-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Mini-Luna zanurkowała i chwyciła księgę. Położyła ją na regale i usiadła na niej. MoonSun jęknęła.
-
- To czemu nie zrobisz tego tam? - zapytał Dziurka, a obok niego pojawił się portal (jak z witch'a). Za nim widać było wielką planetę pokrytą lasami.
-
Pinkie przeszukała cały Kącik Kostki Cukru. Potem płakała, ale ja powiedziałam jej, że chciałeś bym cię teleportowała do domu, bo nie najlepiej się czułeś. Postanowiła położyć ci dzisiaj pod domem babeczki.
-
- Ja nie rozpocząłem tego pojedynku. Chcę cię tylko powstrzymać przed robieniem krzywdy moim bliskim.
-
[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Na ratunek NPNZ!!! (by Shantee)
temat napisał nowy post w Nightmare
Po półgodzinnym szukaniu klacz wyjęła zwój. - Mam. Nie zapomniałaś o czymś? Changea nie leży w Equestrii. -
Mini-Celestia wciąż ściskała księgę. - Pamiętam opowieści MoonSun. Rozpoznaję TO zaklęcie! Tego samego uszyła, aby zmienić się w pół-Podmieńca i to samo może ją zmienić z powrotem. Nie zbliżajcie się, albo spalę każdą kartkę w tym tomiszczu. - jej róg zaczął świecić.
-
Nagle wszystko wróciło jak za czasów wojny. - Poleciałem za tobą. Z bolącym sercem, ale... zrobiłem to. Przywróciłem harmonię. Cofnąłem twoje najście i nie dopuściłem do niego. Patrzyłem jak ginę. Ale dzięki temu mogę teraz być tu i pomagać. Gdybym nie umarł wtedy, nie byłoby ciebie tu. To przez porwanie mnie, komputer i Gandzia rozpoczęli szturm na siebie nawzajem. A wystarczył jeden wyłączony mikrofon...
-
Kiedy tak zrobił, zastał śmiejącego się Dziurkę. Na widok Zwiastunu, usiadł i opanował chichot. - Fajnie, nie wiedziałem, że się uda.
-
W torbie był prowiant, manierki z wodą i kilka zawiniątek. - Ruszajmy! - krzyknęła Strzałka - Jeśli wyruszymy w tej chwili, jest szansa, że dotrzemy do Słonecznej Doliny o zmierzchu. Kilka kucyków przytaknęło i Strzałka zaczęła przenosić kucyki bez skrzydeł na wyżynę. Luna poszła w jej ślady.
-
Twilight zrobiła minę :|. - Dobra, ale nie wiń mnie, jeśli dostaniesz kolejne zaproszenie. - wróciła do pracy.
-
[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Na ratunek NPNZ!!! (by Shantee)
temat napisał nowy post w Nightmare
- Oczywiści, tylko znajdę... - klacz podeszła do półki i zaczęła przeglądać książki oraz zwoje. -
- Nie, nie wszystko przemija. Uczucia nie przemijają. Dlatego jestem przeciwko zabijaniu. Nic nie zasługuje na śmierć, a wszystko zasługuje na życie. Mi je odebrano, więc nie chcę, aby kogokolwiek to spotkało. (prawie ryczę pisząc o uczuciach Dziurki :') )
-
- Nie o to mi chodziło. Mówiłem, że nie jesteś jak Sombra, ale kawałek masz z niego. Zabijasz dla władzy. On zabijał dla władzy nad Imperium, ty dla władzy nad planetą. Też jestem martwy, więc wiem jak to jest. Patrzeć jak obok ciebie giną istoty, wymierają gatunki... Nawet znaczka nie mam. Po tysiącu lat. - jedna łza spadła na ziemię i zmieszała się z krwią BH, wcześniej tam pozostawioną. Róg Dziurki zaświecił i czas dookoła nich stanął w miejscu, ale nie zostali wyrzuceni na orbitę. Bloody zatrzymał się w połowie wychodzenia z czarno-czerwonych płomieni.
-
Maluchy dalej trzymały książkę i nie chciały jej oddać. - Jak mamy ci ufać, kiedy ty chcesz ją z powrotem zmienić w Podmieńca?!
-
Dziurka spuścił głowę. - Ja żyję od tysiąca lat... Widziałem jak umierają moi przyjaciele i bliscy... Ty też. Może i z zewnątrz jesteś z metalu, ale w środku masz cząstkę życia. Wierzę, że nie jesteś jak Sombra.
-
[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Na ratunek NPNZ!!! (by Shantee)
temat napisał nowy post w Nightmare
W środku stał fioletowy jednorożec z lawendową grzywą z różowym pasemkiem. - W czym mogę ci pomóc? -
- Chcesz mieć powtórkę z wczoraj?
-
- Po co ci planeta? I czemu tak nienawidzisz życia? - Dziurka nie zwrócił uwagę na rakietę. Odbił ją polem siłowym.
-
Dziurka ponownie pojawił się przed nim. - Ale czemu? Przecież i tak nie będziesz miał korzyści z Changei. Czemu.
-
Błysnęło światło i Dziurka stał przed nim. Jego róg jarzył się, przywracając Chrysalis i Podmieńce. W jego oczach zbierały się łzy. - Czemu to lobisz?
-
- O, witaj! - Twilight dała smokowi jakąś książkę i podeszła do ciebie. - Jak tam? Radzę się nie pokazywać. Powiedziałam Pinkie, że poczułeś się źle i będziesz leżał w łóżku.
-
W oczach Dziurki zapłonął gniew. Nagle Zwiastun poczuł się dziwnie i zobaczył, że jest bobasem ze stali. W ręku trzymał drewnianą grzechotkę i nie mógł już manipulować czasem. Tymczasem Dziurka przywrócił Chrysalis do jej dorosłego stanu sprzed użycia mocy Zwiastuna na niej. (plis, piszcie krócej, bo piszę Władców i mi się miesza, a jestem w ważnym momencie)
-
Smoczek rozdał uczestnikom wyprawy juki. Sprawdził listę i podszedł do Wietrzyka. - To twoje - powiedział podając ci torbę.
-
Kiedy wszedłeś do domu w drzewie, zobaczyłeś Twilight i małego smoka obok niej.
-
Róg malucha znowu zaświecił, a Changea na powrót wyglądała jak przed atakiem Sombrzystów, komputera, gandzi, itp... Osłona odsunęła Zwiastuna jakieś 100km dalej. Nie mógł wejść do Changei, nie mógł postawić nawet stopy. Dobiegł go głos Dziurki za jego plecami, gdzie stał maluch. - Czemu jesteś po stlonie Sombly?