Skocz do zawartości

kapi

Brony
  • Zawartość

    895
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kapi

  1. Pragnę ogłosić, że jeśli wszystko pójdzie tak jak myślę, to po egzaminach gimnazjalnych rozpocznę pracę nad nową sesją (już rozpocząłem, ale tu chodzi o zapisy itp.). Podkreślam po raz kolejny, że nic nie obiecuję, ale jest to realne. Sesja ma być dla kilku osób (ok 5, lub 10, jeszcze nie wiem). Będzie to wersja elitarna sesji RPG, czyli niestety wybiorę tylko tych ludzi, którzy zaprezentowali wysoki poziom. Zgłaszać się może każdy oczywiście. Pod uwagę w wyborze będę brać: 1. Karte postaci napisaną na potrzeby tamtego RPG 2. Moją wiedzę na temat poziomu pisania danej osoby 3. Jestem człowiekiem, więc na pewno jakieś znaczenie będzie miała moja sympatia do niektórych osób. (tego się nigdy nie wykluczy) Ta sesja będzie nastawiona w większym stopniu na walkę i już nie będzie kar za morderstwo z zimną krwią. Będzie więcej okazji do zwycięskich walk itp, choć postaram się utrzymać fabułę i inne sprawy na najwyższym poziomie, na jaki mnie stać. Teraz przed rozpoczęciem zapisów, chciałbym dowiedzieć się, jak byście sobie wyobrażali świat gry. Prosiłbym o napisanie tutaj postów, jaki ma być rozwój techniki i kultury (chodzi tu o czas wydarzeń, czyli np. broń palna w stylu muszkietu, albo czołgi, albo średniowiecze, albo też steampunk.) Następnie, jakiego rodzaju kampanię byście preferowali, czy : np. wyprawę po artefakt, gonienie za antagonistą z zamiarem zabicia go, oczyszczenie się z fałszywych zarzutów, czy co tam Wam przyjdzie do głowy. Tradycyjnie, jakieś uwagi i podpowiedzi, bądź pomysły, to piszcie zawsze. Będę wdzięczny mogąc poznać Wasze zdanie, gdyż to umożliwi mi poprowadzenie takiej sesji, jaką chcecie (to znaczy może bardziej zbliżonej do waszych oczekiwań) Piszcie wszystko co Wam do głowy wpadnie (oczywiście przestrzegając regulaminu forum), za wyrażenie swojego zdania będę wdzięczny. Z góry dla każdego, kto coś napisze w nagrodę.
  2. - No cóż w takim wypadku, to ja zrobię ten krok- pomyślał Kapi. Czas i korzyści z niego płynące są dość względne, jednak jego przeciwnik samą nazwą pokazywał swoją dominację na tym polu. Rozsądne było zatem szybkie działanie Przyszedł czas zakończenia spokoju. Być może to co się stanie będzie największym błędem jaki zdarzyło się Kapiemu popełnić, jednak zdecydował się na drastyczniejsze kroki. Przyszła pora na bawienie się w dziecko lubiące rozwalać różne rzeczy. Z portalu wyszedł kolejny smok, znowu podobny i w innym kolorze i dołączył do stada. Kapi uniósł prawą rękę, w oku niego coś lekko wybuchło osłaniając ciało chmurą jasno-żółtego pyłu. Po chwili na drobinki podziałała magia i uformowały kulę. Mag opuścił wtedy dłoń i skierował ją na pierwszy cylinder, przesunął rękę i kolejno wskazał na drugi, trzeci, czwarty, a w końcu na piąty. Kula uformowała się w k6 i zaczęła rzucać liczby. Przestawiły się one następująco: 4, 5, 4, 2, 5, 4, 5, 4, 6, 2, 5, 3, 4, 5, 3, 3, 4, 3, 3, 3, 3, 4, 1 a zatem kolejność w ostrzale cylindrów wyglądała tak: 4, 5, 2, 3, 1. I w dokładnie tej kolejności odpaliły działa 88mm. Każdy z cylindrów zasłużył sobie na zbombardowanie z pełnej baterii takich armat. Po kolei każde działo oddawało po jednym strzale w tym samym czasie, po czym ładowało się, przekręcało w stronę następnego celu i wystrzeliwało ponownie. Powietrze rozdarł huk wybuchów i widać wyraźnie było smugi, oraz magiczne pociski wystrzeliwane z luf. W miejscach gdzie stały cylindry wzbiły się tumany kurzu. Nastąpiła seria błysków i wybuchów. W końcu po kilku sekundach działa umilkły, a Kapi w pełnej koncentracji i przygotowaniu obserwował co wyjdzie z tych cylindrów. Wydawało mu się, że jest gotów, zaraz miało się okazać, czy miał rację.
