Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. - Ała. No, magicznie - przyjrzała się ręce. - Nie wiem, powinnam teraz mdleć albo drzeć się? - zapytała, badając ranę. - Żadne tam sado-maso, ot nuda.
  2. - Hmm... Od góry, bo nie można zacisnąć pięści - odpowiedziała i podała lewą rękę. - Uważaj, żeby nie patrzała - zwróciła uwagę na nauczycielkę.
  3. Grim zastanawiała się nad tą kwestią przez chwilę. - Dobra. Ale w lewą, jestem praworęczna. Masz cyrkiel? - zapytała.
  4. - Ściany się przybliżają - mruknęła bez emocji. - Tlen się kończy... Na pewno - stwierdziła. - Jak chcesz, to mogę ci wbić cyrkiel w rękę. Wiesz, ofiara nie pójdzie na marne. Coś się będzie działo... - dodała zachęcająco.
  5. - Ta. Szybko i mocno, jak na blitzkriega przystało. Ile trwa lekcja? Pięć minut? Zaraz umrę... - szepnęła i oparła głowę o ławkę.
  6. - Nooo, nie. Wielki... Grzyb atomowy, patrz pan do czego doprowadziłeś. Wybuchło, nie ma. Teraz tylko choroba popromienna - stwierdziła i zaczęła zmazywać grzyb atomowy razem z całym pobojowiskiem.
  7. Grim narysowała kółko w każdym z pól i dodatkowo je zamazała. - Wojna, przegrałeś, teraz płacisz mi odszkodowanie. Przykro mi, takie są zasady.
  8. - Wszystko zależy od punktu widzenia, nie? - Postawiła kółko na środku i od razu dorysowała pozostałe dwa do rzędu. - Hej, coś ci słabo poszło! - Wyszczerzyła się.
  9. - Och, tak jakby było mało sposobów... Przykładowo... grasz w kółko i krzyżyk? - zapytała. Na ławce ołówkiem narysowała kratkę
  10. (Wypraszam sobie, wiedźmą jestem) - Dzięki. Zawsze to lepiej przeszkadzać w lekcji komuś, kogo imię się już zna - powiedziała i usiadła, sadzając plecak obok ławki.
  11. (Z której strony jam demon?) Grim podeszła do ławki Lawrence'a. - Mogę zająć połowę przestrzeni ławki i tym samym zabrać ci trochę przestrzeni osobistej?
  12. Grim wkroczyła dumnie do klasy i rozejrzała się za kimś, kto byłby gotowy ją przygarnąć.
  13. Grim również ruszyła pod klasę. Schowała szkicownik i piórnik do plecaka.
  14. - No, to całkiem miły zbieg okoliczności - podsumowała Grim.
  15. - Proszę - odrzekła wiedźma. - Widzimy się jutro o drugiej. I ja muszę się przygotować. - Wstała.
  16. Grimalkin kiwnęła głową. Położyła obie dłonie na powierzchni lustra, wyprostowała ręce, zamknęła oczy, poruszyła bezgłośnie ustami. Kiedy na powrót otwarła oczy, lustro błysnęło białym światłem i miast odbicia wiedźmy, był w nim Klaus. Grimalkin uśmiechnęła się, gdy zwrócił uwagę na nią. Podszedł bliżej i przyglądał się. Wiedźma dmuchnęła na lustro i w parze która się na nim osadziła napisała godzinę, miejsce spotkania i słowo "Katerina". Chwilę później powróciło jej odbicie. Klaus zniknął. - Wie.
  17. Wiedźma usiadła naprzeciwko lustra. Odwróciła się do Kat. - Będzie wiedział, że i ja się tam pojawię. O której godzinie się z nim spotkasz? - zapytała.
  18. - Nie znam takiego zaklęcia, ale... Pozostaje lustro. Mogę skontaktować się z nim przez lustro. Masz tu jakieś lustro? - zapytała.
  19. - Gdzie chcesz się z nim spotkać? - zapytała wiedźma. - No i musimy zorganizować pręty ze stopu srebra.
  20. - Albo stara. - Uśmiechnęła się, a w jej oczach pojawił się niepokojący blask. - No i miałam styczność z wieloma utalentowanymi ludźmi... I nie tylko - dodała.
  21. - Tylko na chwilę. Zatrzymać natomiast mogę tylko na ułamek sekundy, ale to i tak przewaga. Tak więc tak, potrafię zatrzymać czas, demonie - odpowiedziała.
  22. - Jest na tyle głupi, żeby ci uwierzyć? - zapytała.
  23. - Co rozumiesz przez "taktykę"? Napadamy na wąpierza, zwalniamy czas, przebijamy czymś co zajmie go na chwilę i wykonujemy egzekucję - wyjaśniła.
  24. - Zastanowię się. Nie będzie to miało żadnego związku z pieniędzmi, tego możesz być pewna. Na razie jednak zajmuję tylko jego kciuki. A więc kiedy? - zapytała. - Jesteście jedynymi stworami tego typu?
  25. - Na początek... Kciuki. Kciuki tego waszego demonicznego bożyszcza. Nie sądzę, żebyście ich potrzebowali, a mnie i owszem, przydadzą się - powiedziała wiedźma.
×
×
  • Utwórz nowe...