Nightmare

(nie było kuli, ramię bolało, bo walnąłeś nim o ziemię podczas wyskakiwania z pociągu przed granatami. ewentualnie szkło) Lyra zabrała się za dokładne oględziny szpitala. W schowku sprzątacza znalazła grupę źrebaków zamkniętych na klucz. Drzwi nie mogła otworzyć, ale maluchy zobaczyła przez szybę. Zaprowadziła cię do nich, kiedy Fluttershy położyła się na łóżku lekarskim.

I jak tu wierzyć władzom... Pokemona najszybciej jak mogła zaczęła biegać pomiędzy nogami Podmieńców, a gdyby spróbowali się unieść lub zaatakować, odbiegłaby za najbliższy budynek i tam spróbowałaby się dostać do stacji kolejowej. Co jak co, ale tam muszą być jakieś kryjówki.

- A co miałam robić? - rzuciła i już z gorszym humorem ruszyła do zamku.

Pozostaje sprawa, że w historii nie ma nic o rozpoczęciu, ani powodach, itp.

Tak w ogóle... One tam leżą odkąd Chrys jest taka... ncxnefljesnfcwajenclasdjnvc aksdnejfcA<sjdegfg'OEFKNE]PGINWEO[fqiNJDNEFNJKEU38RHFWYUREJFNWKFJkjbkwefnj~~ Chrysalis już czyściutka złapała pluszowe serce i zabrała się za obślinianie każdego kawałeczka materiału na zabawce

Zobaczyłeś jakiegoś upitego kuca, który przeszedł obok ciebie, bełkocząc i zataczając się, a po chwili padł na ziemię.

Jedna kropla Magicznego Uzdrowiciela wystarczyła by zdezynfekować ranę. Chwilę potem zjawiła się Lyra i pomogła ci zaszyć ranę po kuli.

Spojrzała na ciebie ze zdziwieniem. - O co ci chodzi?

FS syknęła z bólu, kiedy wyjąłeś kulę.

Mała Chrysalis usiadła na biurku i z radością zaczęła wciskać przyciski na laptopie, które chyba miały być odpowiedzią na powyższe pytania... kfndhdwghafshasfhfdhdno,hqxEVNLSF;KFK;SMzLXZODWDCJ;mxkwq/.lomkzdwd kpwC awskcjlawdckzoWDNCInicadie2834dhsx9dmqwdushSxctw5smcuwytdastrfbcasb cbSN``~~ Następnie uderzyła koptkiem stojącą obok miseczkę owsianki z Miłością. Smakołyk wylądował jej na głowie. Pokemona przbiegła, westchnęła na widok Chrys i zabrała ją do łazienki.

Klaczka nie odtrąciła jego kopyta, tylko spojrzała z lekkim strachem na dziury i sama wylazła ze skrzyni. Pomślała, że w tej chwili przydałoby się wypić jakieś antidotum na serum prawdy, które działałoby co najmniej godzinę.

Czy tam jest napisanie "2 wojna światowa + Equestria'? Nie. Do tego nie ma nic wyjaśniającego jej pojawienie się.

- Staram się utrzymać istnienie swoje i tego państwa w tajemnicy.

- Sześciu najważniejszych władców. Celestia, Luna, Discord, Król Gryfów, Wódz Zebr i Chrysalis. Dołączyli ją pomimo niezbyt dobrej reputacji.

Fluttershy jęknęła i otworzyła oczy. - C-co się...?

Ulicę rozświetlały latarnie. Kilka kucyków rozmawiało o wspaniałej burzy.

Podmieńce już dawno odleciały z rannym towarzyszem.

- Spokojnie. Zamierzam dać wam obywatelstwo. Dzięki temu nikt ie będzie mógł was ot tak aresztować. Będzie wtedy potrzebować zgody całej rady.

Udało ci się znaleźć kilka zastrzyków usypiających, kilka znieczulających, dwie apteczki i parę butelek z Magicznym Uzdrowicielem.

Coś w worku wierciło się i piszczało.

- Wybacz mi, ale nie mogłam nic zrobić. Za to teraz mam plan na wszelki wypadek, gdyby Luna znowu chciała wpaść.

Zobaczyłeś notes leżący na stole.

- A po co? - zapytał bez jakiejkolwiek zmiany pozycji czy nastroju.

- Cieszę się, że jesteście cali - powiedziała Violet z ulgą.