Nightmare

Nie można było ukryć, że widok przeżuwającego żółwia był co najmniej obrzydliwy. Wilczek usiadł obok ciebie.

- Nie, tego nie powiedziałem.

- Raczej nie.

- Są. Jest cyrk i teatr.

- Sam się przekonaj - rzucił. Ghost zerwał jakąś roślinę i dał przechodzącej niedaleko Fluttershy. Ta obejrzała ją i dała mu sporych rozmiarów rubin.

- Fajnie! Może byś mu zdradził cel 'spacerku'? - odkrzyknał.

- Zamknij japę, bo ci załatwię powrót na Ziemię. Konkretniej: pod ziemie. Jeszcze konkretniej: do grobu.

(podoba się?) Żółw spojrzał na wilczka, który trochę się odsunął. Żółw rozwarł szczęki, ukazując kawał na wpół przeżutej kapusty.

- Nie uwierzysz, ale tak. Do tego swoim listem przerwałeś w połowie. - spojrzał na ciebie Spojrzeniem-które-mogłoby-zabijać.

Co do Ghosta nie miałeś racji, bo był za daleko i nie słyszał. - Czemu miałbym mieszkać w pałacu i nie skorzystać z okazji? - zapytał z uśmiechem.

- Brawo, zgadłeś.

- Pomyśl - powiedział, pokazując ci język

- To raczej do łatwych zadań się nie zalicza... - dalej gapił się na Dusta w przerażeniu.

Uśmiechnął się tylko jeszcze szerzej i przyspieszył.

- Nie wiem. Sama wymyśl.

- Żebyś wiedział, to byś mnie zabił. - uśmiechnął się szyderczo. (zgadnij ^^)

Po chwili samochodem zaczęło trząść, ale nikt się tym nie przejął.

- Trzeba zachować ostrożność, ponieważ ktoś może nas zobaczyć - powiedział, przyglądając się czemuś za oknem.

- Dobra - rzucił dowódca i ruszyliście w stronę lasu.

Bolt wyjrzał przez okno. - Dojeżdżamy, teraz standardowa ostrożność.

Zapadła już noc, a Luna wzniosła księżyc.

(takie małe wyjaśnienie: Wyglądało to, jakby po prostu w cieniu zawisły oczy, nie było widać kształtu)

(thx) Capo wyglądał na naburmuszonego, a Ghost gwizdał sobie.

Mam kolejna sygnę, tym razem dla Pawlex'a