  3. - U nas wieści szybko się rozchodzą, gdy przybędziesz dowiem się i Cię znajdę. Wejdź do karczmy na obrzeżach miasta. Powiedz barmanowi, że mnie szukasz. On wprowadzi cię w odpowiednim czasie w korytarz prowadzący do podziemi. Są też inne miejsca, w których da się wejść do podziemi. (zakłócenia... Atlantis ponownie się skupił na utrzymaniu kontaktu. Udało się, choć tym razem z większym trudem)
  4. Karty, ach te karty karta postaci Anathiela dawniej Rubinka.txt Karta Postaci Atlantis.docx karta postaci Anathiela dawniej Rubinka.txt Karta Postaci Atlantis.docx
  5. Ja również oddam swój głos, o ile mogę na Bellaminę Quartcente.
  6. - Nie wątpię w Wasze umiejętności, jednak takie mamy przepisy. Zechcecie się zatem udać z nami i porozmawiać przy normalnym stole i posiłku, czy czeka nas tutaj walka?-
  7. - Bardzo chętnie ich wszystkich poznam. Tylko uważaj na siebie w drodze tutaj. Odkąd rozpoczęliśmy szerszą działalność władze ściągnęły posiłki z Królestwa Chrysalis, do krwawego tłumienia buntów. (tu głos Blue lekko spochmurniał) -
  8. - Dołączyłam do ruchu oporu Wolnej Equestrii. Należę do Canterlockiego oddziału. Jest tu dość ciężko, zważywszy na straż i bardzo dobrą ochronę, nie mówiąc o karach, które spotykają, tych co wpadli, ale puki co nic mi się nie stało. Nie mogę się doczekać naszego spotkania. Myślę o Tobie. ( w tym momencie wypowiedź została zakłócona, ale Atlantis skupił się i utrzymał połączenie.)
  9. Do sali pewnym krokiem wszedł pewien osobnik. Z tyłu okrywał go ciemno zielony płaszcz, majestatycznie powiewający na wietrze, wytworzonym przez magię dla efektu. Zdjęty kaptur pokazywał młodą i mało doświadczoną, acz pełną zapału i uśmiechu twarz. Mag jadł galaretkę. Na plecach niósł różnego rodzaju oręż. Ten, kto się przyjrzał mu dokładniej dostrzegł, że płaszcz przykrywa cały wachlarz uzbrojenia. Każde z nich było dziełem sztuki płatnerskiej. Każdy oręż jaki posiadał ów człek był bronią białą. Ciało od głowy w dół pokrywał pancerz płytowy, ze znakami na sobie. Na głowie znajdował się stary, podziurawiony kapelusz, z dziurami i zielonym piórem. Najbardziej przykuwającą uwagę bronią był miecz dwuręczny znajdujący się na plecach, o bogatej ornamentyce i podwójnym obosiecznym ostrzu. Z boku wisiała wielka księga w żelaznej oprawie, a na zbroi znajdowało się wiele pieczęci z rozmaitymi symbolami. Mężczyzna podszedł do człowieka, który zapisywał. - Słyszałem wiele o pojedynkach tu toczonych i chciałbym spróbować moich sił. Jeśli nie będzie to komuś wadziło, proszę o wpisanie na listę. Nazywam się Kapi.
