Nmm dalej siedziała w tobie, ale kontrolowała ruchy Lucy. W końcu prawie wszystkich zabiła, zrobiła babeczki... Zostało dwóch przy życiu. Jednego wykastrowała i kazała mu zjeść swoje wiadomo, co. Drugiemu kazała wylizać się w intymnym miejscu, a gdy skończył, skręciła mu kark. Został tylko najwyższy, który schował się przy ścianie. Lucy powiedziała ci, że to on złamał skrzydło Twi, by pochwalić się, że to jego "zabawka" krzyczała najgłośniej. NMM spojrzała na ciebie jakby pytała, co mu zrobić. Jej się skończyły pomysły.