Nightmare
-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
A pajung nie wychodzi. Łazi dookoła stołu. Raczej nie odpuści.
-
Westchnęła. Małe czarne przylazło. Zrobiło się ogromnym pajungiem.
-
Westchnęła. Dokończyła herbatę. - Kiedy to czarne się wyniesie? - zapytała.
-
- Przecież nie mówię,że trzeba tam iść. Tylko, że maszyny jej nie wykryją - powiedziała. Zaczęła pić herbatę.
-
- Nie sądzę, by te wasze maszyny ją wykryły. Pamiętaj, że większość potworów zabiera ofiary pod ziemię.
-
Kiwnęła głową. - A u ciebie co się dzieje? - zapytała.
-
- Poza plagami pająków to dobrze - powiedziała. Herbata.
-
- Za każdym razem, gdy chciałam cię odwiedzić, tamto czarne przyłaziło i robiło raban w mieście - powiedziała.
-
Arachnia w końcu zwiała. Papillon wylądowała i się zmieniła w siebie. Jest cała w czarne kropki. Acha.
-
Arachnia chyba niezbyt się przejęła. Dalej się ganiają. Packa na muchy leży niedaleko. Pacbij jedno, drugie lub oba.
-
Motylek usiadł na lampie. Arachnia wspina się po ścianie. Radzę jedno wygonić.
-
Nie. Światła nie lubi. Syczą na siebie. Chyba się nie lubią.
-
Eeeee.... Zauważyłeś pajunga lejącego się z motylem. Arachnia vs Papillon. Kto wygra?
-
Obudziły się o 10. Co dzisiaj porobisz?
-
A pajung podreptał i się położył. Za szybko nie zejdzie. Jest 6 rano.
-
Obudziłeś się z pająkiem na brzuchu. Twi ivLucy jeszcze śpią.
-
Zachichotał. Tyle. Najwyraźniej nie ma nic do powiedzenia szczególnego.
-
To lepiej zacznij się zabezpieczać. Zauważyłeś psychicznego pająka na suficie. Klacze już śpią.
-
Wyszukają w najbliższym wolnym czasie. Tymczasem ziew, czas spać.
-
Zmarła... Nie żyje... jeden pies. - Chyba do Dead Zone... - powiedziała.
-
- Gdy ja byłam... Eeee... No wiesz... To ona pojechała szukać czegoś... I zniknęła... - powiedziała Twi. Późno się robi.
-
Obie wtuliły się w ciebie. Otoczony klaczami. Dawno tego nie było.
-
Pojękują cicho, dalej cię tuląc i całując. Ich skrzydła już się napięły.
-
Wrażliwość? Tak. Obie Mruczą z przyjemnością. Całe 100 lat...
-
Mruczą i cię całują. Topisz się w tych całusach. Do tego tulą cię.
