-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Capo fuknął coś niezrozumiałego i przykrył głowę. - Miałeś przynieść nóż - mruknął.
-
- Ale to, że mi się nie udaje, to moja - burknął jeszcze i przykrył się kołdrą pod szyję.
-
- To ja zapomniałem, po której stronie serce leży - burknął.
-
- Co? - powiedział, półwarknięciem, pół szeptem.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
- Wybacz, ale czy nie powinni czegoś podejrzewać po kucyku, na którego widok wszystko czarnieje i zielenieje, szalonym naukowcu-mechaniku, wielkiemu kucowi na dwóch nogach i hybrydzie? Jak dla mnie, to dziwaczna zgraja - powiedziała Dragon, a jej smocze oczy zwęziły się z rozdrażnienia. -
Ciszę w domu przerywało tylko chrapanie Pokemony. No i może jeszcze świszczenie skorpionka. Maluch zamachnął się ogonem na niewidzialnego wroga i zatrzymał żądło kilka centymetrów od stolika.
-
Po pięciu minutach od strony Capo nadleciały ciche, prawie niezrozumiałe przekleństwa, pewnie skierowane do lekarzy. Był odwrócony do ciebie tyłem, więc nie mógł wiedzieć, że z nim jesteś.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
- Nie wiem, czy zaufają tak pokracznej grupie jak nasza - powiedziała Fire i wypuściła z nozdrzy obłoczek siarkowego dymu. -
Mimo duchoty jakoś zasnęłaś. Rano nie zrobiło się lepiej i wszyscy narzekali na brak wody, aż Ventress poszła do sklepu.
-
Motyle skończyły tymczasem zmieniać pościel i wśród iskier został na nią teleportowany śpiący Capo. Przybyło mu bandaży.
-
Jeden podleciał do szafki i podał ci kartę pacjenta, otwartą na najnowszym wpisie sprzed kilku minut. "Pacjent wykazuje objawy załamania nerwowego. Dziś po podaniu obiadu wziął plastikowy widelec i wbił go sobie w klatkę piersiową. Gdyby zrobił to odrobinę bardziej w lewo, w serce, zginąłby na miejscu. Ciężko jest ratować życie komuś, kto nie chce być uratowany. Na szczęście widelec był mały, więc ledwo przebił skórę. W takim stanie, krwawiącego znalazła go pielęgniarka."
-
Nikt cię nie zatrzymywał w drodze do sali Capo. Dopiero w środku zauważyłeś, że coś się stało. W tym momencie, w którym wszedłeś do sali, kilka motyli zmieniało pościel twojego przyjaciela. Była cała we krwi. Samego jednorożca nie było w pomieszczeniu.
-
(prawdę mówiąc, tak) (chcesz kopa do fabuły? zapytaj perosa, co się stało, gdy kazał mi zaszaleć.) Nagle dwa śnieżnobiałe kopytka złapały cię i zakryły ci usta.
-
- To były moje zdjęcia, przyczepił mi miniaparat na brzuchu - zaprotestował pegaz i kończąc rozmowę wrócił do pokoju i zamknął drzwi.
-
Nastrój Ghosta zmienił się w ułamku sekundy. - Kazałem mu się wynosić i nie pokazywać mi na oczy nawet jako duch - powiedział ze złością.
-
- Mhm? - mrugnął. - Co jest? - zapytał, gdy wyszliście z pokoju.
-
Ghost siedział w pokoju z Fluttershy. Tulił ją, gdy spała.
-
Nie otrzymałeś odpowiedzi. Tylko kołdra się poruszyła.
-
- Ta jasne... Możesz z nim pogadać, ale jak będziesz wracać, weź nóż - powiedział i w szloch.
-
- Tyle, że... Ghost też mnie nienawidzi. W aparacie były też fotki jego i Shy. Dali je w następnym numerze i rozesłali po Equestrii - wyznał, po czym nastąpił płacz.
-
- Wysłałem tej redakcji pamięć aparatu. Powiedziałem im, żeby wzięli tylko jedno zdjęcie, te, na którym się całujecie. Ale nie, musieli wziąć wszystkie - wyjąkał. - Teraz mnie wszyscy nienawidzą...
-
- Naszpikowali mnie kołkami. Myślałem, że to wreszcie będzie koniec. Ale ci durni lekarze... - wyjęczał.
-
- Nie wiem... Masz nóż? - zapytał z rozpaczą.
-
- Mam tego wszystkiego dosyć... - wyjęczał. Twoje spojrzenie mimowolnie spoczęło na informacji na szafce.
-
(Wszędzie albo kto spał, albo się lał.)