  10. Kapi nie miał zamiaru marnować ani sekundy. Jednak aby w pełni z kimś walczyć, należy dać mu swobodę działania. Nawet jeśli w tej sytuacji było to pewnie najgorszym z możliwych posunięć, to mag czekał na to co zrobi Zegamistrz, który otrzymał dodatkowy czas. Może kosztować to Kapiego wygraną, ale nie przejmował się tym. Nie liczył, że zdobędzie laury z tak zacnym przeciwnikiem, więc chociaż zobaczy pełnie jego mocy, by wiedzieć do czego dążyć. Oczywiście to wszystko nie przeszkadzało Kapiemu starać się jak może i planować swoje ruchy. Gdy ściana wybuchła, a odłamki poleciały w kierunku odzianej w zielony płaszcz postaci, użytkownik wyciągną rękę i wystawił ją do przodu. Spowodowało to ruch jednej z latających dookoła łukowatych form energii, która zagroziła drogę pociskom. Gdy wszystkie się wbiły, Kapi odsunął rękę, a latająca łukowata gruba linia wróciła do krążenia w okół bastionu maga. W między czasie korzystając z braku przeszkód z portalu wyłonił się kolejny smok, podobny jak kropla wody do drugiego smoka, tylko różniący się kolorem. Również poleciał on do Zargarotha i tak już trzy bestie krążyły w przestworzach. Środkowy, największy z obelisków rozszczepił się na cztery części, a do jego wnętrza wleciała energia. Powoli skalne boki zaczęły się przybliżać do siebie. Wielki zielony kryształ rozświetlał się coraz bardziej. Nie widać było Zegarmistrza, więc ciężko mówić o jakimś na prawdę skutecznym ataku. Widocznie w pojedynku nastał okres spokoju, który od czasu do czasu był burzony rozmaitymi atakami. Kapi lekko wysunął obie ręce i raz to je przybliżał, a raz oddalał od siebie. -Kor ka kir, Marenaus nos tror for replicunseun dos planesakas tur reunvers. Z jego dłoni wystrzelił promień , który przeleciał nad krąg Zegarmistrza, okrążył go kilkakrotnie, po czym zniknął w małym wybuchu. Kapi skierował swoje ręce pod siebie i skoczył. Z ziemi wyrósł żelazny krąg z wystającymi ostrymi siedmioma słupami po bokach. Każdy z nich zaginał się do przodu, w kierunku środka. Od każdego biegły linie kolorowego światła, które skupiały się w miejscu tuż przy Kapim. Mag stanął w rozkroku i wykonał kilka ruchów rękoma. Powstały dwa pionowe okręgi z żółto białego światła. Każdy z nich miał jeden wielki symbol słońca, lub księżyca na środku i kilka mniejszych symetrycznie po bokach. Kapi unosił się w powietrzu pomiędzy okręgami światła. Ostatnie co chciał sprawdzić, było to, jak zachowuje się ogień okręgu. Zatoczył kilka ruchów rękoma i nad tworem Zegarmistrza pojawiły się chmury. Kłębiły się coraz bardziej i bardziej, aż spadła pierwsza kropla deszczu. Magiczna energia zebrała całą wodę i ukierunkowała ją, aby spadła w grubych słupach na palące się rejony okręgu Zegarmistrza. Kapi był niezwykle tym wszystkim zaciekawiony i z niecierpliwością czekał na to co przyniesie niedaleka przyszłość.
