Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - Dobra, a ja zabiorę tego malca na to wielkie drzewo. - uniosła maluszka i posadziła go na gryfie. Następnie sama wsiadła i poleciała.
  2. - To było coś jakby "mogłeś mnie poprosić".
  3. - To kto pierwszy! - krzyknęła i ruszyła piegiem w stronę głównego wejścia do lasu Everfree.
  4. W końcu zasnął. Kiedy się obudził, maluch dalej spał na łóżku. Światło słońca wpadało przez okno. Miseczka z płynem była opróżniona do połowy, a Podmieniec co kilka minut syczał coś przez sen.
  5. Maluch pokiwał łebkiem i syknął kilka razy. Następnie zacharczał i zwinął się w kłębek. Przez okno wpadło światło księżyca.
  6. - O to samo miałam zapytać ciebie. W końcu to ty miałeś sprawdzić te ruiny.
  7. Maluch syknął ponownie parę razy i pomachał w powietrzu kopytkiem. Prócz tego, że był mały, nie odróżniał się od innych Podmieńców.
  8. Nagle Shadow rozejrzał się po tunelu. - Też to słyszałaś, siostrzyczko?
  9. - Ech, ogiery... - mruknęła, po czym zerwała z najbliższego drzewa lekko przypalony owoc. Rozłupała go i postawiła połówkę przed maluchem. Sama zaczęła jeść swoją. Maluch powąchał jedzenie i skubnął miąższu. Uśmiechnął się i zaczął jeść. Nie minęło dużo czasu, zanim podszedł powoli do Kate, która go przytuliła.
  10. Maluch co jakiś czas tylko lizał płyn. Po kilku minutach wydał jedno, długie syknięcie.
  11. PEGAZICA się zarumieniła i zajęła sporych rozmiarów pająkiem, który wszedł do pomieszczenia z krwawiącą nogą. Applejack zamknęła drzwi. - To co, gotowy do drogi?
  12. Maluch wydał kilka syknięć i zacharczał. Przerażenie powoli odchodziło, rozluźniając jego mięśnie na tyle, by usiadł.
  13. Nightmare

    Wojna - Sombra kontra my!

    - Umm... A macie może jakiś transport? Trochę to długa droga... - pokazał swoje gigantyczne skrzydła.
  14. - Fluttershy nie martw się. Pomożemy twoim zwierzątkom. - do pomieszcze nia wpadła mała mantikora i zaczęła rozwalać krzesła. FS popatrzyła na nią, a stworzenie poustawiało krzesła i kuląc się, wyszło z domu. AJ pomachała pegazicy i wyszła.
  15. Maluszek powoli wystawił języczek. Był on ciemnozielony. Liznął trochę płynu i syknął ponownie, już trochę pewniej.
  16. Nightmare

    Wojna - Sombra kontra my!

    Rawind zakręcił jeszcze trochę obręczą, po czym położył ją na ziemi. - Nudno tu, może zagramy w szachy?
  17. Shadow podszedł do ściany i wyrwał kilka korzeni. Ułożył je w zgrabny kopczyk. - Felicjo, mogłabyś...?
  18. Maluch wydał coś jakby zduszony syk. Wciąż patrzył się na kucyka.
  19. Mały powoli zaczął się cofać, byle dalej od Grima. Dyszał, a jego błękitne oczy bez źrenic były szeroko rozwarte w ogromnym przerażeniu.
  20. - Hmm... Snow, co powiesz na to, żebyśmy poszli do lasu sprawdzić, co to jest? - zapytała Applejack.
  21. Maluch oddychał płytko. Wyglądał na przestraszonego, a jego kły robiły upiorne wrażenie. Na zewnątrz powoli robiło się ciemno.
  22. - Jutro w południe wyruszymy. Wtedy podsumuję wyniki. Do tej pory pakujcie rzeczy i postawcie wartę. - Asianna rozgarnęła mapę i pobiegła w las.
  23. Stwór powoli przedzierał się przez dżunglę. Po drodze Pokemona rzucała mu owoce na drogę lub w zadek, aby zwalniał lub przyspieszał. Po godzinie jazdy znalazłyście się na polanie osłoniętej koronami drzew. Pośrodku było niewielkie źródełko.
  24. - Oczywiście... Proszę. - klacz siedząca za ladą miała zieloną grzywę i żółtą sierść. Podała kwotę i zdjęła kluczyk z haczyka.
  25. Dookoła były różne pensjonaty i hotele, jednak najbardziej wzrok przyciągał niewielki różowy budynek o czerwonej dachówce. Nad drzwiami był powieszony szyld, mówiący, ze to jest hotel "Pod skrzydłami Celestii".
×
×
  • Utwórz nowe...