-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Spojrzała na ciebie też zaskoczona, potem wyszła z łóżka. - Emmm... Nic się nie stało - powiedziała.
-
Obudziła się. Zaskoczona tobą tulącym ją tak, że wstać nie może. - Emmm... Wing?
-
Oczywiście śniły ci się nocki z Twi. Gdy się obudziłeś, tuliłeś Twilight mocno. Jest szósta rano.
-
Kiwnęła głową i przymknęła oczy. A mózg na to: buuuuu...
-
- Tak jakby - powiedziała. Jeść ci się nie chce, ale z chęcią byś jakoś noc z Twilight spędził...
-
Uśmiechnęła się do ciebie życzliwie i ułożyła wygodnie. Ziewnęła. Coraz później się robi.
-
- Raczej po prostu musisz być wciąż z kimś, kto będzie mógł cię "karmić".
-
Zachichotała. - Może trochę - przyznała z uśmiechem.
-
- Możesz, ale nic ci ono nie da - powiedziała. Przykryła się kołderką. Hmmm...
-
- Tak długi czas na twoim miejscu stał twój sobowtór. Night i Rarity odkryły, że to nie ty.
-
- Jak wolisz. Mi twoja obecność nie przeszkadza - powiedziała.
-
- Najpewniej pojutrze - powiedziała i się położyła. Pamiętaj, jakie masz prawa...
-
Dla ciebie bardzo przyjemna tradycja.W końcu skończyła się myć. To co terrrraz?
-
Spojrzała na ciebie z decha zdziwiona, ale też rozbawiona. Więęęc.... Co teraz zrobisz?
-
- Prawie, ale można powiedzieć, że tak - powiedziała z uśmiechem. No to prawda...
-
Teraz możesz nawet wchodzić do niej bez powodu gdy się myje, czy tulić ją gdy będzie spać... Teraz prawie wszystko ci wolno. Yay!
-
Kiwnęłą z uśmiechem. Na razie masz największe szanse na rodzinkę z Night.
-
To jest list, który miała ci zaraz wysłać. Zostałeś jej prywatnym GUARDIANINEM! Szkoda, że nie bardzo prywatnym...
-
- Oczywiście, że masz... - powiedziała i z uśmiechem podała ci pergamin. Co to?
-
- Witaj, co cię do mnie sprowadza? - zapytała.
-
- Mnie tu nic nie ciągnie, tylko oni - mruknęłam cicho. Meh... Jedzenie jest dobre, ale trochę dziwne towarzystwo. Będą jeść na białych płytach? Nie rozumiem tego świata...
-
Masz, spokojnie. No to załatwione wszystko. Po chwili byłeś u księżniczki w sypialniach.
-
Nie zdziwili się tym. A Silk u siebie, księżniczka też.
-
Jesteś identyk jak tamte stwory. Ale sylwetka twoja. Po paru minutach umyta Night weszła do kuchni.
-
Dobrze ci wyszły. Mniam, szkoda, że ty nie chcesz już jeść.