Skocz do zawartości

Fikus

Brony
  • Zawartość

    302
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Fikus

  1. Eeep!- wydałam z siebie cichy pisk i przewróciłam się na plecy. Po chwili leżenia z dziwnym wyrazem twarzy i podkurczonymi przednimi nogami, zakłopotana, wróciłam do pozycji siedzącej. Ponownie uchyliłam skrawek piżamy i przyjrzałam się wnikliwie strzykawce. Nie wyglądała jak normalna strzykawka. To nie mogła być normalna śmierć. Ktoś ją zabił. O cholera. Zerwałam się na nogi i szybkim truchtem podbiegłam do ogiera, który mnie tu przyprowadził i powiedziałam zdenerwowana: To...to nie był normalny zgon. W jej ciele tkwi strzykawka...ale nie taka normalne strzykawka. Pewnie ominęliście ją bo jej kolor zlewa się z sierścią pani Skittle...
  2. (A więc - wybacz ^^') C-co?- szepnęłam niemal niesłyszalnie. Miałam przebadać nieżywą matkę mojej przyjaciółki. I nakłamałam policji. Cudownie. Ze studiów wylecę na bank. Odpędziłam od siebie te myśli i zaczęłam oględziny ciała. Jako iż byłam studentką medycyny znałam się trochę na takich sprawach. Z lekkim obrzydzeniem obeszłam klacz dookoła szukając jakiejś plamki lub czegokolwiek innego co mogłoby chociaż w ćwierci wytłumaczyć powód śmierci starszej klaczy. Nagle zauważyłam jakieś pudełko na stoliku niedaleko okna. Podbiegłam do niego i odnalazłam w nim parę gumowych ochraniaczy na kopytka. Od razu wiedziałam, że przydadzą mi się i zgrabnie nasunęłam je na moje kopytka po czym wróciłam do klaczy. Usiadłam nachylając się nad jej ciałem. Zbliżyłam nosek do jej szyi i pociągnęłam nosem. No cóż...pachniała trupem. W końcu nie była, prawda? Przełknęłam ślinę i drżącym kopytkami zaczęłam dotykać brzucha, szyi, piersi i nóg by doszukać się jakiś złamać, guzków, wypukleń, czegokolwiek...
  3. Owszem, byłam przy paru takich sprawach...tooo...możemy iść? - skłamałam. Nakłamałam policji. Już po mnie. Ze studiów mnie wyrzucą. Zginę. Mimo mojego zdenerwowania zachowałam swój kamienny wyraz twarzy. No może brew mi lekko drgała ale ten tik mogły rozpoznać tylko kucyki, które znały mnie jakiś czas. Spojrzałam w oczy ogierowi. Starałam się wyglądać na kucyka, któremu kłamstwo jest obce.
  4. Niech pan poczeka! - krzyknęłam za policjantem. Spojrzałam na Blue. Pocałowałam ją w czoło i cicho powiedziałam: Zostań tutaj. Wrócę po ciebie i zabiorę do domu - po tych słowach wstałam i dumnie podeszłam do ogiera po czym powiedziałam: Proszę mnie tam zabrać Chwilę potem zorientowałam się do kogo mówię i skuliłam się i wyjąkałam: Proszę?
  5. Dawno mnie tu nie było... Poproszę od 2:49 do 2:51 https://www.youtube.com/watch?v=kle9DkkwlM8
  6. Fikus

    Zapisy

    Do karczmy wesoło wparowała klaczka o beżowym ubarwieniu. Dotarła do barku gdzie wspięła się na jedno z wyższych krzesełek i radosnym głosem powiedziała: Podajcie najlepszy cydr jaki macie! - mówiąc to rzuciła na blat parę złotych monet. Kilka ogierów rzuciło jej zaciekawione spojrzenie. Była średniego wzrostu, miała krótką ciemno- brązową grzywę i oczy w tym samym kolorze. Jej cutie mark przedstawiał płomyk. Po chwili barman podał klaczy cydr. Klacz pochwyciła napój i duszkiem go wypiła po czym zwróciła się do sąsiadów: Słyszałam, że organizujecie tutaj magiczne turnieje...macie może wolne miejsca? - zapytała odważnie z dziarskim uśmiechem na mordce. Klacz ta nazywała się Fire Hoof i mimo to, że była kucykiem ziemskim znała się na magii. Więc jednymi słowy - pragnę się zapisać!
  7. Fikus

    QUIZ Cadance

    Games ponies play i Magial Mystery Cure
  8. Objęłam klacz kopytkami i mocno przytuliłam do siebie. Z moich oczu także polały się łzy ale nie było ich tak dużo. Po dłuższej chwili odsunęłam przyjaciółkę od siebie żeby popatrzeć w jej oczy. Delikatnie otarłam kopytkiem łzy, które powoli spływały po jej blado niebieskim policzku. Jej oczy, zazwyczaj takie spokojne zamieniły się w dwie szklane kulki, z których woda lała się nieustannie. Nie mogłam nic powiedzieć, tak jakby ktoś zasznurował mi język. Starałam się posłać jej spokojne spojrzenie. Starałam się. Zamiast tego na mój pyszczek wypełzł smutny grymas natomiast oczy straciły wiele swojego dawnego blasku. Powoli wstałam i pomogłam wstać mojej niebieskiej przyjaciółce. Podeszłam do policjanta i zapytałam najspokojniej jak tylko mogłam: Kiedy będzie wiadomo kto i dlaczego to zrobił?
  9. Fikus

