna z makijażem z krwi. Jej pajęcze odnóża były wciśnięte w poduszki z czarnego aksamitu. Ogólnie cały zamek nie wyglądał przyjaźnie. Podarte zasłony, ciemność... Wszystko czarne i mroczne. Arachnia, gdy was zobaczyła, pstryknęła palcami. Obok niej pojawił się Pan Skits z tacą na głowie. Arachnia wzięła leżące na niej pajęcze odnóże i ugryzła końcówkę. Halucynacja zniknęła. Zastąpiła ją Koszmarna małpka jaskiniowa, która zaczęła skakać po jej tronie. Robiła za błazna.
  12. Pokręciła głową. Zamek już blisko. Najwyraźniej wszystko skierowało się na was, bo jakieś cztery dzioby terroru ruszyły na ciebie. Zauważyłeś jak jeden Pełzacz przyssał się do głowy Lucy.
  13. Lucy jednak zauważyła, że cię to boli. Zdjęła tarczę. Niemal natychmiast trzy Ręce Grue wyłoniły się spod ziemi i zaczęły ją dusić. A na ciebie skoczyła Pełzająca Zgroza.
  14. Od razu o tarczę zdematerializowały się dwa Dzioby Terroru i jedna Pełzająca zgroza. Gdzieś dalej stał Cienisty Obserwator. Po chwili zniknął w mroku.
  15. Kiwnęła głową. No to w drogę! Wszystko już spakowane... Ostatnio nieźle tym rozcięciem Arachnię wkurzyłeś.
  16. Czytaj broń z czarnego metalu? Jeśli tak, to już po paru chwilach byłeś przygotowany.
  17. Pająk skulił się na podłodze i wlepił spojrzenie w ziemię. Nie chce cię zostawiać.
  18. Dalej chce iść z tobą. Nie odpuści. Gapi się na ciebie tymi pajęczymi ślepkami...
  19. Delicate mimo, że śmiertelnie się boi, chce iść z tobą. Ona chce widzieć swoje kopytka.
  20. - To jest specjalna klątwa. Odpowiedzi musisz szukać u twórcy - powiedziała. Pająk skrzeknął i zaczął się toczyć po podłodze.
  21. - Ciemności nie zabijesz - powiedziała. Deli wciąż jest przerażona.
  22. Papillon w pierwszej chwili odskoczyła od pająka. - Następnym razem uprzedź, że z tobą arachne podąża - powiedziała. Zaczęła ją badać.
  23. Trochę ciężko, gdy stojąca na wszystkich łapach sięgała ci do klatki piersiowej. Na dodatek wydawała żałosne skrzeki. Ludzie się gapią.
  24. A pajączek spojrzał na spoje kończyny i zaczął skrzeczeć wystraszony. Deli bała się pająków.
  25. - Przyszła tutaj... Nagle Deli odrzuciło na ścianę... I zaczęła się palić na czarno... Potem ogień opadł... I... - zaszlochał. Pająk gapił się na was.
×
×
  • Utwórz nowe...