Dopiero się rozkręcam >
Sorry za zwłokę, ale mi się wtedy komp wyłączył i myślałam, że odpisałam
- A o czym chciałbyś porozmawiać? - zapytała Strzałka przy kolejnym zakręcie.
Uczta wciąż trwała, a Shadow nie wracał. Pod koniec do komnaty weszła Rainbow Fire.
- Pani... - pokłoniła się.
- Wybacz, muszę iść. Zawołaj, jak skończysz jeść. - Violet wstała i ruszyła za pegazicą.
AJ założyła naszyjnik i powoli wstała. Chwiała się na nogach, ale podeszła do reszty. Chwilę później nastąpił błysk. Kiedy otworzyłeś oczy, leżałeś na ziemi, a Powierniczki leżały obok. Po NMM nie było śladu.
Podmieniec gwiżdżąc zaczął zbierać grzyby. Maluch wziął jakiś ogromny grzyb i rzucił w jego stronę. Ten go złapał, obejrzał, chwycił jeszcze kilka i ruszył z powrotem do miasta.
- Uciekłam tu. Mieszkało tu wtedy tylko kilka wygłodzonych kucyków. Mianowali mnie władczynią. I tak to wygląda. Nic specjalnego... - Violet wzięła magią babeczkę. Shadow gapił się w talerz.