-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
CZekasz... Czekasz... Nagle usłyszałeś jakieś przytłumione odgłosy walki. Hę?
-
Nie możesz. Masz zastój. Nie czujesz potrzeb. Po prostu siedzisz... Czas zdaje się płynąć bardzo szybko.
-
jesteś zawieszony w jakiejś zielonej kuli czegoś ala szlamu. Jest bardzo ciepło... I nawet przyjemnie...
-
Syczą. Mają kły wampirów. - Spać już, cicho już, czas iść do łóżka... - ktoś nuci za tobą. Po chwili poczułeś silne uderzenie w tył głowy. Straciłeś przytomność. Obudziłeś się...Gdzieś gdzie jest ciepło...Masz zamknięte oczy i czujesz wilgoć na całym ciele.
-
Silk ciągnie jakiegoś biednego stworka za skrzydło. Takiego czarnego kucyka z dziurawymi kopytami, zakrzywionym rogiem i owadzimi skrzydłami. Wszystkie mają niebieskie oczy bez źrenic. Wszystkie wyglądają identycznie.
-
Wlazłeś do biblioteki za nim... I nagle coś z syczeniem rzuciło się na ciebie. Dużo cosiów.
-
- Już wróciła - rzucił. Szybko. Bardzo.
-
Poćwiczyłeś... Po paru minutach przyszedł do ciebie jakiś strażnik. - Księżniczka chce się z tobą widzieć - rzucił. - Jest w bibliotece.
-
Połaziłeś... Cisza... Nic... Co porobisz?
-
- Raczej nic większego nie robię - powiedziała. Hmmm...
-
Zarumieniła się. - Może trochę...
-
Kiwnęła głową z uśmiechem. Ale nic na to nie poradzisz... Dalej musk jest wariatem.
-
- Właśnie kończą naprawę dachu - powiedziała. Ale mózg ci wariuje... Ostatnio za dużo ci wariuje...
-
Powiedziały, że nie szkodzi. Albo raczej Night powiedziała. Rarcia jest na mieście. A musk ci szaleje. Jesteście sami w domu Rarci...
-
Hmmm... Ryzykujesz i odwiedzasz przyjaciółki? Silk sobie gania z książkami.
-
Zjedliście śniadanko. Twilight wylatuje do Zebrici. Masz wolne.
-
Nie obudziłeś się obok Twi. Za to z głową przepełnioną naprnaprawdęwnymi zachciankami z Night związanymi... Jest siódma. Twi się myje.
-
Takie rzeczy, że tego się opisać nie da... Będziesz się rumienił do końca życia... Lub do TEGO z nią.
-
To wybierz, o której chcesz brzydkie myśli, bo tylko to cię od Twilight oderwie.
-
O innej sytuacji... Hmmm... Wolisz by w łóżku obok ciebie! Była Night czy Rarcia? Wielożeństwo nie jest przewidziane.
-
A mózg na to: Tak, dokładnie to masz zrobić. I dalej zasnąć nie możesz.
-
Niestety, zasnąć nie możesz... Odezwały się "ogierze instynkty".
-
Za to przyłapałeś się, że gapisz się na Twilight zamiast spać. Musisz znaleźć sobie klacz.
-
A ta myśl i chęć nie wychodzi. Dalej musk ci mówi byś to zrobić. Ponoć ma takie mięciutkie futerko...
-
Chcesz usiąść obok niej... Chcesz ją pogłaskać... Chcesz ją przytulić.