Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Po chwili już tam byłeś. Matka Twi też. Była parę kroków dalej. Nie widziała cię.
  2. Trochę zabrudzona. Poza tym w porządku. Na ziemi zauważyłeś kilka granatowych włosów. Bolt.
  3. Była podrapana od szponów gryfów, co spowodowało zadrapania na jej wersji klaczy. - Ta... Co tu się stało? - zapytała.
  4. Pokiwała głową. Zrobi wszystko by ocalić córkę. Przed oczami stanęła ci nieprzytomna Deli.
  5. - Gryfy... Moją Twilight? - zapytała i usłyszałeś, że jest wkurzona na te ptaszyska. - Tylko, co ja mam zrobić?
  6. - Halo? - odebrała. Zauważyłeś w pokoju Lucy Patyk, ale obtoczony kołdrą i związany.
  7. W domu... Cisza. Nikogo nie ma. Nie wyczułeś niczyjej krwi.
  8. Po zdrzemnięciu się już byłeś w Ponyville. Teraz do biblioteki, do teleportu, do domu...
  9. Po godzinie już siedziałeś w pociągu do Ponyville. Jeszcze parę godzin i będziesz w domciu... Z Twi... I... Deli...
  10. Okazało się, że po paru minutach wszedłeś na śnieżne tereny Kryształowego Imperium. Czyli stąd możesz pojechać pociągiem do Ponyville, a z Ponyville teleportem do domu.
  11. Jakoś złowiłeś rybę, jakoś ją upiekłeś. Słońce stało już wysoko, gdy najedzony ruszyłeś w dalszą drogę. Po kolejnych paru godzinach już wyczułeś w pobliżu obecność kucyka.
  12. Nic. Po godzinie marszu zacząłeś czuć głód. Słońce jest już widoczne.
  13. Po paru minutach ktoś zawołał z chatki w pobliżu maluchy. Brzmiało to jak skrzek orła. Wszystkie gryfiątka popędziły do domu.
  14. Znalazłeś trzy małe gryfiątka bawiące się na plaży. Nie możesz ruszyć dalej, dopóki sobie nie pójdą.
  15. Nie masz nic oprócz własnego ciała i tych sznurków. Możesz próbować iść wzdłuż wybrzeża.
  16. Najbliższa forma życia... Ten gryf... A oprócz niego... Miasteczko gryfów... Jesteś... W Królestwie Gryfów...
  17. Na szczęście więzy są słabe. Gryfy za bardzo polegają na własnej sile. Po paru sekundach już byłeś wolny.
  18. W końcu rąbneliście o ziemię. Na szczęście w piach i pod kątem, a nie pionowo, więc nie bolało tak mocno. Gryf stracił przytomność ze zmęczenia.
  19. Obudziłeś się, gdy podchodziliście do lądowania. Gryf był tak zmęczony lotem, że niebezpiecznie nim rzucało na boki.
  20. Jakoś wyplułeś je do wody pod wami. Po chwili usta miałeś wolne. Gryf tego nie zauważył.
  21. No to czeka was długi lot. Ten gryf nie leci zbyt wolno, ale nie jest rakietą. Za parę godzin dopiero dolecicie do lądu.
  22. Prawdę mówiąc, przeżyłbyś, gdybyś skoczył... Jeszcze nie jest aż tak daleko od brzegu...
  23. Gryf przerażony leciał dalej. Pod wami odcean. Przed oczami syanęło ci bezwładne ciało Deli w korytarzu.
  24. Lily zbliżyła się do tego gryfa, a ten spanikowany wystrzelił w powietrze. Lily jeszcze nie umie tak szybko latać, więc została w tyle.
  25. Powaliła jednego gryfa. Drugiego kopnęła w to samo miejsce, co przywódcę. Został jeden, który zaczął się szybko unosić z tobą w szponach.
×
×
  • Utwórz nowe...