Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Twilight spojrzała ci w oczy. - Nie! - wrzasnęła. Nie pozwoli...
  2. - Nie! - wrzasnęli wszyscy. Twi przytuliła ciebie mocno. Raczej nie pozwoli...
  3. Ali wygląda, jakby miał zamiar zaraz coś zniszczyć. - Co teraz? - zapytała Chrysalis.
  4. Deliś siedzi tam ze swoją plasteliną. Powiedziała, że zrobi Head Craba dla ciebie.
  5. Raczej ona... Reszta motylków wraz z nią w końcu wylecieli z maszyny. - Może... Kiedy indziej... Okay? - zapytała. Jest zmordowana.
  6. - A kto inny by ją mógł zabić? - zapytała Papillon. Kolejne dwa motylki wyleciały i padły na ziemię. - Znalazłam!
  7. - No niestety, ale tak. Delicate musi zginąć, by się wyleczyć... - powiedziała Papillon. Kolejny wymęczony motylek wyleciał z maszyny i padł na ziemię.
  8. - Nie. Najpierw trzeba będzie wyleczyć Delicate - powiedziała. - Tylko może ci się to nie spodobać... - powiedziała.
  9. - Uspokój się... To było nałożone dawno temu... Jeszcze przed śmiercią Delicate... Czekaj... Już blisko... - powiedziała. Jeden motylek wyleciał ze środka i upadł na podłogę, zmęczony.
  10. - Trochę... Czekaj... Teraz bardziej... - powiedziała. Maszyna lekko się świeci.
  11. - Ta klątwa i to zaklęcie są zbyt mocne na Podmieńce... A te zaklęcia wykrywające - chyba powiedziałam, że to, co zostało tu narzucone jest dla nich zbyt silne? Stawiałabym na Nightmare Moon...
  12. - Gdzieś w mechanizmie została umieszczona klątwa... Skierowana na jedną osobę... Delicate... Została okryta bardzo silnymi zaklęciami ukrywającymi. Wątpię, by Chrysalis, czy Luna, czy nawet Twilight, zdołały je zauważyć... - usłyszałeś. - Crystalianie są istotami z czystego światła. Dlatego to zauważyli. Wkrótce sobie z tym poradzimy.
  13. - Nie niedorozwojem. Czekaj... - usłyszałeś w mózgu głos Papillon. Motylki swobodnie przelatywały przez mechanizm. - Silne skrycie, urok, nastawiony na jedną osobę... - słyszałeś ją w mózgu. - Niewykrywalność, klątwa, mrok...
  14. - Uspokój się... - powiedziała Papillon. Crystalianie zmienili się w motylki i zaczęły sprawdzać maszynę. Po paru minutach jeden coś zagwizdał. - Nie sprawdzałeś jej pod względem magicznym, tak sądzę - powiedziała Papillon i sama zmieniła się w motyla. Teraz specjaliści się tym zajmą.
  15. Pyk... Pyk... Pyk... Nie widać za bardzo nic... Może Crystalianie coś zauważą.
  16. Wróciliście. Dobra, jest. Crystalianie też niedługo tu będą.
  17. Kiwnęła głową. O! Nie,to nie to... O! To też nie to... Tam! Tam! Jest, znalazło się!
  18. - Kolonie na innych planetach, nowa technologia... - powiedziała z lekką odrazą Papillon. Zwolennik natury. Eeeee... Projekty tworzą pierścienie...
  19. Kiwnęła głową. Statek gotowy. To w drogę. Zrób zdjęcia dla Twi!
  20. Przytuliła cię. - Przepraszam... - powiedziała.
  21. - Ja... Nie wiedziałam, że coś się stało... A on potrzebował jakichś ziół dla Lyry...
  22. Kiwnęła głową. - w tamtej chwili to było najlepsze dla jej zdrowia... - powiedziała. Statek w przygotowaniu.
  23. Kiwnęła głową. Po paru minutach już byliście w Lost Hills. Do roboty.
  24. - Sprowadź tu tą maszynę, my spróbujemy ją naprawić naszymi metodami. Nawet jeśli nie ocalimy Deli, pomożemy być może innemu istnieniu! - powiedziała. Też prawda. Za mocno trzyma.
×
×
  • Utwórz nowe...