-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Tarcza rozsypała się, a oczy Twilight wróciły. - S-spike? Gdzie on jest?
-
(pokręcił=zaprzeczył, pokiwał=potwierdził) Maluch zwinął się szybko w kłębek i położył. Ty miałeś całe 4h dla siebie.
-
(zapomniałeś o wyglądzie) Imię: Pokemona Rasa: Pegaz Umiejętności: Ma zeza, więc potrafi patrzeć na dwie rzeczy jednocześnie. 1. Celność: Średnia 2. Szybkość: Średnia Charakter: Zawsze pomaga w potrzebie, stara się rozweselać, kiedy się za bardzo zdenerwuje, zmienia się w alter-ego (ono jest wredne i pragnie śmierci wszystkiego, co się rusza) CM: brak Pokemona: alter-ego:
-
Maluch szybko poprowadził cię do lasu. Jednocześnie kręcił głową. Dookoła miasta, aż do lasu, rozciągały się łąki.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
- Proponuję, abyśmy skupili się na ochronie Canterlot. Tam zatrzymują się wszystkie pociągi z kucami. Rebelianci mogą spróbować je zabrać. - spojrzała przez okno. (może by napisać New-Canterlot? W końcu antagoniści nie zostawią tej nazwy z czasów kucyków) -
Powoli zapadał zmrok, a ulice zostały rozświetlone przez zielone lampy. Wszyscy pochowali się w domach.
-
Rainbow zmieniła się w smugę, padła na podłogę i się rozmazała. Po chwili podleciała do ciebie. - I co?! Teraz okey?! Tymczasem Twilight przygotowywała stare, zapomniane zaklęcie "ostrej tarczy". (tarcza, która po naładowaniu energią zmienia się w portal, z którego wylatują setki noży, działa tylko na stworzenie stojące naprzeciw kucyka rzucającego)
-
Shadow potrząsnął głową. - Oczywiście, siostrzyczko. - wziął jedno jabłko i zaczął powoli je gryźć.
-
- Może do... Wciąż stawiam na wodospady. Podobno jest tam ukryty skarb! - MoonSun wyjęła mapę Equestrii.
-
- Hmm... Ja chyba wezmę trochę prowiantu, koc i... Trochę pieniędzy oraz... Namiot! Właśnie, namiot! - MoonSun zapisała rzeczy na kartce.
-
Szybko podbiegła do jednej z jabłonek. Jej jabłka były duże i czerwone. Usiadła pod nią i zgodnie z poleceniem zaczekała na Hippisa.
-
Stolica była jednak bardzo daleko od granic, więc będziesz musiał się gdzieś przespać podczas podróży.
-
Twój ogon nie był ani spalony, ani zamrożony, ani oblepiony mazią. Był po prostu ogonem.
-
- Darling, co my tu robimy?! Zrobię ci garnitur, ale jak się stąd wydostaniemy! Applejack! - Rarity próbowała odciągnąć Rainbow od AJ. Tęczowa klacz próbowała kopać ją pomimo Rarci.
-
Maluch co chwila przyspieszał, ale czekał na ciebie, gdy się za bardzo oddaliłeś. Po kolejnych kilku godzinach znalazłeś się na granicy Changei z równinami. Otaczała ją tarcza, która topiła śnieg, zanim dostał się do państwa.
-
Nóż wypadł z jej kopyt, powodując niewielką ranę w ciele AJ. Pinkie zatkała pyszczek kopytkiem. - Co ja zrobiłam?! - szybko zdjęła nóż i rzuciła nim w ścianę.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po zaopatrzenie)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
- Zna się ktoś może na mechanice? Trzeba tylko odłączyć i możemy jechać. - zaczęła szukać tam jakichś przełączników, czy innych rzeczy. -
Rarity podała Pinkie nóż z diamentów. Różowa klacz powoli przyłożyła go do skóry AJ.
-
(wiem, wiem, dlatego pytałam, czy się nie obrazisz, że dodałam) - Z Veritasa. - nalała ci do szklanki soku. Shadow siedział milczący, a jego oczy co chwila zmieniały kolor.
-
Twilight wsiadła do rydwanu i dała znać strażnikom, aby ruszyli. Po chwili już machała do Pinkie. Dosyć szybko lecieliście w stronę Canterlot.
-
- Nightmare Moon?! - pisnęła i dopadła do skrzynki z Klejnotami, tuż przed NMM. Jeszcze chwila i elementy wylądowałyby w jej kopytach. Fluttershy założyła naszyjnik z motylkiem i posłała ci po podłodze resztę. Następnie ponownie rozpoczęła bitwę na spojrzenia z NMM.
-
Za biblioteką rzeczywiście stał rydwan, podobny do rydwanu Celestii, tylko fioletowy. Na jego tylnej części były załadowane bagaże.
-
- C-co?! - po jej policzkach spłynęły łzy - J-ja? Czemu?
-
- Zgadłaś. Ale raczej tego nie rozpowiadaj. - na stole leżało mnóstwo przysmaków, od liści sałaty ułożonych w "różyczki" po czekoladowe jeżyki. (figurki-zwierzaki, tylko, że z czekolady)
-
Oboje pokiwali głowami, a Kat wyjęła ognisty miecz. Z jego pomocą upiekła kilka owoców.