Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. No niestety. Polecieliście szybko do domu. Ale tu cicho... Nienaturalnie cicho...
  2. - Zaraz polecimy do domu - powiedział Bolt. - A na chwilę obecną... - dał ci kanapkę z sałatą.
  3. - Wybacz... - mruknął Bolt i cię puścili. Popłakali się uśmiechnięci. - Tata... Nigdy więcej... - powiedział Dash. Jego słownik niezbyt się rozbudował.
  4. - TATA! - wydarli się i cię przytulili. Jakie słodkie... Trójka dzieci cię tuli...
  5. Nom. I kilka miechów. W końcu Amerykanie padli. Wszyscy zaskoczeni spojrzeli na turrety i zaczęli się rozglądać. Jak ich dawno nie widziałeś... Ale... Nie ma Deli...
  6. Jest Bolt, jest Lily, jest jakichś dwóch chłopaków, nie ma Deli, nie ma Twi... Nie ma chyba nikogo prócz tych. No może jeszcze Dash się znalazł.
  7. Masz... Łapę Anakina! Mechaniczną łapkę! Możesz kazać turretom przyjść!
  8. Jesteś w jakimś ośrodku... Powoli przypomniał ci się jad... I... To wszystko, co się stało... Jakoś, ledwo idąc, z Lamarrem na ramieniu wylazłeś z ośrodka. A tam są amerykanie otaczający twoją rodzinkę!
  9. Lily na moment zamarła, ale kolega ją szturchnął. I dokończyła dzieła. Obudziłeś się w jakiejś maszynie... Obok ciebie śpi Lamarr. Zesztywniałeś.
  10. Sorry, w produkcji. Oni jeszcze się nie poddają. Tarcza padła! Au!
  11. Znowu twoje tarcze zaczęły cierpieć. Za dużo wybuchów, niedługo się rozpadną.
  12. Jeb! coś wybuchło obok ciebie. Tam, gdzie nie było tarczy. Au!
  13. A jednak, jakoś się ogarnęli i zaczęli odbijać. Twoja tarcza lekko cierpi.
  14. Zaczęli biegać chaotycznie, unikając twoich ataków. Serio? Tylko tyle?
  15. Po jakimś czasie dotarli do ciebie. Będzie epic duel. Albo nie epic, bo oni nie mają szans.
  16. Trochę tak. Lily skupiła się i magią zaczęła szukać drogi.
  17. - Trochę rozwalimy ci grafik - rzuciła. Zaczęła biec w stronę korytarza, który prowadzi do ciebie.
  18. Lily zawołała Bolta na pomoc. I rodzinkę. Będzie grubo.
  19. Walczyli z nimi. Lily gdzieś zadzwoniła w tym czasie
  20. Rozbiegli się. Jakoś udało im się je dezaktywować.
  21. No i poleźli... Przebiegają przez komory. Po jakichś trzech godzinach zmęczeni je skończyli.
  22. Wleźli. Ale mają mordy... Takie, jakby się ciebie spodziewali za drzwiami. Jakby się spodziewali przycisku "wyłącz".
  23. - Tak, tak, tak... - mruknęła Lily. Po jakimś czasie skończyli test.
  24. Przechodzą. Przechodzą. Przechodzą. Ciężko im idzie, ale jakoś dają radę.
×
×
  • Utwórz nowe...