Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. No to jakoś wgramoliliście się na kanapę i wtuleni przykryliście kocem. Oddech Twi się wyrównał. Wraz z jej snem nadeszły do twojego mózgu obrazy jej martwego ciała.
  2. - Zaczął się wiercić, gdy ty zacząłeś krzyczeć - powiedziała. - A poza tym, to wolę zdecydowanie spać z tobą - powiedziała. Wrócił obraz jej pustych oczu ze snu.
  3. Twilight odwzajemniła przytulenie i magią otarła ci twarz z łez. - Co ci się śniło? - szepnęła. - Wciąż krzyczałeś "Zostaw ją" i "Nie"...
  4. Poczułeś, jakby ktoś tobą potrząsał. Usłyszałeś też głos Twi wołający twoje imię, ale jakby z oddali. Wszystko zaczęło znikać. Po chwili otworzyłeś oczy. Leżałeś w domu, na podłodze, przy kanapie. Jest środek nocy, a Twilight klęczy przy tobie zaniepokojona. Czułeś ślady łez na twarzy. Patyk powiedział ci, że krzyczałeś i płakałeś.
  5. Nic. Wszyscy stali, jakby próbowali ci powiedzieć, że to prawda. Twilight nie miała pulsu. Jej oczy wciąż otwarte wpatrywały się w nicość.
  6. Cień tylko się zaśmiał. Wręcz nie mogłeś uwierzyć w to, co widziałeś, więc musiałeś polegać na słuchowi. Odgłos cięcia, a po chwili odgłos, jakby coś przypominające ciało spadło na piach. Cień ponownie się zaśmiał, po czym się rozpłynął. Mgła wraz z nim.
  7. Nic przez mgłę nie było widać. Po paru chwilach z mgły obok wyszła kulejąc Twilight. Oblepiona krwią, kaszląca, ledwo, ale żywa. Zachwiała się, jakby zaraz miała upaść. Wtedy w ciągu ułamku sekundy podleciał do niej i złapał ją dziwny człekokształtny cień. Jego krwistoczerwone usta uśmiechnęły się do ciebie, gdy ich właściciel przyłożył do szyi klaczy coś ala katanę wyrobioną z cienia. Wyczerpana alicorn nie miała już siły walczyć.
  8. Cząstka duszy Nightmare Moon jakimś cudem zdobyła ciało. Jednak aby byś bliżej musiałbyś umieć latać. Za mało kontaktów z Dashie.
  9. Problem. Twilight jest właśnie w tej chmurze. A sama chmura jest po prostu przykrywką walki. A jej oznakami są granatowe oraz fioletowe błyskawice.
  10. (zachowajcie spokój, nikt nie umrze, nikomu nic się nie stanie) Jednak nie mogłeś ich wysłać. Gdy wyszedłeś na zewnątrz zobaczyłeś, że całe miasto jest otoczone czarną mgłą, przez którą nic nie było widać. Co jakiś czas przenikały przez nią fioletowe i granatowe błyskawice. Wszyscy na zewnątrz stali jak te kołki, gapili się w mgłę. Nie było tam Twilight.
  11. Wszyscy zjedli, a potwór wciągnął swoje i polazł na zewnątrz z Lily. Deli dalej spała, a Bolt poszedł zjeść kocyk, który zostawiłeś na kanapie.
  12. Wstałeś o ósmej. Obok dalej spała Delicate. W pobliżu, na dywanie leżał Pikuś. Patyczek poinformował cię, że Twilight nie ma w domu.
  13. No to śpisz na kanapie pod kocykiem. Tego bydlaka za nic nie mogłeś ściągnąć z łóżka. W nocy przydreptała do ciebie Deli i wtuliła się w ciebie. Zauważyłeś, że policzki ma mokre od łez.
  14. (kapi, a nie zapomniałeś o Poke? miała iść na Nightmare Moon...)
  15. Jednak Pikuś nie chciał za nic zmienić swojego położenia. Uparł się by spać u was, ale jednocześnie nie wpuszczał cię do łóżka.
  16. Już śpi. To chyba też czas iść spać... Byłoby trzeba, gdyby nie to, że na twoim miejscu usadowił się potworem Lily.
  17. Tamci aktualnie mają rozkminę "przeprosić, czy nie?". Ci, co przeprosili, się cieszą i grają. Deli słuchała jak czytasz jej Kubusia Puchatka, a po kilku minutach zasnęła z pluszakiem-smokiem w kopytkach.
  18. Skończyło się na odmrożeniu resztek pomidorówki. Twilight wróciła z mokrą Deli, która trzymała na głowie ręcznik. Wszyscy usiedli do zupy, a Deli tradycyjnie najpierw zanurzyła w niej pyszczek.
  19. Jej główka cała była oblepiona tym, co miało być waszą kolacją. Już raczej tego nie zjecie. Twilight wzięła małą do łazienki, by ją umyć.
  20. - Nawzajem - powiedziała Twilight i cię przytuliła. Tymczasem Deli wpadła do garnka z resztką kolacji... Oczywiście łebkiem do środka, więc zaczęła wymachiwać bezradnie kopytkami.
  21. - Dobrze -a tobie? - zapytała i dała ci całusa na przywitanie. Oczywiście prawie cała kolacja została od razu skradziona. Zostały tylko trzy porcje...
  22. Patyk ci powiedział, że już wyrwały się maluchy ze szpitala, bo zdrowe i już tu są. Już od paru godzin siedzą na konsolach. Podłoga w kuchni była usiana garnkami, więc trochę czasu zajęło sprzątanie ich. Potem mniej więcej w połowie robienia kolacji wróciła Twilight. Miała przy sobie torbę z zakupami, ale od razu ukryła je pod łóżkiem.
  23. Jest dwudziesta. Deli zlazła ci z głowy i popełzła do kuchni. Po chwili usłyszałeś stamtąd odgłos upadającego garnka. Bolt i Lily wpadli do środka, co oczywiście oznaczało więcej odgłosów, a potem zaczęły biegać po salonie.
  24. - Się przejdę - powiedział i wyszedł. Capo dopił piwo i powiedział, że idzie, bo mu się spać chce. Tyle.
  25. - Ja dzisiaj miałem zająć się Stormem wieczorem - powiedział Ghost, wstał i chwiejnie ruszył w stronę wyjścia. - Może kiedy indziej. Nara.
×
×
  • Utwórz nowe...