-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
AJ się zarumieniła. Zaczęła szybciej lizać. Przyjemnie ci.
-
Jest w pełni kontrolowana. Zaczęła lizać twoje wiadomo, co. Ziemskie podniecają łaskotki...
-
Po paru minutach obudziła się AJ. Od razu w jej oczach zobaczyłeś ślepe posłuszeństwo. Shy wyszła, Rarcia też.
-
Po chwili wszyscy doszliście. Klacze są zmęczone, ale mózg chce jeszcze.
-
Shy pisnęła, gdy w nią wszedłeś. Ale dalej całowała Rarcię, tak jak kazałeś. Jednorożka drżała. Niezłe są takie klacze z chipami...
-
Się zdecydowała. W końcu wystrzeliłeś w gardło Shy i zostałeś opryskany przez soki Rarci.
-
Rarity mruczała. Trzeba jedno przyznać. Shy ma zwinny jęzczek.
-
Zamknęła go w celi, ale nie ma zamiaru na razie się nim bawić. Czeka, co ty chcesz z nim zrobić. Poczułeś, że niedługo wystrzelisz. Skrzydła Shy się napięły.
-
Shy cicho pisnęła. Raczej z Ghostem nie robiła tego często... Pewnie się bali, że zabezpieczenia nawalą... Właśnie! Zabezpieczenia!
-
Niezły pomysł. Szczególnie by załamać Ghosta i doprowadzić go do samobójstwa. Lucy podrzuciła ci ofertę, by go tepnąć. Bo teraz wściekły biega po zamku i szuka Shy.
-
Rarcia zaczęła ci lizać wiadomo, co. Shy uśmiechnęła się i odwzajemniała pocałunki. Przytuliła cię.
-
Obie kiwnęły głowami. Shy wstała. Let's get started.
-
Najpierw musisz powiedzieć im, co mają robić, bo same nie zdecydują. Potrafią jedynie słuchać rozkazów. A mózgownica się cieszy.
-
Klacz pisnęła. Obudziła się po minucie. Jej mózg nie potrafi się stawiać. AJ powinna się obudzić za parenaście minut.
-
- Ty... - warknęła, a potem krzyknęła. Straciła przytomność. Shy pisnęła, gdy to usłyszała.
-
AJ wyglądała na wściekłą. Chyba już czas na chipy. I zabezpieczenia do inicjacji.
-
- Nie, panie - odpowiedziała. AJ spojrzała na nią z niedowierzaniem.
-
- Potwór - warknęła. Próbowała zabrać głowę, ale nie mogła. Flutter zamknęła oczy, ale nie zemdlała.
-
AJ dalej się szarpała. I nie możesz zapomnieć o inicjacji... Shy prawie mdleje ze strachu.
-
- Ty... ty... ty... - syczała AJ, nie mogąc znaleźć słowa. Shy pisnęła, gdy zobaczyła pistolet.
-
Rarity kiwnęła głową. Shy drżała ze strachu. Nawet nie próbowała się rzucać.
-
Problem. Twilight wyleciała z rodzicami przez okno. AJ obudziła się zaraz po przykuciu. Zaczęła się szarpać.
-
Atakują. Po prostu ściany za grube i nie słychać krzyków przerażenia. Kolejna eksplozja zatrzęsła zamkiem. Karbonitowe figury upadły na ziemię. A ty i Rarity macie już AJ i Shy.
-
Gryf ją zasłonił. Po chwili leżał zamrożony na podłodze. Zauważyłeś w tłumie Shy i AJ. Dwie powierniczki... Razem... Łatwy cel.
-
I po chwili już Chrysalis była zamknięta w bryle karbonitu. Wszyscy krzyknęli. Twilight spojrzała dookoła nieobecnym spojrzeniem. Motyl miał rację. Tylko jej ciało żyje.