-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Fluttershy powoli otworzyła drzwi i rozejrzała się po pokoju, jakby spodziewała się ludzi z karabinami poukrywanych po kątach.
-
(oczy zaczerwienione + opuchnięte = co robiła?) - Nic, nic się nie stało - powiedziała cicho. Jej poprzednia radość i optymizm zniknęły. Po prostu włączyła laptopa i wlepiła wzrok w ekran.
-
- Ty... Co? - zapytała, z lekkim przerażeniem. Przypomniałeś sobie, że Fluttershy nie słyszała rozmowy twojej i Ghosta. Była już na korytarzu.
-
Tymczasem znad sadu wróciła Pokemona. Miała lekko zaczerwienione i spuchnięte oczy. Bez słowa usiadła przy swojej ławce i wyciągnęła urządzenie, które jedynie Hippi rozpoznał. Laptopa.
-
- Czemu? Przecież uratowałeś Kryształowe Imperium i mnie.
-
- Umm... Cadence pyta, czy nie jesteś głodny... - powiedziała Fluttershy zza drzwi.
-
Tymczasem za oknem zapadła noc. Ktoś zapukał do drzwi.
-
- Straciłeś wszelkie możliwości obrony. Nie masz alibi.
-
Po chwili byłeś już w komnacie, w której spaliście.
-
- To dobrze - odetchnęła Lyra.
-
Wasza trójka w pałacu znalazła Chrysalis, Cadence i resztę grupy kucyków.
-
- Straciłeś to podczas ucieczki.
-
Po godzinie dotarliście do Kryształowego Imperium. Było w opłakanym stanie. Mnóstwo budynków zmieniło się w ruinę.
-
Pegazka zachichotała i ruszyła w stronę schodów. Ghost szedł obok ciebie.
-
- To ja cię siłą zaciągnę do Twilight - powiedział i wstał. - Nie użalaj się nad sobą, tylko chodź.
-
Nad dziurą przestępczą zatrzymał się znajomy statek policji. Zaczął powoli opadać w waszą stronę.
-
Ghost gapił się na ciebie. - Oki, to jest najdziwniejsze. A co do wojny, to nawarzyłeś piwa i teraz musisz je wychlać. Zwrotów nie przyjmujemy.
-
- Czyyyyyli?! - jego oczy wyglądały, jakby miały zaraz wyskoczyć i uciec. Po prostu takie wybałuszone.
-
- Wczoraj wieczorem - powiedział, a jeden z droidów odjechał na mniejszej platformie w górę.
-
- Oki, największy szok... TY SIĘ ZAKOCHAŁEŚ?! - wrzasnął, aż twoje bębenki w uszach zabolały.
-
- Ze... Co?! - wrzasnął, gapiąc się na ciebie.
-
- Co jest? - przyjaciel wrócił się do pokoju i usiadł obok.
-
- Zaatakowałeś, mamy dowody. Teraz pójdziesz z nami - powiedział droid wyjmując kajdany.
-
- Czemu? - zapytał Ghost, podnosząc nogę, aby nie wdepnąć w plamę krwi. (nie musisz gwiazdkować)
-
- Śmiej się, śmiej - rzucił Ghost. Oboje wstali i ruszyli do wyjścia. Stał się cud, ponieważ Fluttershy nie zwróciła uwagi na ciała na podłodze.