Pegaz u ludzi podczas drugiej wojny światowej? :\
Na razie zawieszam zapisy. Nie wiedziałam, że do tego dojdzie. W najbliższym czasie założę tą zaległą z Pokepony.
Dust nie oderwał wzroku z sufitu. Zielona aura otoczyła strzałę i wyrzuciła ją przez okno. W tym samym momencie taka sama otoczyła dziwaczy, krótki róg Dusta.
- Ja tymczasem zbiorę ciała, bo jeśli zaraz odszyska przytomność, to niemal natychmiast ją straci. - Lyra zebrała magią ciała bez skóry i powoli ruszyła w stronę pól za miastem.
Pokemona zastanowiła się. GhostPensil była jednorożcem i przez jakiś czas mieszkała w Canterlot, więc możliwe, że ją jakimś cudem znali.
- Hmm... Dobrze, ale potem pójdę sama. Moi rodzice mieszkają niedaleko, sama trafię.
Trzeci zaniechał ostrzału i pomógł kompanom. Porzucili worek, a ten z rozerwanymi skrzydłami podniósł łeb i wysyczał coś w rodzaju "Jeszcze się spotkamy i wtedy to ja ci rozerwę skrzydła.
Shadow wszedł na Shade i razem wznieśli się w powietrze. Po kilku sekundach manewrowania między stalaktytami i stalagmitami dotarliście znowu do podziemnego królestwa.
- Nie znam za bardzo tego miasta. Jednak wiem, że szpital jest tam. Fluttershy ledwo żyje. - pokazała czerwony krzyż, który wystawał znad dachów budynków.
- Nie wiem, słyszałam tylko syczenie i jakieś krzyki przez skrzynię. - Nie ufała im. To było jasne, ale ton starała się dobrać tak, by im się zdawało, że lekko się uspokoiła ich tonem mówienia.