  11. Quantum znalazł po chwili bardzo dokładną mapę Equestrii zawierającą praktycznie wszystko, od rzek, przez szlaki komunikacyjne, skończywszy na miejscach ważnych wydarzeń. Poza tym znalazł parę niezwykłych naramienników. Każdy był wykonany z ciemnej stali. Na powierzchni ciągnęły się faliste linie ze srebra, które emanowały z pod spodu ciemnoniebieskim blaskiem. Na obu był symbol księżyca, na jednym w pełni, a na drugim w formie rogalika. Gdy ogier wziął je do rąk okazały się bardzo lekkie. Tymczasem Nightmare Monn wymownie skinęła w kierunku Fire Dragon, dając do zrozumienia, że czas ruszać, jeśli nie ma więcej pytań.
  12. (Nie wiem czy to dobry kolor, ale jeśli chcesz jakiś inny, to w następnym poście napisz który.) - Atlantis... Jak się cieszę, że Cię słyszę. Nic Ci nie jest? Przetrwałeś te wszystkie akcje łapankowe? Znajduję się obecnie w Canterlot, w podziemiach.
  13. Uwaga z powodów sytuacji w RPG, jestem zmuszony uprzedzić iż w spoilerze znajduje się dość dokładny i drastyczny opis śmierci Szalonego podmieńca. Jeśli ktoś nie chce tego czytać to nie trzeba. Ogólny przekaz jest taki - Strażnik został zabity przez Melody ciosem w głowę . Graphite wypuścił strzałę trafiając w korpus. Napiął swój łuk w pośpiechu, żeby nie zmarnować okazji, jednak to zemściło się. Żelazna kolczuga osłaniająca korpus strażnika przetrzymała uderzenie, a strzała odbiła się od niej. Na pewno Changeling poczuł to, jednak nie zrobiło mu to kłopotów. Kolejny cios Magica okazał się celny. W prawdzie nie udało się trafić w oko, ale tym razem głowa ucierpiała. Z policzka pociekła krew, oblewając ścianę obok strażnika. Jednak, ten jakby opanowany przez furię nawet nie zwrócił na to uwagi. Pokemona szczęśliwie znalazła uszkodzony fragment dachu i zerwała pięć dachówek. Pociski pofrunęły, jednak pegazica była jeszcze źrebięciem i jej ciosy nie przebiły pancerza na nogach i korpusie, a w głowę trafić się nie udało. Dragon wykonała kolejne pchnięcie pełne furii, jednak siła uderzenia sprawiła, że kopyto zmieniło swój tor ataku, uderzając co prawda w kolczugę, ale pancerz wytrzymał uderzenie. Green próbowała coś zrobić z Grassem, jednak morze krwi, jakie zalało okolicę zdezorientowaną ją i uniemożliwiło powodzenie zaklęcia. Strażnik atakujący Graphita, zapatrzył się na śmierć kolegi i zapomniał chwilowo o rzeczywistości. Powoli zaczął jednak odzyskiwać świadomość. Przepraszam za drastyczność opisów, ale staram się aby było w miarę realistycznie i epicko, a tego bez takich rzeczy się nie ominie (poza tym wydaję mi się, że niektórzy zbyt pochopnie mówią, że mają zamiar zabić kogoś, a takie opis mam nadzieję, że spowoduje uświadomienie sobie tragiczności morderstwa). Jeśli komuś jednak przeszkadza to, to proszę o kontakt, a ja ograniczę swoje zapędy do krwawych opisów.
  14. Grim i Animal zaczęli odczuwać lekkie pragnienie, mogące oznaczać powolne wyczerpywanie się zapasów wody w ich organizmach. Wiktor przez długie minuty z różnym skutkiem próbował wyczarować kule ognia. Ciężko było powiedzieć czy trening przynosi rezultaty, ale zawsze wypełniało to czas. Atlantis po długich minutach całkowitego skupienia wreszcie na coś wpadł. Jego magia wychwyciła odpowiednią częstotliwość fal. W jego umyśle powstał najpierw niewyraźny obraz Blue, często zamazywany przez zakłócenia. Skupił się i udało mu się polepszyć wydajność czaru. Wyczuł moment, w którym nawiązał łączność. Z pewnością Blue też wiedziała, że ktoś próbuje się z nią skontaktować, tylko jeszcze nie wiedziała kto. Klacz usiadła i skupiła się. Była to idealna okazja na rozmowę. Przekaz myśli był bardzo dobry. Nie wiadomo było przez jaki czas się to utrzyma, ale puki co sytuacja dawała możliwość rozmowy, prawie jak w rzeczywistości.
