-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Sobie gada do pająka, który siedzi jej na twarzy. Ona tak może bez końca. Ktoś obok niej zegar postawił.
-
Zaśmiał się i pokazał pająka. Ebony zaczęła płakać, ale Shy przyjęła wyzwanie.
-
Wytrzymał dwie minuty. Dostał za to większą nagrodę. Właściciel pająka uśmiechnął się do was. Lis. - Ładne dziecko, wasze?
-
Zobaczyłeś go w pobliżu. Podejmuje wyzwanie pająka. Trzydzieści sekund z wielką tarantulą na twarzy.
-
Nie, ona sama. Ebony gapi się na egzotyczne szczurki, które niczym się od zwykłych nie różnią, na białe króliki z czarnymi wzorami na sierści. Nagle zaczęła się śmiać. Przybiegła do was znajoma wiwerna i zaczęła ją wąchać.
-
Z wami idzie Shy. Reszta się rozdziela. No to wy poza miasto, tam są pokazy zwierząt.
-
Jest tak głośno, że nic nie słychać. Parada powoli przejeżdża. Na koniec jeszcze pędzą ninja. Skaczą po domach, po ulicy. Po straganach. Ale nie niszczą.
-
Pokiwała, ale po chwili ogłószyła was parada idąca przez miasto. Platformy miały różne kształty: motyla, nniedźwiedzia, kota, zająca, szczura, wr0óbla... Woooooow... Kolorowo... Ale Ebony zaczęła się śmiać i płakać. Śmiać, bo Rarcia prawie wrzasnęła na widok szczura, ale płakać, bo głośno.
-
Zrobiłeś chlebki marchewkowe. Wszyscy zjedli, Ebony zjadła mleczną kaszkę. Czas na miasto!
-
Ebony? Ona śśpi z pandą. Nie waż się jej zabierać. Reszta już się też kłkładzie.
-
Takie już są. NNajedliście się wszyscy. Jutro festiwal!
-
Ona jest zachwycona. A pluszaka w domu przejęła Ebony. UUsiadła obok niego i tak ma być. Succuby głodne wróciłły.
-
Ty masz puszki, Twi wazon, więc razem dupny pluszak pandy.
-
Nie są. Twilight rzuca do wazonu - cuś nie wyszło. A tobie z kolei wyszło, puszki zbite. Traf jeszcze do wazonu.
-
Najbliźszy to trafianie piłeczkami do celu. Musisz wywrócić piłeczką puszkę lub trafić do wazonu.
-
-Możemy spędzić trochę czasu razem...
-
Pokręciła. Ale nie wygląda na smutną.
-
Uśmiechnęła się i pokazała stoisko z zawodami w łowieniu jabłek.
-
Pokręciła głową. Tak sobie siedzi. Ma mokrą grzywę.
-
Natknąłeś się na obie, zanim znalazłeś Twi. Siedzi przy fontannie.
-
Oj najecie. Nigdzie nie możesz Twi znaleźć.
-
Pomachali. W mieście kolorowo i pachnie jedzeniem.
-
Trochę bardzo dużo. Do tego on jest smokiem, a nie kucem.Więc jesteś jako kuce sam. Oni jakoś sobie radzą w nowych rolach.
-
- Nie, Twilight od rana jest w mieście - powiedział.
-
- Hę? - zdziwił się. Czyli Twi mu nie...