-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
- Wiem. Szyb wentylacyjny biegnie nad celami z klaczami - powiedziała. - Tylko potrzebne nam te kosze po jabłkach, zatrzymają powietrze na dłużej.
-
Pegaz zabrał kopyto. - Wszystko będzie dobrze - powiedział z nutą złości. To twoje własne słowa. Następnie poszedł. Z jeziorka wynurzyła się Mary. - Wiem, jak stąd wyjść... - jeśli cię to interesuje - powiedziała, patrząc na twoją minę.
-
Podszedł do ciebie Ghost i położył ci kopytko na ramieniu.
-
Nic. Jedynie rozbolały cię kopyta.
-
Nic. Jego ubranie chyba było magioodporne, bo jego broń nawet nie drgnęła. Za każdym razem posyłał cię na ścianę, do czasu, gdy zamknęły się za nim żelazne drzwi.
-
Poke założyła maszynę z powrotem i ponowie zaczęła projektować, tym razem z pełnym skupieniem.
-
Pocisk nic mu nie zrobił. Żołnierz jedną ręką trzymał Twilight, a drugą uderzył cię tak, że poleciałeś aż na ścianę. Miałeś gwiazdki przed oczami, ale zachowałeś przytomność.
-
Żołnierz nie zwrócił na ciebie uwagi, tylko podszedł do Twi i ją podniósł.
-
Wszystko wydarzyło się strasznie szybko. W jednej chwili Twi wyskoczyła z jeziora i przewróciła cię. W ścianie za wami utkwiła kula. Twi zdążyła się do ciebie uśmiechnąć, nim w jej boku utkwiła strzykawka. Alicorn osunęła się na podłogę, a w ścianie otworzyły się drzwi. Żołnierz FEAR szedł w waszą stronę.
-
Nic. Pusta lodówka.
-
- Myślałam trochę, myślałam, nie wygodnie mi było trzymać w pyszczku ołówek i ciągle krechy stawiałam, gdzie nie trzeba. Budowa zajęła mi kilka miesięcy, ale teraz do rysowania potrzebne jest wyłącznie skupienie.
-
(jestem!) Po kilku minutach otworzyła się żelazna brama i wjechała przez nią ciężarówka. Wysypała grupę klaczy, ale innych niż były i wyjechała. Zauważyłeś, że ogierów jest dokładnie o jednego więcej od klaczy.
-
W boku RD tkwiły ze trzy strzykawki, a sama klacz mocno spała.
-
Ogon Dash wystawał spod stołu.
-
(Sorki, ale to nie sesja multiplayer)
-
Gdy tylko się wynurzyłeś, zobaczyłeś sytuację na powierzchni. Nie było ponad połowy klaczy, wszyscy byli rozkojarzeni i dyskutowali. Jakaś klacz dała komuś z liścia, co w kuczym wykonaniu musiało być silniejsze.
-
Metal najpierw drgnął, a następnie się uniósł. Spod niego wyleciało kilka bąbelków powietrza. Poniżej był długi tunel, raczej nie było szansy na przepłynięcie go bez utonięcia. Propo tego, zaczęły cię już piec płuca.
-
(bez cenzury, to ja pisać nie potrafię) Mary udawała, że podnosi metal, ale nie miała siły.
-
(fakt i chyba najmniej dopasowaną do działu xP do tego jedyna sesja z clopami) Mary zanurkowała i pokazała ci coś na dnie. Był to obluzowany kawał metalu z dziurami po śrubach na rogach.
-
- Raczej tak o tym nie myślałam... - powiedziała i zaczęła dokładniej oglądać maszynkę. - To tylko dla własnej wygody zrobiłam, żeby nie trzymać ołówka wiecznie w zębach.
-
(ile userów tu jest, gdy piszę xD) Mary w ciszy machnęła kopytkiem byś poszedł za nią.
-
Po paru minutach do groty wpłynęła Mary.
-
Po kilku minutach jej oddech się wyrównał, co było znakiem, że znowu zasnęła.
-
Twi tylko pokiwała głową. Następnie położyła się u twojego boku.
-
Poke najpierw wyłączyła urządzenie zanim odpowiedziała. - Pomyślałam o ogniu, to maszyna ogień narysowała. Pomyślałam o czymś, czego się narysować nie da, to zaczęło się psuć - wyjaśniła.