Skocz do zawartości

Fikus

Brony
  • Zawartość

    302
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Fikus

  1. Słysząc słowa Grass'a położyłam uszy po sobie i zaczęłam się wycofywać. Miałam wielką ochotę się odgryźć ale to nie miało sensu. Powoli poszłam na drugi koniec źródełka i wtedy potknęłam się. Z wielkim łomotem gruchnęłam o ziemię.Leżałam przez chwilę nie wiedząc co się stało ale już minutę później siedziałam chwiejnie nad taflą wody.Poczułam piekący ból w okolicach nosa.Przyjrzałam się swojemu odbiciu w wodzie. Okazało się, że źródłem bólu była średniej wielkości rana na moim nosie. Krwawiła dość obficie więc ostrożnie wsunęłam mój obolały nosek do wody.
  2. Fikus

    Szukam fika

    Poszukuję polskiego tłumaczenia Cheerliee's Graden o ile takowe istnieje...
  3. Nie ma to jak zachorować dwa dni przed rozpoczęciem szkoły...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Fikus

      Fikus

      Life is brutal

    3. Maisha

      Maisha

      Mój brat cioteczny tez zachorował. Lezy teraz w szpitalu. XD

    4. WilczeK

      WilczeK

      Szczęście w nieszczęściu

  4. Fikus

    Quiz Wonderbolts! v2

    Jak dla mnie szmaragdowe
  5. Zamruczałam z zadowoleniem. Poczułam lekkie kołysanie. Zamknęłam oczy i zasnęłam.
  6. Chciałabym żeby tu była...-szepnęłam i mocniej wtuliłam się w dziewczynę.
  7. Mrrrrrrrr...nadajesz się na czarodziejkę- mruknęłam cicho- A tamto zdążyłam ci już wybaczyć. Nie potrafię się na ciebie obrazić...-tu przerwałam- Lisa...jak wyglądała moja mama?
  8. Zgoda- powiedziałam cicho wtulając się w dziewczynę- Ty nigdy nie jesteś zła
  9. Jest mi tak bardzo wstyd...- cicho powiedziałam do Aurory. Miała racje. Zeskoczyłam z jej kolan i pobiegłam na dół po czym skierowałam swoje kroki do salonu. Kiedy się tam znalazłam podeszłam pod fotel bujany , na którym siedziała Lisa Zrozumiem jeśli już mnie nie chcesz ale...ja przepraszam. Nie chciałam...- powiedziałam drżącym głosem a w moich oczach pojawiły się łzy.
  10. [Aurora jeszcze nie weszła do pokoju Lisy? Coś wyczuwam kocie szaszłyki x3 ]
  11. Wzburzona wyszłam z łazienki i pobiegłam do pokoju Lisy. Tam weszłam pod łóżko i skuliłam się w kłębek. Wredny kot ze mnie. Wredny, niedobry kot. Dziwię się, że Lisa mnie przygarnęła. Byłam wtedy bardzo mała. Mama mi umarła. Zabił ją jakiś wampir. Musiałam patrzeć jak powoli ulatuje z jej życie. I wtedy zjawiła się ona. Lisa wzięła mnie ze sobą chociaż nie chciałam odchodzić od mamy w nadziei, że jeszcze się obudzi, wstanie i mnie przytuli. Jestem złym kotem. Bardzo złym kotem. Naprawdę nie chciałam żeby się popłakała. Z resztą tak jest za każdym razem kiedy się mnie myje. Z oka pociekła mi jedna łza. Nie zamierzałam płakać. Tkwiłam pod łóżkiem w bez ruchu. Chyba się nigdy stąd nie ruszę. Było mi tak wstyd. Może poczekam do wieczora z przeprosinami. Teraz i ja i Lisa musimy ochłonąć.
