Teraz to w ogóle się stało coś dziwnego. Z jakiegoś korytarza nadleciało stado motyli. Tak, motyli. Żołnierze nie zwrócili na nie uwagi, dopóki nie były dostatecznie blisko. Motyle obsiadły ich całkowicie. Próbowali strzelać, ale trafiali w ściany. podleciał do ciebie motyl o białym tułowiu i skrzydłach w barwie morskiej. Ich kształt przypominał skrzydła Papillon. Motyl usiadł ci na pyszczku. I kolejna dziwna rzecz: żołnierze padli martwi na ziemię, a wszystkie motyle zniknęły, włącznie z tym na twoim nosie.