Skocz do zawartości

Wilcza

Brony
  • Zawartość

    458
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Wilcza

  1. Animal spojrzała po drużynie. Nie wiedziała co robić, gdzie powinna pójść, żeby jak najbardziej przyłożyć się do ratowania Fluttershy. Czuła, że bezsilność bierze nad nią władzę i przeobraża w łzy. Starała się je powstrzymać, ale już nie była w stanie. Upadła ciężko na ziemię i przyciskając pyszczek do trawy zaczęła głośno płakać. Angel, aby ją jakąś pocieszyć głaskał ją po głowie, ale nic to nie dawało. Wzięła głęboki oddech i zwróciła się nerwowym szeptem do królika. - I co ja mam robić, Angel? Jak ja mam jej pomóc...? On tylko patrzył na nią współczująca i wzruszył ramionami.
  2. Animal zerknęła na Grim'a. Podeszła powoli do ogiera i wyszeptała pytanie do niego. - Ale... um... przy tym też będę mogła pomóc uwolnić... F-Fluttershy...? Wolała wiedzieć, miała zamiar za wszelką cenę pomóc swojej przyjaciółce. Ale chciała się upewnić, czy przy organizowaniu powstania też przyłoży się do tego, aby osiągnąć swój główny cel tej całej misji. Angel spojrzał na nią, też nie wiedząc co robić.
  3. Animal myślała nad wieloma rzeczami. Najbardziej zastanawiała ją kwesta jak to dalej będzie. Masked prawdopodobnie odejdzie z drużyny, a do tego będzie im jeszcze towarzyszyć Rebon jako człowiek. W prawdzie już przyzwyczaiła się do jego nowej postaci, w końcu to była wciąż ta sama osoba. Z przemyśleń wyrwało ją pytanie Grim'a skierowane do niej. - Um... chyba wolę iść z Wami... - powiedziała, po czym szybko potruchtała do ogiera, nie chcąc zostać na razie z resztą grupy. Najpierw niech ochłoną.
  4. Wilcza

    [zabawa] Dopasuj piosenkę.

    No nic! Dla Spitfire były tylko dwie propozycje, ale dla mnie okazały się ciekawe. Czas na coś innego. A następna jest... Applejack.
  5. Animal zwróciła jeszcze uwagę na Blue, która do niej podleciała i zadała pytanie. - Tak... wszystko w porządku... - cicho jej odpowiedziała.
  6. Animal westchnęła słysząc, że między drużyną może wkrótce dojść do kłótni. Izolatka, niebezpieczeństwo, jakaś zbroja. Wszędzie krzyk i paranoja ((zrymowało się ^.^)). - Tak więc... cieszę się, że nic się poważniejszego nie stało i udało się jakoś temu zapobiec, zanim ta magia skrzywdziła Pańskiego syna - powiedziała do farmera.
  7. Animal czekając na odpowiedź farmera, również słuchała to co się dzieje wokół. Chciała jakoś temu zaprzestać, ale nie będzie znowu krzyczeć. Tak więc spojrzała na malutkiego kucyka. - Um... chciałabym jeszcze zapytać jak się czuje ten mały... Wyglądał bardzo fatalnie zanim Rebon mu pomógł... - powiedziała nerwowo.
  8. Wilcza

    [zabawa] Dopasuj piosenkę.

    Spitfire wciąż czeka, aż dopasujecie do niej piosenkę, a mamy tylko jedną propozycję! Spróbujmy coś z tym zrobić. Śmiało, przysyłajcie to co Wam do niej będzie najbardziej pasować.
  9. Animal przysłuchiwała się o czym była prowadzona rozmowa między ogierami. Słyszała, że Rebon miał zobaczyć czy farmer czegoś jeszcze nie potrzebuje. Jednak Atlantis wciąż prowadził badania i skanował go. Uchwyciła swoje imię i zrozumiała, że gdyż Alchemik nie może, to ona ma się tym zająć. Skinęła głową Grim'owi i podeszła do gospodarza. - Przepraszam Pana... czy potrzebuje Pan jeszcze czegoś? I czy już wszystko w porządku? - spytała troskliwie i skupiła swój wzrok na malutkim źrebaku.
  10. Animal usłyszała głos Grim'a. Z wdzięcznością spojrzała na Blue, która jakoś próbowała ją ocucić, a Sandstorm uspokoić. Chwiejnie wstała z ziemi i ruszyła w stronę ciemnordzawego kuca. Jednocześnie uważnie patrzyła na Rebon'a. Pierwszy raz widzi się z czymś takim. Zauważyła jednak, że wciąż miał protezy i w prawdzie sama jego twarz była podobna do tej jaką miał, kiedy był jeszcze ogierem. Teraz był czymś, co nazywało się człowiek. Jednak wiedziała, że poświęcił się, aby pomóc małemu źrebakowi, który prawdopodobnie został zaatakowany przez czarną magię, przez to, że Masked jej używał.
  11. Animal zszokowana spojrzała na Rebon'a. Głos w jej głowie krzyczał, aby uciekała. Klacz z wrażenia upadła na ziemię i z trudem przełknęła ślinę. - R-R-Rebon... co Ci... s-s-się s-stało...? - wyjąkała.
  12. - Uhm... sama nie wiem... przepraszam... - cicho wyszeptała i spuściła głowę.
  13. Fluttershy spojrzała na już żywego węża, a kucyki, które dotąd się śmiały z przestrachem spojrzały na Angela oraz Delois, po czym gdzieś poszły. Tym czasem wąż...
  14. - Um... nie znam się za dobrze na roślinach... tylko na zwierzętach... ale niektóre zioła potrafię rozpoznać... musiałam z nich korzystać, gdy byłam ranna... i w ogóle... Ale nic nie obiecuję... straszna gafa ze mnie... - powiedziała cicho.
  15. - Jak już zdążyłaś zauważyć Masked jest trochę... przerażający... i nerwowy... Rebon jest sympatyczny i można się z nim dogadać... Nick i Wiktor też są mili, ale wcześniej nawet nie wiedzieliśmy, że ten drugi ma w sobie jakiegoś demona... Atlantis... dobry z niego kuc... ale teraz trochę się zdenerwował... a Grim... ja o nim mam dobre mniemanie... ale pozostali członkowie drużyny mają trochę inne zdanie... - wydukała.
  16. - Uhm... rozumiem... ja też mam trochę... ponurą historię... ale nie będę Cię nią zamęczać... - cicho szepnęła.
  17. - Um... dziękuję... - odparła cicho. - Również Angel został bez opieki... ale gdy sobie odpoczywałam przy chatce tej zebry przybiegł jak gdyby nigdy nic... Mimo moich ostrzeżeń został ze mną. Jeśli chce, to potrafi być bardzo kochany - powiedziała z uśmiechem do białego królika.
  18. - Ma na imię Fluttershy... jest powierniczką Elementu Dobroci, więc z tego powodu została porwana... - przerwała na chwilę, aby się odrobinę uspokoić. - Moja rola...? Sama nie wiem... mam poczucie, że tylko wszystko utrudniam... jedynie do czego się nadaję, to bycie przewodnikiem po lesie Everfree...
  19. - Aby wyzwolić Equestrię ze szponów Chrysalis, Discorda, Sombry... i w ogóle... aby przywrócić harmonię... a mi jeszcze zależy na tym, żeby... uratować swoją największą i najlepszą przyjaciółkę... - Na samą myśl Animal zaczęła się kręcić łezka w oku.
×
×
  • Utwórz nowe...