Imię: Bolt
Rasa: Jednorożec
Płeć (dla tych co mają wątpliwości): Klacz
Historia (są tu zawarte infromacje o rodzinie): Urodziłam się w Fillydelphi. Na świecie przywitała mnie kochająca rodzina - matka, która była pielęgniarką, ojciec, którego zawodem było górnictwo i starszy, 13-letni brat. Od mojej mamy można o mnie usłyszeć dużo sprzecznych rzeczy - raz mówi, że byłam dzieckiem zesłanym z niebios, tą co zawsze była grzeczna i posłuszna, zawsze kładła się spać o 21 i myła zęby. Z drugiej strony, opowiada również co zaczęło się dziać kiedy dorastałam - o upartej klaczy, która buntowała się każdemu kto spróbował kazać jej coś zrobić, tej co biegała w blasku księżyca na ulicach miasta razem z przyjaciółmi i nie dbała jak układa się jej grzywa. Co zrobić, taka była prawda. Kiedy przekroczyłam 14 rok życia stałam się utrapieniem życia moich rodziców, ale mimo wszystko kochali mnie ponad życie. Nie byłam też złą uczennicą, wręcz przeciwnie. Mimo chwilowo paskudnego charakteru zdobywałam wysoki osiągi w nauce bo zwyczajnie sprawiało mi to przyjemność. Zdarzało mi się oblać jeden czy dwa egzaminy, ale nie zwracałam na to większej uwagi. Szczególnie interesowałam się...cóż, to głupie, ale bardzo interesowałam się burzami. A dokładniej piorunami. A jeszcze dokładniej to zaklęciami związanymi z piorunami i innymi formami zaklęć związanych z elektrycznością. Tak, to było coś w co mogłam się zaangażować bez pamięci. Opanowałam większość zaklęć z nią związanych i ciągle się uczę. Przy przywołaniu swojego pierwszego pioruna i przy okazji zapaleniu pobliskiego drzewa dostałam swój uroczy znaczek - błyskawicę. Skończyłam liceum w wieku lat 18 i uświadomiłam sobie, że nie mam co dalej robić w swoim życiu. Sama magia na nic mi się nie przyda, więc co dalej? Miałam dobre wyniki końcowe i dobrze napisaną maturę więc świat stał przede mną otworem. Postanowiłam się na razie wstrzymać i pomyśleć nad poważniejszym zawodem. Na razie zostałam przyjęta do kopalnie, gdzie pracuje mój tata i pomagam przy pracy, ciągnę wózki z węglem i tym podobne...niesamowicie fascynująca praca, nieprawdaż? Wydoroślałam z bycia małą niegrzeczną klaczką i staram się zachowywać racjonalnie w każdej sytuacji...o ile jest to możliwe.
Zawód: Brak, tymczasowo pracuje w kopalni.
Charakter: Mimo wszytko przyjacielska, potrafi dać się we znaki dosadnymi komentarzami, realistka.