-
Zawartość
5783 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury
-
Krajobraz nie zmieniał się. Wciąż te same drzewa o gładkiej korze. Różnica w widokach polegała tylko na tym, że co jakiś czas Jacob dostrzegał dziewne miejscowe rośliny, a korony drzew poruszały się i szumiały. Las obserwował przybysza i nie zamierzał spuszczać go z ani jednego ze swoich czujnych oczu, a było ich wiele. W pewnym momencie Jacob ujrzał kilka metrów od siebie niewielkie wzniesienie, będące grotą. Gdyby owe wzniesienie powstało na ziemi, byłoby nazwane kurhanem. Ale Jacob o tym nie wiedział i w najbliższym czasie nie miał się dowiedzieć.
-
Karma nadchodzi!
-
- A gustujesz w długich, opancerzonych, drapieżnych robalach? Wiem że tak, więc idź i upoluj sobie tą uroczą skolopendrę która właśnie próbuje zeżreć 505 - powiedziała i miała nadzieję że wypowiedź poskutkuje, chociaż... Różnie mogło być, zwłaszcza z tym psycholem. Albo tamtym między drzewami. Zresztą, tamten i tak był stracony dla społeczeństwa. Kapitan lekko, prawie niewidocznie utykając spróbowała podejść do następnego drzewa.
-
N: Przerażająco dużo syren ostatnio na forum. Spisek? A: ładnie narysowany, bardzo nawet. Postać nie jest jedną z moich ulubionych, ale doceniam styl. S: Ten motyw trochę już się przejadł. W każdym razie mnie. U: Nie miałam okazji zamienić słowa, ale może kiedyś...
-
Akta. Ten stos papierów, które poprzedni kapitan wcisnął w kąt i zapomniał. Dlaczego miałaby je czytać? To nie należało do jej obowiązków, a poza tym - i tak nie chciałoby jej się ich czytać. W części akt na pewno widniały wskazówki o niezgodnej z prawem przeszłości - to wiedziała już z poprzednich kursów. Kapitan nie był zbyt wybiórczy - chodziło tylko o to, żeby dotrzeć na miejsce, otrzymać wynagrodzenie i zwiać z powrotem. - Nie miałam powodu czytać czyichkolwiek akt. Kapitan wybierał członków.
-
W końcu trzeba było ruszyć się. W każdym razie chociaż trochę. Nie-do-końca charyzmatyczna pani kapitan oderwała się od pomocnego pnia i spróbowała dostać się w pobliże drzewa na którym siedziała - i starała się nie spaść - 505. Ktoś musiał pomóc. Zatrzymała się, mijając Zacharego. - Nie wpadło ci do głowy że to może być trujące? Nie żebym miała coś przeciwko, ale skąd ten pomysł?
-
N: Nie znam pochodzenia, ale podejrzewam że może pochodzić od ewentualnego przezwiska A: Uroczy niczym język rosyjski. Naprawdę, uroczy. S: Od ostatniego razu zmeniona, ale wciąż przekazująca że właściciel lubi latadła. U: Uważa że jestem ponura, nie wybaczę.
-
Nie wiem czy pojawiła się już Fluttershy. Jeśli tak, to jestem za Apple Bloom
-
W nicku zawarte masz serce, więc...
-
Przypomnij, Ty chodzisz do II <tzw.> ospy?
-
Leć gołąbku piękny, białopióry, bystrooki ptaku, leć niesiony przez wiatr, rozpościeraj swoje skrzydła, leć niepostrzeżenie niczym błyskawica, leć i obsraj jakiegoś biednego człowieka po drodze.
-
Eliksir klonowania islandczyków. Możliwość tworzenia Islandczyków o kocich uszach ze zbyt niskim ciśnieniem, ale tylko wtedy kiedy dodasz do niego gorącej czekolady. Gruz z Sosnowca + sok z żuka + oko nieboszczyka przebite patykiem + przecinek
-
Lśniący uśmiech z przerośniętymi kłami i odrobinę krzywym zgryzem, ha!
-
Nie wywalałabym nikogo, w żadnym razie. Ewentualnie jeden egzemplarz, coby udowodnić innym. Następnie szantażowałabym ludzi żeby robili to, czego ja chcę. Po co pozbywać się ludzi, skoro można z nich skorzystać? A tak naprawdę to bym nikogo nie wysłała bo nie miałabym potem życia przez sumienie i po prostu byłoby mi przykro że zamiast skorzystać z perswazji stoczyłam się do czegoś takiego. Co byś zrobił, gdybyś miał możliwość zamiany dowolnej rośliny w każdą istotę żyjącą na ziemi?
-
Dlatego że wielbisz anime, a anime kojarzy mi się z demonami (od tej pozytywnej strony). No. Zauważcie wszyscy, żem dobra bo hejt żaden z palców moich nie padł.
-
Rodzeństwo. Nie mam kumpli. Nie zbyt wielu. Rodzice czy przyjaciele?
-
Też bym mogła, za pomocą tuszu i akwareli. Zresztą, wszystkimi sposobami tylko nie digitalowo. Jak co to się zgłaszam.
- 10 odpowiedzi
-
- narysujcie mi
- bo nie umiem
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Ponura? Ja Ci zaraz dam kurde. Ponura. Phi. N: Podzielę się informacją, że do mojej szkoły kiedyś chodził pewien wilku. I trochę dalej nie wiem po co to duże "U" na końcu, ale niechże bydzie. A: Mam nadzieję że nie z żadnej gry, bom nieogarnięta w tym temacie. Przykro. Ale sam kucyk... Entuzjastyczny. Tak trzymać. S: Samolot któremu się z tyłka fajczy. Skojarzył mi się ze Starscreamem z Transformersów. Transformersy są zabawne. Popieram. U: Spotykany bardzo często w czyichś statusach, ewentualnie w off-topie, czyli tam gdzie ja.
-
N: Swahili, Swahili, ale jaki dialekt? Nick w porządeczku. Uszanowanko. A: Podejrzewam że kuc powiązany z jakąś grą, ale że nie wiem jaką to zachowam neutralność w stosunku do niego. S: Moja znajomość z Majnkraftę ogranicza się do tego, że mój brat kiedyś grał, a ja obserwowałam. To już coś, nie? Ruchoma, więc plus. Lubię gifowskie sygnatury. U: Nie lubi podejrzewam anime, pogratulować. I działa w bazgrołach, też pogratulować.
-
Dyskryminację ze względu na wiek wyczuwam, przybywam z odsieczą! Witam na forum, miło mi poznać, wesołych świąt! Metallica ssie
-
... A to są różowo-błękitne paski i przyprawiają mnie o depresję.
-
Obawiam się, że w świecie pana Wędrowycza byłabym wiedźmą, a jedynym, czym by mnie poczęstował, byłyby widły. Co byś zrobił, gdyby naczynia w Twojej kuchni wykształciły swoją własną cywilizację?
-
Mewa (MegadethMegadethMegadeth)