Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Capo fuknął coś niezrozumiałego i przykrył głowę. - Miałeś przynieść nóż - mruknął.
  2. - Ale to, że mi się nie udaje, to moja - burknął jeszcze i przykrył się kołdrą pod szyję.
  3. - To ja zapomniałem, po której stronie serce leży - burknął.
  4. - Co? - powiedział, półwarknięciem, pół szeptem.
  5. - Wybacz, ale czy nie powinni czegoś podejrzewać po kucyku, na którego widok wszystko czarnieje i zielenieje, szalonym naukowcu-mechaniku, wielkiemu kucowi na dwóch nogach i hybrydzie? Jak dla mnie, to dziwaczna zgraja - powiedziała Dragon, a jej smocze oczy zwęziły się z rozdrażnienia.
  6. Ciszę w domu przerywało tylko chrapanie Pokemony. No i może jeszcze świszczenie skorpionka. Maluch zamachnął się ogonem na niewidzialnego wroga i zatrzymał żądło kilka centymetrów od stolika.
  7. Po pięciu minutach od strony Capo nadleciały ciche, prawie niezrozumiałe przekleństwa, pewnie skierowane do lekarzy. Był odwrócony do ciebie tyłem, więc nie mógł wiedzieć, że z nim jesteś.
  8. - Nie wiem, czy zaufają tak pokracznej grupie jak nasza - powiedziała Fire i wypuściła z nozdrzy obłoczek siarkowego dymu.
  9. Mimo duchoty jakoś zasnęłaś. Rano nie zrobiło się lepiej i wszyscy narzekali na brak wody, aż Ventress poszła do sklepu.
  10. Motyle skończyły tymczasem zmieniać pościel i wśród iskier został na nią teleportowany śpiący Capo. Przybyło mu bandaży.
  11. Jeden podleciał do szafki i podał ci kartę pacjenta, otwartą na najnowszym wpisie sprzed kilku minut. "Pacjent wykazuje objawy załamania nerwowego. Dziś po podaniu obiadu wziął plastikowy widelec i wbił go sobie w klatkę piersiową. Gdyby zrobił to odrobinę bardziej w lewo, w serce, zginąłby na miejscu. Ciężko jest ratować życie komuś, kto nie chce być uratowany. Na szczęście widelec był mały, więc ledwo przebił skórę. W takim stanie, krwawiącego znalazła go pielęgniarka."
  12. Nikt cię nie zatrzymywał w drodze do sali Capo. Dopiero w środku zauważyłeś, że coś się stało. W tym momencie, w którym wszedłeś do sali, kilka motyli zmieniało pościel twojego przyjaciela. Była cała we krwi. Samego jednorożca nie było w pomieszczeniu.
  13. (prawdę mówiąc, tak) (chcesz kopa do fabuły? zapytaj perosa, co się stało, gdy kazał mi zaszaleć.) Nagle dwa śnieżnobiałe kopytka złapały cię i zakryły ci usta.
  14. - To były moje zdjęcia, przyczepił mi miniaparat na brzuchu - zaprotestował pegaz i kończąc rozmowę wrócił do pokoju i zamknął drzwi.
  15. Nastrój Ghosta zmienił się w ułamku sekundy. - Kazałem mu się wynosić i nie pokazywać mi na oczy nawet jako duch - powiedział ze złością.
  16. - Mhm? - mrugnął. - Co jest? - zapytał, gdy wyszliście z pokoju.
  17. Ghost siedział w pokoju z Fluttershy. Tulił ją, gdy spała.
  18. Nie otrzymałeś odpowiedzi. Tylko kołdra się poruszyła.
  19. - Ta jasne... Możesz z nim pogadać, ale jak będziesz wracać, weź nóż - powiedział i w szloch.
  20. - Tyle, że... Ghost też mnie nienawidzi. W aparacie były też fotki jego i Shy. Dali je w następnym numerze i rozesłali po Equestrii - wyznał, po czym nastąpił płacz.
  21. - Wysłałem tej redakcji pamięć aparatu. Powiedziałem im, żeby wzięli tylko jedno zdjęcie, te, na którym się całujecie. Ale nie, musieli wziąć wszystkie - wyjąkał. - Teraz mnie wszyscy nienawidzą...
  22. - Naszpikowali mnie kołkami. Myślałem, że to wreszcie będzie koniec. Ale ci durni lekarze... - wyjęczał.
  23. - Nie wiem... Masz nóż? - zapytał z rozpaczą.
  24. - Mam tego wszystkiego dosyć... - wyjęczał. Twoje spojrzenie mimowolnie spoczęło na informacji na szafce.
  25. (Wszędzie albo kto spał, albo się lał.)
×
×
  • Utwórz nowe...