Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - T-Tak? - zapytała. Rozpłakała się. Nie zodziennie widzi mózg dziecka rozbryzgujący się na podłodze.
  2. Bez. A do Twilight to raczej nie dociera. Ona dalej siedzi w tym samym pokoju, gapiąc się na plamę krwi, która została z głowy jej córki.
  3. Ano... I noc poślubna... Ojojoj... To sobie narobiłeś... Arachnia powoli zaczęła rosnąć. Dalej była psychiczna, ale teraz młoda dorosła.
  4. I Ali cię zabije. Za małżeństwo z kimś, kto chciał zabić Deli. Arachnia gapi się na ciebie z okrutnym uśmiechem. No to nie masz wyboru.
  5. - Co powiesz na dwójeczkę? - zapytała retorycznie i zachichotała. OJOJOJ!
  6. Zachichotała jeszcze raz. - Dwa, czy cztery, jaką liczbę wybrać? - zapytała samą siebie.
  7. Zachichotała. - Cóż... Może dwójeczka, może czwóreczka... - zachichotała, dalej ze swoim psychicznym uśmiechem.
  8. - Nie zmienię się... Lubię tą postać... - powiedziała. - I znasz moje sposoby na spłatę - dodała z chichotem. Jej pajęcze odnóża powiększyły się, przez co sama Arachnia zawisła lekko nad ziemią.
  9. - A nie mogłeś jej zabić bardziej... Jakie to było słowo... Humanitarnie? - zapytała, po czym nastąpił chichot. Wbieła na jeden z kształtów i wykonała salto z pomocą pajęczych odnóży.
  10. Arachnia. Mała, psychoczna dziewczynka. Gania sobie po jej krainie, poza pałacem. Zauważyła cię. - O, kto to? A tak, tatuś, który zabił swoją córeczkę - zachichotała.
  11. Po chwili trafiłeś do dziwnej, schizowej krainy. Ale tu ciemno i dziwnie... Nie da się opisać... Wyobraźcie sobie cemne miejsce z halucynacjami ganiającymi wszędzie.
  12. Twilight i Ali krrzyknęli zaskoczeni. Ciało Delicate padło na podłogę. Z czaszki niewiele zostało, a krew obryzgała ziemię i wszystkich dookoła. Twilight osunęła się na kolana i patrzyła w szoku na córkę. Ali po chwili stracił przytomność.
  13. - Ale... Ona i Crystalianie są zbyt zmęczeni.. - powiedziała Twilight. Ojojojoj... No ładnie...
  14. - Equestria powoli się dowiaduje, a Luna pewnie wkrótce się dowie. Studiuje archiwa - powiedziała Twi. Deli kiwnęła łebkiem. Rozkaszlała się. Ęąę?
  15. Deliś cię przytuliła. Cieplutkie futerko... A nie jest za ciepłe? Delicate uśmiecha się do ciebie.
  16. Deliś wlazła. Spojrzała na was pytająco. - Co to słoneczny kwiat? - zapytała. ...
  17. - To kiedy? - zapytała Twilight. Deli znowu zapukała do drzwi.
  18. - Jak? - zapytała Twi. Chrysalis dalej leży, reszta się na ciebie gapi.
  19. - Tylko nie ważne jak. Ważne... Kto? - zapytała Twilight. Wszyscy oprócz Chrysalis, która dalej nie kontaktuje, spuścili spojrzenia. Emmm...
  20. Twilight trochę się uspokoiła. Odsunęła się. - Ale co z Deli? - zapytała.
  21. - Nienienienienienienienienienienie - powiedziała swoją opinię Twilight. Chyba nie ciężko ją zrozumieć. Deli stoi pod drzwiami.
  22. Chrysalis się gapi. Chyba straciła kontakt ze światem. Ktoś puka do środka. Deliś.
  23. Chrysalis wlepiła w ciebie spojrzenie. Nogi jej się rozjechały, wylądowała na brzuchu na podłodze. Dalej się na ciebie gapi. Minęło tysiąc sto lat, o ile nie więcej...
  24. Spojrzała na ciebie pytająco. Dalej nie jest przekonana. A Deliś się bawi za drzwiami.
  25. - Nie idź! - rozkazała Twilight. Ona nie pozwoli. Zbyt długo cię nie było.
×
×
  • Utwórz nowe...