Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. - Dekapitacja, pogrzebanie ciała i przebicie paroma srebrnymi prętami, zakopanie, przykrycie płaskim kamieniem. Dla głowy trzzeba dodatkowo znaleźć jakieś miejsce spoczynku. Zdarza się, że ofiara nie ginie po oddzieleniu mózgu od ciała i zarówno łeb jak i korpus żyją - wszystko zależy od mocy stwora mroku. Kiedy zabieramy się za przedsięwzięcie i co ja będę miała w zamian? - zapytała.

  2. - Cóż. Nawet jeśli nie wiedzą nic o bestyi, to winni orientować się przynajmniej w swoim mieście - mruknęła. Krótki gwizd przeszył powietrze i z nieba spłynął dość spory cień. Ptak o ciemnym upierzeniu wylądował na przedramieniu Inge i złożył swoje duże skrzydła.

    - Zmora, mój wieloletni towarzysz - wyjaśniła.

  3. Zdawało się, że Gwydril ignoruje sceny odgrywające się niedaleko ogniska. Elf patrzał w ogień zamyślony i jakby zupełnie oderwany od rzeczywistości. Był jednak zorientowany w sytuacji, tyle że zacieśniająca się relacja między Aaronem a Liosą nie zajmowała większości jego uwagi. Dziwiło go tylko zaufanie elfki do człowieka. Znali się w końcu zaledwie od kilku godzin i jak na liczącą sobie tyle lat istotę, zachowanie Liosy było dość... lekkomyślne.

    Elf porzucił te myśli, dochodząc do wniosku że to sprawa człowieka i elfki, a jemu w końcu nic do tego. Myślał teraz raczej o misji, która czekała drużynę. Zastanawiał się nad mrokiem czyhającym w ruinach i wokół jeziora. Rzucił szybkie spojrzenie Valtharowi.

×
×
  • Utwórz nowe...