Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Tylko 2 gryfy cię trzymają. Dodatkowo, chyba o to Lily chodziło. Jej oczy momentalnie pozbyły się zmęczenia i klacz kopnęła przywódcę w krocze. Gryf skulił się i opadł na piach. Po chwili Lily była wolna.
  2. Ci twoi trzymali cię przy ziemi. Przywódca kazał swojemu koledze rozłożyć wymęczoną Lily na piasku. Gryf przytrzymał jej przednie kopyta, a przywódca wlazł na nią i spojrzał jej w oczy.
  3. Gdy Lily próbowała uderzyć jednego, bił ją ten z tyłu. Po pewnym czasie Lily zaczęła spadać, zmę Gdy Lily próbowała uderzyć jednego, bił ją ten z tyłu. Po pewnym czasie Lily zaczęła spadać, zmęczona walką. Jednak gryfy nie chciały dać jej zginąć. Złapały ją i wszystkie zaczęły zbliżać się do ziemi.
  4. Tamten gryf zawrócił w locie i rzucił się na Lily. Pomógł mu drugi od ciebie. Teraz dwóch cię trzyma. Jednak gryfy więcej uczyły się walki w powietrzu.
  5. Po paru chwilach zobaczyłeś za sobą pędzący, różowy kształt. Uderzył w pierwszego gryfa i ten zaczął spadać. Różowy dalej leciał w waszą stronę.
  6. Postacie szybko wzniosły się w powietrze. Jedna leciała bardziej z tyłu, by wypatrywać niebezpieczeństwa.
  7. Postacie ruszyły w stronę wyjścia z domu. Przy okazji zdeptały i pokopały Delicate.
  8. Postać puściła małą, przez co klaczka upadła na podłogę. Nie ruszała się. Trzy postacie na tobie cię podniosły i razem związały.
  9. Postać otworzyła szafkę i wyjęła z niej przerażoną Delicate. Klaczka zamknęła oczy. Po chwili oberwała od postaci mocno w tylną część głowy i zawisła bezwładnie.
  10. Po chwili Deli wybiegła z pokoju i wlazła do szafki w korytarzu. Jakaś postać wylazła z pokoju Lucy i poszła do sypialni.
  11. Nagle Deli pisnęła i schowała się w swoim pokoju. Jedna z postaci, które przyciskały cię do ziemi, zeszła z ciebie i ruszyła do niej. Zauważyli ją.
  12. Kolejne coś przycisnęło ci do ziemi. I jeszcze dwa. Przeciwko czterem nie dasz rady. Kątem oka zauważyłeś Deli wyglądającą ze swojego pokoju.
  13. Ledwie wyszedłeś na korytarz, już coś przycisnęło cię do ziemi i wepchnęło szmatkę w usta.
  14. Pokiwała głow i wtuliła się w ciebie. Po paru sekundach zasnęła. Już miałeś zasnąć, gdy usłyszałeś odgłos rozbijanej szyby.
  15. - Raczej nie - odpowiedziała, przytulając cię. Ziew... Czas iść spać...
  16. Po chwili byłeś już w domu. Zaczęło się robić ciemno. Twi też już była. Położyła dzieciaki spać. Nawet jakoś przekonała Deli, by spała u siebie.
  17. - Dziękujemy bardzo - powiedziała opiekunka. - Dzieci, podziękujcie panu Allanowi - powiedziała. Około dwudziestka źrebaków stanęła przed tobą. - Dziękujemy panu za pieniądze na sierociniec - powiedziały chórem. Jeden mały źrebaczek pociągający nosem tylko nie zdążył wybiec z sypialni i dołączyć do szeregu.
  18. Opiekunka się rozpromieniła i kazała dzieciakom znieść fort. Maluchy rozczarowane odniosły poduszki do sypialni.
  19. Po chwili otworzyła opiekunka. W środku dzieciaki zdążyły zrobić już fort z poduszek i przygotowali piłeczki pingpongowe.
  20. Otworzyła jakaś mała klaczka. Od razu zamknęła drzwi z piskiem. Chyba niektórzy uważają cię za Galaxa...
  21. Mniej więcej 55 tysi. Po chwili stałeś już przed sierocińcem. Dookoła niego stała masa zabawek podwórkowych dla dzieci.
  22. Klacze się uśmiechnęły i po kolei cię przytulały. Gilda tylko podziękowała. Niewiele kasy ubyło.
  23. Po paru godzinach roboty nadeszła ta godzina... W której kasa pójdzie... Chlip...
  24. Ale za to nie wszystkie zostaną wydane. Wciąż lecą nowe i nowe...Nie zbankrutujecie, na pewno nie.
  25. Dzisiaj będzie haj$ i swag. Tak, czy siak... Pozbierałeś papiery i klientela się złazi.
×
×
  • Utwórz nowe...