Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Klacz wyszła i syknęła coś do maluszków. Pobiegły do miasta, śmiejąc się. - A ty co, czekasz na zaproszenie?! - wrzasnęła do ciebie.
  2. - Na przykład takie. - dotknęła cię rogiem, a przez twoje ciało przeszła fala magii. Niby nic sie nie zmieniło, ale po chwili zauważyłeś powłokę, którą nałożyła na ciebie klacz. Wyglądałeś jak Podmieniec, ale nie mogłeś latać, ani czarować. - Trzymaj się mnie. Jak wykryją, że nie masz mocy Podmieńca, aresztują cię.
  3. Klacz złapała cię i wciągnęła w krzaki. - Myślisz, że tak sobie wparadujesz do zamku i nikt cię nie zauważy?! Mam cie znowu przelecieć?! - klacz Podmieńca syknęła. Pokazała mieszkańców chodzących po ulicach i oglądających produkty na targu. Kilka małych Podmieńców bawiło się tuż obok miejsca w którym byliście. Obok rósł plac zabaw. Dosłownie rósł. Był wykonany z żyjących roślin.
  4. Musiałeś przedzierać się przez tłumy kucyków oblegających ulice. Po kilkunastu minutach byłeś na miejscu, a drzwi pilnowali strażnicy.
  5. - Zamknij się! - wrzasnęła. Po kilku minutach takiego lotu stanęła i cię postawiła. Wrażenie stolicy było piorunujące. Domki z czarnego kryształu były bardzo duże, a nad miastem górował ogromny zamek z tego samego kruszcu. Był otoczony przez wielkie ogrody.
  6. Na stacji stało mnóstwo kucyków. Straż wciąż pilnowała bezpieczeństwa.
  7. Po kilkunastu minutach usłyszałeś odgłosy hamującego pociągu, jakiekolwiek one by nie były.
  8. Konduktor odszedł zająć się innymi kucykami jadącymi w pociągu, uprzednio wkładając monety do juków.
  9. - Ważne, czy nie ważne, bilet trza mieć. Hmm... Trzydzieści monet. - mina konduktora już nie była taka miła.
  10. (nope) Konduktor podszedł do ciebie z wyciągniętym kopytkiem.
  11. Przed oczami miałeś Arctic Wind, która cię przytula. Z tyłu leżały powalone Podmieńce, całe setki. Z zamyśleń wyrwał cię głos konduktora. - Bileciki do kontroli!
  12. Kucyk przechodzi obok sklepu ze zwierzętami. Widzi sowę siedzącą na wystawie. - Cześć sówko! - uśmiecha się. - Who? - pyta sowa. - Ja mówię ci cześć. - Who? - Ja. Sowa się wkurzyła. - Ale kim ty jesteś?! - wrzasnęła.
  13. Przypominanie ich nie było najlepszym pomysłem. Po twoich policzkach zaczęły spływać łzy.
  14. - Dobrze. To... O czym chcesz rozmawiać?
  15. Paul zdołał się opanować. - Sprawdzamy teren.
  16. (thx Mów mi Koszmarek) Nic się nie działo. Takie nudo-nudne nic. Zupełne nic.
  17. Kate zabrała malucha spod góry liści, a gryf obudził się sam. Pomimo oczekiwań, tarcza nie wyładowywała się.
  18. (że zasnął podczas przechadzki) Pociąg nie był zapchany, ale o wolne miejsce było trudno. Kiedy takie znalazłeś i usiadłeś, zobaczyłeś jak pociąg zjeżdża z chmur na tory.
  19. - Radziłabym ci się pooospieszyć! - krzyknęła i zaczęła zbierać miecze. Z lasu wyskoczyły nie dwa, a cztery rysiowate cosie, każdy o innym kolorze łuski.
  20. Po krótkiej drzemce zobaczyłeś nadjeżdżający pociąg. Jego koła były zaczarowane, aby mógł jeździć po chmurach.
  21. - Daj! - zabrała ci miecz błyskawic i podniosła z ziemi wodny. Otoczyła polanę wodnym murem i puściła przez niego prąd elektryczny. Gryf dalej spał.
  22. - Uspokój się! - wrzasnęła Kate i zabrała ci ognisty miecz. Wbiła go w podłoże i narysowała okrąg dookoła stwora. Utworzył się dookoła niego mur z płomieni.
  23. (około 10 minut) Kolejne 10 minut upłynęło ci na słuchaniu piosenek.
  24. Stworzenie odbiło ogonem kulę w stronę drzewa, na którym siedziała Kate i źrebak. Roślina zachwiała się i upadła.
×
×
  • Utwórz nowe...