  15. - Dobrze, czyli rozmawiamy. Cieszy mnie to.- Kuc dał znak pozostałym, na co oni opuścili broń, choć dalej kusze były napięte. - Nie jesteście o nic konkretnego oskarżeni. Jednak ze względów bezpieczeństwa mamy takie procedury. Nic Wam nie chcemy zrobić, jednak w przypadku dużego zagrożenia naszych planów będziemy musieli Was uwięzić. Jednak, będziemy o Was dbać, więc nie macie się czego obawiać. Więcej puki co zdradzić nie mogę. Jeśli macie jakieś pytania to śmiało mówcie, teraz jeśli pozwolicie udamy się do pewnego miejsca, gdzie dowiecie się więcej.
  16. Bariera Thermala wytrzymała kilka chwil, jednak z niewiadomych przyczyn, czy to przez rozmiar, czy przez zaklęcie MT, czy coś innego, ale zaczęła się chwiać i po chwili rozpadła się powodując zaburzenia w magicznej strukturze ognia, który wyczarował MT. Doprowadziło to do rozpadnięcia się obu czarów. - Możemy załatwić sprawę po dobroci, albo siłą. Wybór należy do Was. Powiedziałem, żebyście rzucili broń, Wy tego nie zrobiliście. Ponawiam rozkaz. Rzućcie broń i zaprzestańcie używania magii, oraz innych mocy, stójcie w miejscu i nie ruszajcie się. Jeśli spełnicie te warunki porozmawiamy, jak kuc z kucem, jeśli jeszcze raz złamiecie moje ultimatum, zabijemy was. Wasz wybór. Czekam pięć sekund na decyzję... - Powiedział ogier stojący trochę przed innymi. Był okryty czarnym płaszczem, choć dało się dostrzec pozłacany napierśnik płytowy na jego klatce piersiowej. Miał czerwone ubarwienie i krótką żółtą grzywę. Wyglądał dość normalnie, a jego twarz miała przyjazne, choć zdecydowane i lekko groźne rysy. Za nim stał oddział innych kucy z bronią gotową do strzału. Czas mijał, bohaterowie mieli do wyboru walczyć, albo spełnić żądania nieznajomych.
  17. Wiedza na wszelkie tematy przydałaby się grupie, gdyby nie zajście, które nastąpiło za chwilę. Za te kilka sekud, nikt miał już nie myśleć o dalszej części korytarza, chyba, że byłby obojętny na rzeczywistość. Kucyki rozmawiały idąc spokojnie, gdy nagle od tyłu usłyszeli głos - Stać! Rzucić wszelką broń i nie stawiać oporu!- powiedział głos z ciemności. Obejrzeli się za siebie i ujrzeli kilkanaście kucy z kuszami wycelowanymi w ich stronę. Przed sobą również usłyszeli kroki. Spostrzegli, że tam, gdzie przed chwilą mieli zamiar iść stało kolejnych kilkanaście kucy z tą samą bronią naładowaną i gotową do strzału. Alice tymczasem siedziała sobie w balonie, gdy zobaczyła intrygujący widok, coś jakby lekka poświata za horyzontem, naprawdę bardzo lekko rozświetliła nocne niebo.
