Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Twilight wróciła po paru minutach i wpełzła pod kołdrę. Ale nie zapominaj, żeś prywatny strażnik.
  2. - Obu - mruknęła. Jest podwójne łóżko i dwa mniejsze w osobnym pokoiku, dla rydwanowych. Którzy już śpią. Twilight poszła do łazienki.
  3. Pokręciła głową. Woli zachować trzeźwość. Gryfy w końcu rozlazły się po budynku, a Najwyższy Gryf zaprowadził was do komnat. Twilight kompletnie ignorowała jego skrzeknięcia. Także to, że lekko klepnął ją po zadzie gdy zamykał za wami drzwi. Komnata jak pokój w 5 gwiazdkowym hotelu.
  4. Wiadomo, że Gryfy się znają na winie. Aż się zachciało jeszcze trochę wypić... Pół wytrawne, czerwone. Do tego bardzo dobre.
  5. Są małe sałateczki. Nawet jakaś zupa się znalazła. A niektóre gryfy proponują wam wino. Nie zapominaj, że Twilight jest klaczą i otaczają ją pijani faceci...
  6. - W komnacie - szepnęła. Czyli potem powie. Gryfy skrzeczały, jadły mięsa tony i chlały litry alkoholu. Ech...
  7. - Nie, nie jestem zainteresowana - powiedziała spokojnie Twilight. Gryf wyglądał na niezadowolonego z tych słów. Ale zaprosił was do stołu... Gdzie... Mięso...
  8. Stara się zachować spokojnie. Zaraz podszedł do niej jakiś gryf, wyższy od reszty, z pasem pełnym odznak. Bez skrępowania objął klacz i zaczął coś do niej skrzeczeć po gryfiemu. Twilight ma zaklęcie tłumaczące.
  9. Tam wielka biesiada. Do sufitu jest przywiązany szkielet wiwerny. Całe pomieszczenie jest wielkie, głównie białe, pełne przepychu i złota. I różnych trofeów z bitew.
  10. Westchnęła w odpowiedzi. Po jakimś czasie dotarliście do wielkiego budynku. Serca całego imperium.
  11. Raczej nie. Ale slumsy tutejsze są gorsze niż jakiekolwiek inne. A centrum miasta to miejsce pełne przepychu. Wygląda na bogatsze niż Canterlot. Idziecie sobie ulicą z Rydwanowymi. Taki spacerek.
  12. Skrzeknął coś z uśmiechem i pobiegł z pieniędzmi w stronę slumsów. Pewno do rodzinki.
  13. Kiwnęła głową. W jakiejś restauracji odbywało się przyjęcie. W uliczce obok siedziało gryfiątko i żebrało pieniądze.
  14. Kiwnęła głową, rozglądając się. Masz kamuflaż. Gryfy nie bardzo lubią podmieńce.
  15. Dolecieliście. A tam smród, bród itd w biedniejszej części. W bogatszej burżuazja.
  16. Zauważyła i się lekko zarumieniła. A książki nie wzięła.
  17. Czyli rydwanowi... - Zapewne dwa dni - powiedziała.
  18. Zdążyłeś. Night jeszcze spała gdy wychodziłeś. Wkrótce siedziałeś obok Twilight w rydwanie.
  19. - Ja ciebie też... - powiedziała cicho i odwzajemnia. Chcesz zjeść, tak?
  20. - Nie ma za co - powiedziała i cię przytuliła.
  21. Smutno jej trochu, że jedziesz, ale rozumie. Ugotowane, spakowane.
×
×
  • Utwórz nowe...