    QUIZ Cadance

    ''Oto kryształowe serce. Niech zapanują miłość i radość by król Sombra nie powrócił''
  10. Ktoś zabił moją mamę... Ktoś zrobił CO? J-jak to...zabił? Przecież...ja widziałam się z jej mamą tydzień temu! Była taka radosna...zawsze pomagała mi zastępując moją mamę, która znajdowała się wiele kilometrów ode mnie. Chwiejnym krokiem pokłusowałam do łazienki żeby chociaż umyć pyszczek przed pójściem na komendę. Moja grzywa i ogon zawsze były potargane więc nawet nie pomyślałam o uczesaniu się. Kiedy skończyłam szybką poranną toaletę, narzuciłam na siebie skórzaną kurtkę i wybiegłam z budynku. Wydłużyłam krok by szybciej pokonywać odległość dzielącą mnie od przyjaciółki. Jedynym co teraz słyszałam było przyśpieszone bicie mojego serca.
  11. Tuturutu i kicha- skomentowałam cicho i obróciłam się na pięcie. Zaczęłam się kierować w stronę tunelu, który prowadził do źródełka. Nie interesowało mnie to co się dzieje bo się tego domyślałam. Kiedy szłam trochę bujałam się na prawo i lewo ale to nie przez to, że wypiłam trochę wiśniówki tylko ze zmęczenia. Tak właściwie mój chód nie przypominał stawiania normalnych kroków. Włóczyłam kopytkami po ziemi, miałam wrażenie, że za chwilę padnę i zasnę na ziemi. No i niestety w końcu potknęłam się już dzisiaj drugi raz dzisiaj i kiedy tylko poczułam, że leżę- zasnęłam snem twardym jak kamień.
  12. Melduję, że nigdzie się z sesji nie ruszam i chcę kontynuować grę c:
  13. Skoro nikt się jeszcze nie wypowiedział to zrobię to ja! ^^ Sądzę, że raczej nie są od niej uzależnione. W końcu Pinks wyjeżdżała wiele razy na dłuższy lub krótszy okres czasu i (chyba) nic się nie działo. No a przynajmniej nie była witana gromkimi okrzykami radości. Tak samo jak w ''Party of one'' ujawniło się jej alter-ego, kucyki nie były złośliwe i gburowate. Więc kucykowe społeczeństwo nie jest od niej uzależnione co nie oznacza, że nasza różowa klacz jest nie ważna! Jak już wspominał Baffling w odcinku ''Magical Mystery Cure'' sytuacja pogorszyła się. Wszyscy stali się smutni, gburowaci i nie mili względem siebie. Kiedy Pinkie odnalazła swoje przeznaczenie i znowu zaczęła nieść w mieście radość powrócił dawny porządek. Wydaje mi się to trochę zawiłe ale uważam, że mimo wszystko Pinkie Pie jest potrzebna. Może i kucyki nie są od niej uzależnieni ale zaistniała w ich życiach i jest tam potrzebna. Czasami mniej lub bardziej ale nadal.
  14. Fikus

    QUIZ Cadance

    O ile dobrze pamiętam to Sonic Rainboom
  15. Najlepszego Swah! ^^

    1. Swahili

      Swahili

      Aww, dziękuję ci. *hug*

  16. Masz rację. Tylko jedno - masz pojęcie gdzie jest reszta grupy? - zapytałam patrząc z uniesioną brwią na ogiera. Idąc do punktu medycznego przypomniałam sobie o swoich ranach - i w tej właśnie chwili wszystkie rany zaczęły mnie dotkliwie piec. Na szczęście zdążyły już się prawie zasklepić. Wtedy również zauważyłam, że rany Grass'a są już ''załatane''. Już miałam się zapytać po co idzie ze mną do punkty medycznego ale przypomniałam sobie, że przecież jest lekarzem. Popatrzyłam jeszcze przez chwilę na szarego ogiera i odwróciłam wzrok. Był jakiś taki...szczęśliwszy? Może to przez tą wiśniówkę...
  17. Fikus

    Quiz Wonderbolts! v2

    Najpierw 500 okrążeń, potem kręcioł, polowanie na sztandary i lot z przeszkodami
  18. Nerwowo zaczęłam rozglądać się po podziemiach. Nie czułam się tu dobrze jak było na początku. Wszystko stało się ponure i ciemne. Pierwszy raz w życiu tak bardzo się bałam. Przeczuwałam, że prędzej czy później stanie się coś złego. Coś mi się zdaje, że niedługo wracamy na front aby skopać zadki podmieńcom i nie tylko. Po chwili siedzenia i gapienia się tępo w taflę wody stwierdziłam, że przydałoby się odwiedzić punkt medyczny. Wstałam i nieśpiesznie udałam się w kierunku ''szpitala''.
×
×
  • Utwórz nowe...