  12. Szykuj się na poszukiwania małej trumny albo nowego kota...-zasyczałam i obróciłam się plecami do Lisy co było trudne bo byłam w ręczniku. Oczywiście gruchnęłam po chwili na ziemię i nie mogłam się podnieść ODWIŃ MNIE Z TEGO RĘCZNIKA!- krzyknęłam zirytowana
  13. No wiesz co?! Nie zamierzam nic jeść dopóki nie dostanę pozwolenia na wyjście na dwór. Mogę ci obiecać, że jeśli cokolwiek we mnie wmusisz to będę zwracać. Nawet jeśli będę umierać z głodu to i tak nic nie zjem!- krzyknęłam oburzona do Lisy.
  14. A ty mnie nie zobaczysz przez najbliższy miesiąc - Posłałam Lisie zdenerwowane spojrzenie. Coś czuję, że przez najbliższe dni będę nocować na dworze i polować na myszy. Albo pójdę nad jezioro i może uda mi się złapać jakąś rybkę. Pewnie i tak kilka razy wrócę do domu. Kocie życie jest takie ciężkie...
  15. Hm....- rozejrzałam się szybko po łazience. Drzwi byłe zamknięte ale jakbym skoczyła na klamkę...tak, to jest to! Wstałam powoli i przymierzyłam się do skoku. Po chwili poderwałam się w powietrze i wylądowałam na klamce, otwierając przy tym drzwi zanim wybiegłam z pomieszczenia puściłam oczko do Lisy i pognałam do ogrodu.
  16. To w takim razie umrę z głodu! - odpowiedziałam ze stoickim spokojem Lisie.
  17. Jestem aktorką idealną. Korzystając z tego, że Lisa myśli, że nie mam siły na ucieczkę zerwałam się nagle i jednym susem wyskoczyłam z wanny po czym wspięłam się na pralkę i wskoczyłam na górną część prysznica. Dam mnie nie dorwie.
  18. Zwinęłam się w kłębek i zaczęłam się trząść. Nie miałam siły żeby uciec. Po prostu czekałam na to co ma nadejść. I właśnie dlatego nienawidzę kąpieli.
  19. AAAAAAAAA! WYPUŚĆ MNIE, WYPUŚĆ! - krzyknęłam spanikowana. Woda lała się na mnie strugami. Nie mogłam wytrzymać i się przewróciłam. Zabolało mnie bo metalowe wypustki jakie są w pralce wbiły mi się w pierś. Na szczęście nie była to duża rana. Z trudne położyłam łapkę na klapce i uniosłam główkę- Proszę wypuść mnie...-szepnęłam cicho.
  20. W panice rozejrzałam się po łazience. Mój wzrok zatrzymał się na pralce. Wskoczyłam do niej i zamknęłam się od środka ŻYWCEM MNIE NIE WEŹMIECIE! - dziarsko krzyknęłam do Lisy
  21. Nie,nie, NIE! Błagam Lisa, nie rób mi tego - powiedziałam łamiącym się głosem. Zaczęłam się szarpać żeby oswobodzić się z uścisku dziewczyny - Niech mi ktoś pomoże! BŁAGAM! POOOMOOCY!
  22. Uh...c-co masz na myśli?- zapytałam się przerażona Lisy. Wstałam i powoli zmierzałam w kierunku drzwi spodziewając się, że zaraz stanie się coś złego.
  23. Zasnęłam pod tą ławką. Obudziło mnie uczucie ciepła na mordce. Kiedy otworzyłam oczy okazało się, że słońce świeciło mi prosto w twarz. Powoli wstałam i przeciągnęłam się. Podbiegłam nieśpiesznie do klapki w drzwiach i zgrabnie się przez nią prześlizgnęłam. Potem pobiegłam do pokoju Lisy i wskoczyłam na jej łóżko nie zwracając uwagi na moje brudne...wszystko. Ostrożnie podeszłam do jej twarzy i delikatnie dotknęłam łapką jej twarzy.
  24. U mnie nawet czysto, nie narzekam
×
×
  • Utwórz nowe...