  18. Magic ciął zawzięcie przeciwnika, który nawet nie zdążył zauważyć jego błyskawicznego cięcia. Wymierzone było w szyję tej żądającej krwi bestii, jednak ręka zielonego jednorożca nie wytrzymała pod ciężarem miecza. Ostrze wbiło się tuż poniżej szyi uderzając w kolczugę i choć miał tyle siły, by ją przebić, to jednak Changeling nie odczuł tego zanadto. Graphite wycelował, jednak po raz kolejny sromotnie chybił. Strzała minęła strażnika o włos trafiając w poraniony korpus, leżącego na ziemi Grassa tuż przed twarzą Green. Słychać było kilka chrupnięć łamanych kości - najprawdopodobniej żeber. Pokemona wleciała z powodzeniem na dach. Green znalazła jodynę. Melody po wykonaniu piruetu cięła Changelinga, który ponownie sparował cios. Szkło okazała się jednak super wytrzymałe i znów nie rozleciało się pod wpływem sił na nie działających. Strażnik, który nie był pochłonięty furią, poczuł się zagrożony przez łucznika, więc zaszarżował na niego. Jednak Graphite uchylił się od jego miecza. Pierwszy cios bestii żądnej krwi, dawniej zwanej strażnikiem spadł prosto na głowę Melody, raniąc ją boleśnie. Żołnierz ucieszony sukcesem zadał drugi, już trochę słabszy cios, który jednak znów poranił klacz. Dragon, która wyprowadziła szybką ripostę, nie przewidziała takiego posunięcia Changelinga do przodu w związku z tym chybiła.
  19. Atlantis poprosiłeś mnie o karty, a zatem : oto ona. Karta Postaci Atlantis.docx Karta Postaci Atlantis.docx
  20. Wszyscy przespali się, nadrabiając braki z nocy, w której walczyli z mantykorą. Tu na obrzeżach i w lesie nic się nie działo, mogli wypocząć. W końcu jednak przychodzi moment, gdy widzi się, że ciało gotowe do wysiłku aż rwie się do działania i nie wytrzyma leżąc dłużej. Dzień chylił się ku końcowi. Do nocy zostały może dwie godziny. W Ponyville nic się już nie działo. Patrole nie krążyły, a większość kucyków najwyraźniej była w domach. Co chwila na ulicy lądowały worki ze śmieciami, po zniszczonych przez straż rzeczach. Sonda przez cały ten czas nie odnotowała żadnych niepokojów.
  21. Atlantis wertował karty pamięci w głowie kapitana. Jednak jego umysł nie wpuszczał go do tych ważniejszych spraw. Mag zdołał tylko dojrzeć jakieś wieczorne popijawy z kolegami i bójki w koszarach oraz inne pospolite rzeczy. Droga do głębszych myśli była zamknięta.
  22. Atlantis zwrócił mi uwagę na pewien brak w statystykach i zaproponował rozwiązanie go. Zastanawiałem się nad finalną wersją tej statystyki. W końcu udało mi się ją zrobić. Jest to Wyszkolenie bojowe. Odwzorowywać będzie ono opanowanie i wytrzymałość postaci w warunkach bojowych. Jej początkowa wartość wynosi 0. Za każdą rozegraną potyczkę będzie rosła. Na początku każdej walki każda postać będzie zdawać test tej umiejętności, aby określić, jak warunki na bojowe wpływają na nią (mogą korzystnie, bądź negatywnie). Jeśli ktoś chciałby uaktualnioną wersję KP, to piszcie. Jednocześnie dodaję KP dla nowych uczestników. Karta Postaci Maskedheart.docx Karta Postaci Modest Note.docx Karta Postaci Maskedheart.docx Karta Postaci Modest Note.docx
  23. Dodana mała poprawka do regulaminu, proszę o zapoznanie się z nią. Z góry dziękuję
  24. Dodana mała poprawka do regulaminu, proszę o zapoznanie się z nią. Z góry dziękuję
  25. Dodana mała poprawka do regulaminu, proszę o zapoznanie się z nią. Z góry dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...