Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. Padłam ofiarą linku który ma w sygnie.
  2. N: Nie kojarzy mi się z niczym, obawiam się. Ale i tak może być. A: Też może być. Co prawda z pony generatora... Ale czepiać się nie będę. S: Mnie też wyszła Rainbow i Rarity w teście na kucyosobowość. U: przestrzega zasad ortografii i gramatyki, co się chwali.
  3. Jest Ruskiem z Bazaru i psiapsiółą Mrs.Octavii
  4. Arcybiskup z Canterbury

    Vile Raven

    Popieram Arashela. Przecież OC są tutaj tworzone między innymi po to, żeby innie je oceniali, prawda? Autorzy więc powinni wiedzieć, że mogą zostać skrytykowani. Mam wrażenie że Ci którym podoba się historia + Vile Raven nie dopuszczają tego, że komuś może się to nie podobać. Droga autorko. Ja już kilka razy pisałam, że bardzo doceniam Twój talent, którego nie da się zaprzeczyć. On jest i jest bardzo, bardzo duży. Ale talent plastyczny nie gwarantuje talentu pisarskiego. Ja równierz sądzę, że mimo cudownej oprawy graficznej, sama historia nie jest oryginalna. Dobrze, że Ci się podoba. Innym nie musi. Ci inni mają prawo to napisać.
  5. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    Otóż nie. Kojarzysz może charta? Charty niby są umięśnione, a wyglądają jakby ktoś ich długo nie karmił. * * * - Pewno że tak. Spróbuję - powiedziała klacz, i w tym samym momencie jej róg rozbłysł. Wycelowała i wystrzeliła w stronę potwora, ale ten zdążył odskoczyć. Ryknął gniewnie i skoczył w stronę kucy. Twilight spróbowała jeszcze raz unieszkodliwić oponenta i tym razem trafiła. Zwierz wylądował pod ścianą, zwijając się w skurczach. Po chwili jednak zdołał wstać, chwiejąc się na nogach i wydając dziwne piski. Zwrócił się w stronę Midnighta i Twilight, a potem znów zaczął się zbliżać. Z pyska stworzenia ściekała czarna ciecz. Twilight strzeliła jeszcze raz, ale stwór tylko wzdrygnął się. Nie przestał się zbliżać.
  6. - Hej, ciebie też dobrze widzieć! Nieprawda. Po prostu nas zaskoczyli. Spróbuj więc przeciąć kraty, dobra? - Klacz odsunęła się nieco, czekając na uwolnienie. - Ej, Fiury! Znalazłam Fluttershy! Nie rusza się! - powiedziała towarzyszka.
  7. Arcybiskup z Canterbury

    Co mówi sygna?

    Zaprasza do tańczenia i zastopowania AIDS
  8. - Nie mam pojęcia, kolego. Nie mam pojęcia. W jednej chwili stałam tam, na zewnątrz, wpatrując się w taką małą chmurę, co ją Twilight wyczarowała. Było w niej widać wszystko w komnacie... A potem odeszłam kawałek dalej. Wciąż widziałam dziewczyny, ale chciałam przyjrzeć się przepaści... No a potem coś błysnęło. Poczułam że boli mnie głowa i w sekundę później trzymały mnie podmieńce i targały po schodach tutaj. Nie wiem co z resztą. Potrafiłbyś mnie stąd wyciągnąć? - zapytała. Spojrzała na kraty krytycznie. - Applejack! To ty! - szepnęła rozradowana Meekness.
  9. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Od nowa

    Stwór odrodził się w podobnej, choć nieco uszkodzonej formie. Nie cała kałuża zdołała powstać, co skutkowało brakiem jednej kończyny. Bestia jednak zdawała się tego nie zauważać. Pomieszczenie w którym się znaleźli było jaśniejsze i cała istota była w pełni widoczna. Miała długi, wąski pysk, zakończony dwoma długimi kłami wyrastającymi ze szczęki i żuchwy. Z tyłu głowy, za oczami, widniały fioletowe wyrostki przypominające macki. Ciało monstra było czarne i poprzecinane fioletowymi żyłkami. Było bardzo umięśnione i przypominało panterę z anoreksją. - Nie ma łapy, czyli jakoś można to zabić - wyszeptała Twilight.
  10. Arcybiskup z Canterbury

    The Walking Dead [TWD]

    T-Doga i "pisze", nie "piszę". No. Nie czytałam komiksu, więc nie wiem czy była spłycona. Mnie się tam podobała (:])
  11. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Ucieczka łowców

    - Mnie się podoba - rzucił Arrow i podbiegł do wielkiego łóżka, po czym wskoczył na nie. Służąca spojrzała dość na niego z powątpiewaniem. - Jeśli państwo potrzebowaliby czegoś, proszę zadzwonić - wskazała srebrny dzwonek przy łóżku i wyszła z komnaty, zostawiając Somadę i Arrowa samych.
  12. W środku jednak nie było ani Fluttershy, ani Discorda, a kucyk. Kucyk ziemny. Po oświetleniu podniósł głowę i podbiegł do krat. - Fiury! Fiury ty żyjesz! - Krzyknęła klacz. Pomarańczowa klacz o grzywie koloru słomy, wyjątkowo bez swojego kowbojskiego kapelusza. Applejack.
  13. Kłamczy, bo tak na serio to on mnie kocha.
  14. Trudno mi powiedzieć... Słyszałeś o Wirze oregońskim?
  15. Arcybiskup z Canterbury

    [Zabawa] Wąż słowny

    Anthrax (hy, hy, hy, hy )
  16. Rzuciłabym się na niego i prawdopodobnie udusiłabym przez zbyt entuzjastyczne podejście i towarzyszący temu uścisk. Co byś zrobił/zrobiła gdyby Księżniczka Luna porwałaby Cię dla okupu i umieściła w swojej piwnicy a sznur krępujący Twoje ciało był źle zawiązany?
  17. N: Prosto, konkretnie i na temat. A: Kojarzy mi się z obrazem "Wolność prowadząca lud na barykady" Może i zbytniego związku nie ma, ale mnie się tak kojarzy i już. No. S: Wielbiciel Piły, co? U: Wielbi Carreya, Tenacious D, jest uprzejmy, nie wywyższa się ze względu na pozycję na forum.
  18. Jest dobrym Sosną i dobrze odpisuje w Wężu Słownym.
×
×
  • Utwórz nowe...